Młody Polak po szkodzie. Znów mamy kryzys... kryzys wieku młodego.
Statystycznie młody Polak nie potrafi wyrazić swoich poglądów. Nie stoi po prawicy, nie stoi po lewicy a w zasadzie to leży… przed komputerem i komentuje. Ach ale jak komentuje! Jedni wykrzykują slogany, drudzy wklejają cytaty wielkich myślicieli z wikipedii, no i są Ci odważni… Ci przekraczają granice, podnoszą się z dumą z fotela i lajkują buntownicze fanpejdże. Ja lubię mięso, Ty lubisz kapustę…statystycznie lubimy gołąbki! To właśnie oznacza statystycznie. Jeśli przedstawicielem młodych jest dziś Marysia, chlubą bunt i chuligańska manifestacja to mam dwadzieścia lat i nie jestem już młoda. No przynajmniej… statystycznie.
Wezmą każdego. Każdego kto odciągnie od koryta zastygłą władzę. Palikot popłynął. Tusk się topi. Korwin się pluska, a młodzi znów się zachłysnęli. Kiedyś nasi rodzice wychodzili na ulicę walczyć o wolność. Dziś młodzi palą jej symbole, żądają by ją odebrano. Nowa definicja patriotyzmu. Władza oparta na starych fundamentach w końcu się zawali. Przyjdzie nowa, która zapewne będzie funkcjonowała tak samo, no może bardziej uważnie i przy obwijaniu kłamstwa w złoty papierek nie da się nagrać. Jak śpiewał Grabaż wciąż "żyjemy w kraju w którym wszyscy chcą nas zrobić w c*uja". W kraju w którym zamiast Wolność krzyczy się Trybson a zamiast Peace, wybiera się PIS.
Młodość rządzi się swoimi prawami. Ten kraj rządzi się swoimi prawami. Szkoda tylko, że ludzie korzystają jedynie z jednego prawa… z prawa do bycia idiotą.
MD