Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi:
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie;
Myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie,
A słowa myśl pochłoną i tak drżą nad myślą
Jak ziemia nad połkniętą, niewidzialną rzeką.
***
Powiedziałeś, Konradzie, rzeczy szalone
Byłeś wciąż potępiany albo wciąż chwalony
Natchniony energią złego, broniony przez Boga,
Jedyną towarzyszką była dla Cię trwoga
Wyzwałeś na pojedynek Ducha Najwyższego
Chciałeś władzy, potęgi, rządu dusz od Niego
W pędzie, natchnionym pędzie do zguby, do zguby
Co cię pcha, nieszczęśniku?
Ku otchłani?
Z powołaniem
wąskiej grani
Co było przyczyną, a co było skutkiem?
Czy bunt dodał energii
Czy energia buntu?
"Chciałem dla was, rodacy, wykraść bogom ogień
Ja chciałem was uświęcić jednym wielkim słowem
W akcie samospalenia składam na ołtarzu
nadzieje i pragnienia, świece i lichtarze
Sam siebie uczyniłem wolności prorokiem
Wywyższony nad innych, patrzę orlim okiem
Na kosmiczne pejzaże, na piękny ruch planet
Słucham harmonii świata...
***
Mój głos
Mój oddech
Moja święta wola
Twój cios
Twój projekt
Przemóc mnie nie zdoła
***
Nie....