To tak bardzo boli
One budują codzienność zapachem domów,
gdzie rosół gorący, przetwory, kompoty.
Myją okna i drzwi starannie zamykają na noc,
by miast zasypiania - nasłuchiwać kroków.
Białe obrusy stroją stoły na święta,
odzież dla potrzebujących i rachunki co miesiąc.
Z kotem do weterynarza, potem wywiadówka.
A zdarzy się też iść na pogrzeb sąsiada.
Dumne ze łzami w oczach oglądają dyplomy
i z cichym bólem serca wracają z lotniska,
by cierpliwie czekać na pierwszą wiadomość,
wierne od wieków kapłanki domowego ogniska.
Ale ktoś, i to tak trudno zrozumieć,
to tak bardzo mnie przez całe życie boli,
ktoś kto wyszedł spod takich skrzydeł i chyba o czymś zapomniał,
Bo chce zabijać i niszczyć takie domy...
Patrzeć na grozę wojny z perspektywy domu -
to trudne, to boli...