JustPaste.it

Komunia czy wakacje?

Idziesz na komunie? nie wiesz ile dać do koperty? ten artykuł nico rozjaśni wątpliwości.

Idziesz na komunie? nie wiesz ile dać do koperty? ten artykuł nico rozjaśni wątpliwości.

 

Komunia czy wakacje? A może kredyt?

Kiedy 20 lat temu przystępowałem do komunii świętej, to główną rzeczą jaka mnie

interesowała, było, jaki prezent dostane oraz ile zbiorę w kopertach. Obserwując dzisiejszą

młodzież, stwierdzam że nie wiele się w tej kwestii zmieniło i chyba nie ma się co dziwić, gdyż

dziecko w wieku 8 czy 9 lat, nie jest specjalnie świadome, co tak naprawdę się dzieje w jego życiu.

Wracając wspomnieniami do tego wydarzenia, uświadomiłem sobie, że głównie co zapamiętałem

z tamtej chwili, to prezenty oraz pieniądze które otrzymałem od rodziny.

Wydaje się to być całkowicie zrozumiałe, gdyż wszystko trwało kilka godzin, a ilość prezentów

oraz pieniędzy które wtedy zebrałem, była równa dwóm najniższym krajowym w tym czasie, czyli

około 3 000 000 milionom złotych (na dzień dzisiejszy 300 złotych).

Przekładając to na obecne czasy, to dostał bym teraz około 2400 zł. Brzmi całkiem zachęcająco,

zwłaszcza dla dziecka, które mimo młodego wieku, zdaje sobie sprawę ile to jest i co można za to

kupić. A jak widać ma sklepowych półkach oraz internecie, asortyment nie ma końca, no a co za

tym idzie, lista potrzeb z roku na rok wzrasta.

Warto jeszcze dodać, że te 300 złotych które otrzymałem 20 lat temu, dotyczyło wszystkich gości,

czyli powiedzmy na 20 uczestników przyjęcia, połowa wręczyła koperty, co średnio dało 300.000

tys (30 zł w obecnych czasach) na osobę.

Wracając do sedna sprawy, to pojawia się najważniejsze pytanie; ile?

Niestety, ze smutkiem muszę stwierdzić, że minimalną kwotą jaką zazwyczaj dajemy w kopercie,

to kwota 1000 zł.

Wiem, że na pewno część z was się z tym nie zgodzi, sam do niedawna nie wierzyłem w to, że

takie sumy daje się dzieciom w ramach prezentu, jednak jako fotograf jestem częstym bywalcem

takich uroczystości i z przykrością muszę stwierdzić, że takie praktyki mają miejsce.

Oczywiści winni temu jesteśmy my; dorośli, którzy stawki, co roku podnosimy i zazwyczaj tylko

po to, by się pokazać przed rodziną lub znajomymi.

A w rzeczywistości wygląda to tak, że co roku robi się coraz większy problem, bo jeżeli zarabia

się najniższą krajową, czyli około 1200 netto, a do tego wypadną w rodzinie 2 komunie, to z

czegoś trzeba zrezygnować, a zazwyczaj rezygnujemy z komunii albo wczasów, lub należymy do

grupy całkowicie zdesperowanej i bierzemy kredyt.

Nasze ambicje z roku na rok rosną, czego nie można powiedzieć o zarobkach. 20 lat temu,

do koperty wrzucało się około 1/5 zarobków z najniższej krajowej, dzisiaj oddajemy niemal całą

miesięczną pensje, a wygórowane kwoty, to nie jedyny problem, gdyż od jakiegoś czasu

w modzie jest dawanie drogich prezentów, takich jak laptopy czy kłady, których wartość również

trzeba przeliczać w tysiąca złotych.

Niestety, próba pokazania się na tle innych, do tego presja społeczeństwa oraz codzienne

bombardowanie naszych umysłów milionami reklam, sprawiło że wpadliśmy w pewne błędne koło

z którego w warunkach pokoju i stabilizacji nie da się już zatrzymać, gdyż po jednej stronie

jesteśmy my dorośli, którzy chcemy dla naszych dzieci i rodziny jak najlepiej a z drugiej strony są

nie wiele świadome dzieci, które nie chcą się wstydzić przed kolegami że nie dostały od mamy i

taty komputera.