kiedy fikcja zaczyna nudzić....
.
.
Wczoraj w nocy natrafiłam nie ciekawy wywiad z Wojciechem Tochmanem na temat literatury non-fiction. Przytoczę kilka cytatów :)
.
.
.
.
.
Przyznaję, że od jakiegoś czasu stopniowo odchodzę od beletrystyki na rzecz właśnie reportaży. Jasne, od czasu do czasu lubię na chwilkę się zapomnieć w jakiejś fikcji, ale nie czuję, że mogłabym czytać i czytać wyłącznie zmyślone historie. Mało tego, gdy zbyt często włączam w telewizji filmy, zaczynam odchodzić od realnego życia. Zamiast oddychać światem i słyszeć jego odgłosy, tkwię dziwnie zanurzona w fikcyjnych obrazkach i zaczynam się dusić. Wtedy własnie literatura non-fiction wyrywa mnie z kłamstwa świata, którego nie ma. Stąpam wtedy mocno po ziemi, czuję ją całą sobą i widzę tych, którzy mnie otaczają...
.
.
..
.
(rozmowa Agnieszki Wójcińskiej z Wojciechen Tochmanem dla kwartalnika „Książki” – dodatku do Gazety Wyborczej, wrzesień 2011)
.
.
zdjęcie pochodzi z portalu xiegarnia.pl ."Literatura faktu jest nam niezbędna do lepszego poznania i zrozumienia świata. Serwisy informacyjne nie tłumaczą go. Publicystyka przekazuje nam wiedzę zwykle w pigułce i pełną uproszczeń, zawsze odartą z tego, co nam najbliższe, ludzkie. A nic nas tak nie ciekawi jak inni ludzie i ich osobiste doświadczenia. Literatura faktu zajmuje się ludźmi, którzy żyją albo żyli naprawdę, a nie tylko w czyimś zmyśleniu, powieści, opowiadaniu Są czytelnicy, którzy zmyślenia już nie chcą. Jest nas coraz więcej. Nie mamy czasu i siły na czyjeś fikcyjne życie, fikcyjną miłość, fikcyjne cierpienie, fikcyjne umieranie. Zbyt dużo prawdziwego dramatu dzieje się wokół nas".
.
.
Przyznaję, że od jakiegoś czasu stopniowo odchodzę od beletrystyki na rzecz właśnie reportaży. Jasne, od czasu do czasu lubię na chwilkę się zapomnieć w jakiejś fikcji, ale nie czuję, że mogłabym czytać i czytać wyłącznie zmyślone historie. Mało tego, gdy zbyt często włączam w telewizji filmy, zaczynam odchodzić od realnego życia. Zamiast oddychać światem i słyszeć jego odgłosy, tkwię dziwnie zanurzona w fikcyjnych obrazkach i zaczynam się dusić. Wtedy własnie literatura non-fiction wyrywa mnie z kłamstwa świata, którego nie ma. Stąpam wtedy mocno po ziemi, czuję ją całą sobą i widzę tych, którzy mnie otaczają...
.
.
.
"To jak w psychoterapii. Jeśli zrozumiesz, co się z tobą dzieje, ale nie przeżyjesz tego całym sobą, proces naprawy się nie dokona. Dobra literatura faktu to nie lekkostrawna papka dla emocjonalnych leniuchów".
Postanowiłam przeczytać przez wakacje kilka pozycji polecanych przez pana Wojciech Tochmana. W moich wakacyjnych planach pojawiły się m.in.
.
1. "Dzieci Groznego" Asne Seierstad
2. "Gottland" Mariusz Szczygieł
3. "Biała Maria" Hanna Krall
4. "Heban" Ryszard Kapuściński
5. "Czytając Lolitę w Teharanie" Azar Nafiz
.
1. "Dzieci Groznego" Asne Seierstad
2. "Gottland" Mariusz Szczygieł
3. "Biała Maria" Hanna Krall
4. "Heban" Ryszard Kapuściński
5. "Czytając Lolitę w Teharanie" Azar Nafiz
6. "Farby wodne" Lidia Ostałowska
7. "Trębacz z Tembisy" Wojciech Jagielski
8. "Oczy zasypane piaskiem" Paweł Smoleński
.
.
Kilka innych książek non-fiction właśnie czytam, więc już niedługo pojawią się moje przemyślenia na temat w nich zawarty...
.
.
7. "Trębacz z Tembisy" Wojciech Jagielski
8. "Oczy zasypane piaskiem" Paweł Smoleński
.
.
Kilka innych książek non-fiction właśnie czytam, więc już niedługo pojawią się moje przemyślenia na temat w nich zawarty...
.
.
Anna M.
P.S. A Wasze plany na wakacje?
.
.
P.S. A Wasze plany na wakacje?
.
.
Jeśli zainteresował Cię mój tekst, pozostaw swój komentarz, podziel się tym, co w Tobie obudził, miej odwagę zabrać głos w dyskusji.
Wspólnie możemy tworzyć świat, rozmawiać i poznawać siebie... Nie znikaj bez śladu... :)
Wspólnie możemy tworzyć świat, rozmawiać i poznawać siebie... Nie znikaj bez śladu... :)
.