JustPaste.it

Ciekawostki o dolnośląskich pręgierzach

Pręgierze, zwane słupami hańby”, były centralną budowlą placów sądowych w dawnej Europie. Były to jednocześnie miejsca publicznego procesu, jak i wymierzania kary.

Pręgierze, zwane słupami hańby”, były centralną budowlą placów sądowych w dawnej Europie. Były to jednocześnie miejsca publicznego procesu, jak i wymierzania kary.

 

wrocławski pręgierz nocą

Pierwsze pręgierze powstawały już w XI wieku. Ich główną funkcją było wymierzanie kar. Na pręgierzach często prezentowane też były dowody winy skazanego, fałszywe miary i wagi. Pod pręgierzem też wylewano rozcieńczane piwo czy wino, palono fałszywe dokumenty. Lokalizacja tego typu obiektów była zawsze jak najbliżej centrum miasta, gdzie skazany mógł być obserwowany przez jak największą liczbę mieszkańców. Często bowiem karą, było wystawienie na widok publiczny - przywiązanie do pręgierza z karteczką, na której napisane były przewiny skazanego.

Pręgierz w dawnej Polsce był chlubą każdego miasta i miasteczka, podnosił jego prestiż. Miasta, które miały zgodę na posiadanie pręgierza, skwapliwie broniły swoich przywilejów. Niektóre z miasteczek stawiały swoje pręgierze nielegalnie, co prędko kończyło się jego zniszczeniem. Taki los spotkał Marcinowice w 1621 roku, w powiecie Jaworskim.

Początkowo budowano drewniane pręgierze, ale już na początku XV wieku na Dolnym Śląsku pojawiają się ich kamienne odpowiedniki (Sobieszów 1410). Zresztą naszych czasów dotrwało tylko 19 takich konstrukcji na tym terenie, większość bowiem była w latach 40 XIX wieku niszczona i przerabiana na konstrukcje mostów (Nowa Ruda), domostw (Szczytna nieopodal Polanicy Zdrój) czy słupów, na których zawieszano tabliczkę z nazwą miejscowości (Sobótka).

Pręgierze to przeważnie budowle ozdobne, im bardziej tym większym prestiżem cieszyło się miasto. Często na ich szczycie znajdowała się kamienna figurka kata z pękiem rózg w dłoni, bo i takie kary wykonywano najczęściej. Aczkolwiek nie tylko, bowiem dokonywano bardziej brutalnych czynów: piętnowanie, obcięcie włosów czy rąk. Ale pod pręgierzem ścinano także głowy, choć była to bardziej honorowa śmierć niż na szubienicy, często rodzina skazanego przekupywała kata, by to właśnie pod pręgierzem został pozbawiony życia.

Wrocławski pręgierz, którego kopię możemy oglądać do dzisiaj na wrocławskim Rynku, został zbudowany w 1492 roku. Jest on ustawionym na trzystopniowym cokole, zbudowanym z piaskowca czworobocznym słupem. Zwieńczeniem słupa jest figurka kata z mieczem i pękiem rózg, mylnie zwanego Rolandem. Obecny pręgierz nie ma jednak najważniejszej rzeczy, która stanowiła o jego funkcjonalności – łańcuchów i pierścieni, które miały za zadanie unieruchomienie skazańca. Usunięto je w połowie XIX wieku. Ostatnią zaś egzekucję przeprowadzono w XVIII wieku. Do jednych z ostatnich egzekucji należała sprawa wrocławskiej stręczycielki Anny Marii Mulerin, która  9 września 1771 została skazana na 24 uderzenia rózgami, ale karę zamieniono na publiczne wystawienie skazanej i wygnanie z miasta.

 

 

----

Na zwiedzanie dolnośląskich pręgierzy zaprasza Hostel Amnezja we Wrocławiu