JustPaste.it

Podręcznik autodestrukcji.

Każdy ma talent, chociażby jeden.
Niektórzy ze trzy, a nawet i siedem.
Mój talent jest nieco... Egzotyczny.
Zacznijmy opowieść od pewnych wytycznych.

Każdemu się zdarzy, że z ręki coś wypadnie,
Że się potłucze, rozleje, rozpadnie.
Niby ludzka rzecz. Nie w tym przypadku.
Gdy coś mam w rękach - rzecz zmierza do wypadku.

To niby normalne, że się krzyczy, frustruje,
Tupie, złości, syczy, a nawet "kurwuje".
Niby ludzka rzecz. Nie w tej sytuacji.
Nagłe ciosy w ścianę to nie efekt frustracji.

Nie ma nic dziwnego w opryskliwości.
Każdy z nas tylko burczy, że źle, że bolą kości.
Niby ludzka rzecz. Tak, znów powtórzę frazę.
Jam gbur jest i cham. Pisane razem.

Te trzy wytyczne tworzą łatwą ścieżkę,
Odgadnięcie talentu już wcale nie jest ciężkie.
Tak to wynikło na drodze ewolucji,
Że mam niebywały talent do autodestrukcji.

@ Patryk "PeKaeS" Stępień