Właściwie jej nie znam. Ale wiem, że jest strażnikiem drzew,
kwiatów, ziół i jaszczurek.
Gotowa zajrzeć zawsze w głąb duszy i borsuczej jamy.
Zatrzymuje się, czujna, nad swoim mikrokosmosem
oprawiając go w obiektyw – i słowo,
ciesząc się, że znalazła znaczenie.
Jest poetką niezwykłą:
historii banalnych i prostych,
żartobliwych i przekornych.
Podnosi byty zauważone do rangi istnienia i znaku
zamieniając je w zapis, replikę, argument
ułożony z czułości, ciekawości i piękna.
Nie potrafi być obojętna,
musi pytać i odpowiadać.
Jest sama ikebaną słów i kwiatów.
Gdybym miał ją ocenić…
napisałbym, ze jest poetką zapomnianych ogrodów…
@Janusz D.