Robimy to wtedy, gdy ktoś potrzebuje naszego wsparcia.
Chcemy być osobami wspaniałomyślnymi i wspaniałymi w swoim postępowaniu i działaniu. Ofiarnie oddajemy serce. Jak zrobić to umiejętnie, nie obciążając samego siebie?
Ma wiele pomocnych płaszczyzn. Nie zawsze chodzi o aspekt materialny, najczęściej to umiejętne dawanie samych siebie, wsparcie, bliskość i dobre słowo jest tu bardzo wymowne. To coś cennego i zgoła niepowtarzalnego. Takie działanie niesie znamiona wspólnego celu i głębszego sensu. Wtedy nawet najprostsza relacja międzyludzka staje się pełniejsza.
Pomaganie to relacja wymienna. Z jednej strony jest czas, zaangażowanie, uwagę. Po drugiej stronie znajduje się radość uznanie, korzyści neurotyczne, poczucie wyjątkowości. Rola dawcy ustanowiona jest nam już od najmłodszych lat.