JustPaste.it

O kobietach, które nie chcą być nazywane grubymi.

Kobieta jaka jest nie każdy widzi. To nie jest koń.

Kobieta jaka jest nie każdy widzi. To nie jest koń. To żywa istota, która ukształtowana przez wiele zewnętrznych i wewnętrznych czynników jest wrażliwa na skierowane w stosunku do niej emocje. Każda żywa istota bardziej lub mniej odbiera nastawienie drugiej istoty do siebie. Nie rozumiem podejścia ludzi, którzy uważają, że jak się komuś nie podoba jak o nim mówią, to niech nie słucha. Proponuję takim doradcom niech ich ktoś piernicznie patelnią przez łeb, niech udają, że ich nie boli.

Dlaczego niby nazwanie kogoś grubym jest przykre? Dla mnie retoryczne pytanie. No niestety mamy takie społeczeństwo, które nie przebiera i nie wybiera specjalnie słów do obrażenia drugiej osoby. Ty jesteś upośledzony, gruby, pedał, ciota, Żyd itd. Ah słodkie wychowanie. Trzeba pamiętać, że wychowanie to nie tylko dzieciństwo, to czego nauczymy się i zrobimy, ale też to przed czym zostaniemy powstrzymani. To wartości, które nas do czegoś popychają, ale też nas przed czymś stopują. Idealny świat odzywał by się częściej w obronie pokrzywdzonych (ofiar ludzi wokoło i tych co mówią źle,  ale też tych, którzy patrzą i nie reagują). No proszę, w naszym społeczeństwie trudno być nawet ofiarą, bo stereotypowo ofiara kojarzy nam się z osobą z jakimś ubytkiem.

Jeśli już postanowicie mówić co Wam ślina na język przyniesie, kierujcie się chociaż podstawową zasadą w zwracaniu uwagi drugiej osobie i zamiast mówić, że jest gruba, powiedzcie, że wygląda grubo. Człowiek różni się od zwierząt poczuciem piękna, co jest wspaniałe, ale… Wydobywajmy piękno z ludzi, a nie oceniajmy ich po czymś co może się zmienić.

 

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych