Dwie historie. Krótkie, a z morałem.
Dawno temu pewna pani
Chciała kupić chleb u szewca.
Szewc uczucia pani zranił -
Nie włożył chleba do pieca.
W jej mniemaniu oczywiście
Ugodzona jest jej godność.
Szewc tymczasem klnie soczyście.
Myśli, jak to stać się mogło?
Czas na morał niebanalny -
Trzeba sprawę wziąć pod lupę.
Nie wiń siebie bezpodstawnie,
Gdy Ci ktoś zawraca dupę.
------------------------------------------------
Kiedyś było tak:
Nasrał na mnie ptak.
Wziąłem wtedy dubeltówkę,
By odstrzelić ptaka główkę.
Ptak zręcznie się wybronił,
Bo go ręka Boska broni
I powiedział do mnie tak,
Jak to zwykle rzecze ptak.
Ćwir, ćwir, ćwir, ćwir, po swojemu,
Co oznacza po naszemu:
Szanuj życie, przyjacielu,
Byś mógł dążyć do swych celów.
------------------------------------------------
@ Patryk "PeKaeS" Stępień