JustPaste.it

Czasu nie zatrzymasz,przeszłości nie wskrzesisz,a w proch się obrócisz

Nic dwa razy się nie zdarza, tylko bajkę się wciąż o gruszkach na wierzbie kowalskim powtarza

Nic dwa razy się nie zdarza, tylko bajkę się wciąż o gruszkach na wierzbie kowalskim powtarza

 

 

Czasu nikt nie zatrzyma, a wspomnień nie zlikwiduje...

Czasu nikt nie zatrzyma, a wspomnień nie zlikwiduje... 

Przemijanie - to nie zawijanie gówna w papierek... To droga do nicości albo jak kto wierzy, do diabła i wiecznie cnotliwej.

W pamięci  niezapominajkami  i goryczką  są chwile, które przeminęły  ,co pod

 ołtarzem wierność przysięgały. dziś  ością w gardle stoją!

Najważniejsze  jednak  są te w  Kołobrzegu z  Anną i  niekoniecznie aż tak ,jak onegdaj cnotliwą panną.. stawiam piwko, ze w jedno  osobowym  lokum sobie radę ,radę daje. Liczę  na  jej elokwencję iż wróci do mamy odnowiona..

.W jednoosobowym lokum bez skrupułów też kiedyś   tam szalem. ale  teraz to tylko ty i twoja muszelka  rej wodzą...a mewy niechaj nad tobą nad wami  ósemki kreślą -to problem,  rzucanie grochem o ścianę. A ty szczególnie nie lubisz o sobie   i wiecznie  cnotliwej     częstochowskiej znać jego.

 

Nie    masz odwagi  nazwać go   po    imieniu? Bawisz się

 w  ciuciubabki z Szymonem i w zakłamaniu chcesz żyć? To nie  ważne, że Ciebie kocham. Ważna jest prawda!

Czasu nijak zatrzymać, płynie jak rzeka w jednym kierunku i wspomnienia   zostawia   tym co   jeszcze ,jeszcze   żyją  ,żyją  .I.ja zmerem strumyków lub szarańczą, jak obud budzą ich ze snu .oTo co wiatr poniósł w siną dal   tłum  żyją!!1pacz mojego istnienia.
Chwilkę więc każdą  przeszłą i obecną  wielbię   bardziej niż kiedyś .A te które mam   przed sobą jeszcze tez  błyskawicą pomkną i   zmienią.. zmienią nas do niepoznania.I tak przemija dzień za dniem i co rzaz  bardziej wiem,iż czyimś szmerem strumyka wkrótce zostanę ,nad jego brzegiem  może zakwitnie niezapominajka podobna do twojej, co w sercu moim tkwi?

Na rozstajnych drogach już stoimy  ze swoim   przeznaczeniem  i  nadziei na ,Colorado nie mamy,

Nie wiem  gdzie teraz jesteś,  los  figle nam  tak sprawia,  ale  tu i teraz pachniesz wspomnieniami! I   jesień złote liście  roni , ku ziemi kark zginana ale ty Niezapominajką z  dalekosiężnych wojaży i niebanalnych wrażeń  na wieki.

Nikt żywy stąd nie ujdzie, ponoć biblijny syn i jego matka dziewica mieli taki   zaszczyt A ja?, ino wiem, że jeśli jutro słońce skryje się za chmurami, to twój uśmiech     z tamtych lat  mnie ogrzeje.A  pocałunki znad Adriatyku we śnie  symfonią niechaj brzmią  I kreślą    jak jaskółki ósemki  . Dzięki  kijkom  w dłoniach ,które  onegdaj kupiłaś, śmigam  po parkowych alejkach   I zadaję sobie

 pytanie, czy  to  jeszcze miłość ,czy pora rozstania? Byliśmy razem,  jak papużki nierozłączki  .I nic  nie trwa wiecznie . Miłość bliźniego topią w łyżce wody. Tylko   braterstwo dusz,   przyjaźń   nie rdzewieją, ! ta

 świadomość  mnie krzepi. Nie ma  ideałów,  świętych produkuje kościół . Popełniłem mnóstwo błędów  wierząc   w niebo wziętych. Na porażkach rozumu uczyłem się ,ale   Araratu i tak nie zdobyłem,   w Armenii  go jednak piłem.I żałowałem,że tak  smakowitego trunku w moim rozmodlonym kraju  nie ma,  Niebotyczny jego   szyt osnuty niebieską mgłą widziałem.. może to Arka Noego płynęła? I wiem, kto podróżuje nawet w myślach  dwa razy dłużej żyje. Tamte   wędrówki  z tobą  dziś  pachną z daleka , przywracają wiarę w człowieka. Prawdziwych  przyjaciół nie tylko w biedzie ale  w podroży poznaje. Na  zwichrowanych wzgórzach  wszak i  ciebie  spotkałem. Nieważne z kim  i gdzie dziś podróżujesz , na  brzegach  jakich mórz wzdychasz do gwiazd, Dziękuję za  tamte! I daruj mnie i sobie, że  nie udało  mam spełnić naszej nadziei.  Została ona źródłem naszych rozczarowań.

Czy wierzyć w  miłość bliźniego  za judaszowskie srebrniki."?. W wartości katolickie ,wieczną cnotę częstochowską?  . Ważne, że   sobie  jeszcze   ufam  i w sobie mam  przyjaciela , z nim trwam na pohybel tych, co  z ambon i trybun sejmowych.. obiecują złote góry i zbawienie wieczne

Wiem aż do bólu, że  mój czas  mknie  ,mknie  zawrotnie i   niesie

do  mieść, gdzie

 kwitną  nasze    Niezapominajki. Wiem, że świat  nie zawali ,słonce nie zagaśnie  kiedy  "chwilka" moja nicością na zawsze zostanie. Pocałunki, co skrzydłami jaskółek ósemki na niebie kreśliły snem wiecznym zostaną, może ciebie cichutko budzą zapachem niezapominajek? Ale póki trwamy,  mam i ochotę na wędrówkę z kijkami w dłoniach  jak onegdaj po czerwonych piaskach Sri Lanki z Tobą. "Tylko naprzód, by więcej wspomnień  było, najpiękniejsze  w życiu  to podróże . Nie wiek, tylko hardość ducha  i bratnia dusza  determinują  istnienie . Słowa te wypowiedziałem u stóp Araratu, poleciały one z wiatrem na jego  grzbiety , na wodospady, ale we wspomnieniach wciąż  są żywe"Tak trzymaj" - zachęca mój wewnętrzny  przyjaciel Świat jest piękny porywający, za molo jednego życia by zgłębić jego uroki.