JustPaste.it

Czy zawsze Polak musi być mądry po szkodzie?

Polska w kolejny raz w historii chce stać się narzędziem wielkiego mocarstwa. Musimy przeciwstawić się budowie amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce!

W końcu stycznia br wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin oświadczył, że Amerykańska tarcza antyrakietowa nie zatrzyma rosyjskiej broni nuklearnej.

 Dobrze wiemy, że Rogozin to polityk znany ze swoich antyzachodnich poglądów, odpowiadający za rosyjski przemysł obronny i kosmiczny. „Nie będziemy nikomu ujawniać szczegółów technicznych. Mogę powiedzieć jedynie, że prowadzone dziś prace dotyczące walki rakietowej pokazują, iż ani obecny, ani nawet przyszły system amerykańskiej tarczy antyrakietowej nie powstrzyma rosyjskich rakiet strategicznych – powiedział Rogozin. I co z tego?

To, że Polska w kolejny raz w historii chce stać się narzędziem wielkiego mocarstwa. Musimy przeciwstawić się budowie amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce! Jak stwierdził kiedyś gen De Gaulle: są pewne sprawy poważne, których nie można pozostawiać wojskowym.

Budowa amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce, na terytorium naszego państwa jest problemem ogólnonarodowym. Dlaczego? Dlatego, że jest to związane z bytem Polski jako całości oraz bytem, każdego Polaka.

Wszyscy Polacy muszą zrozumieć, że umieszczenia bazy obcego państwa narazi nas na wrogość wrogów tego państwa! Rosyjskie i chińskie rakiety, a nawet – jak się przekonamy – wydumane rakiety z Korei lub Iranu bedą musiały celować teraz w terytorium Polski, gdyby tu miała być umieszczona owa tarcza. Jasne jest, że rakiety nie zabijają tylko starych, ale i młodych, zabijają bogatych i biednych, zarówno z miast i wsi; wierzących i niewierzacyh. Dlatego jest to kwestia ogólnonarodowa. Nie możemy być zabawką żadnego mocarstwa!

Tarcza antyrakietowa jest formą uzbrojenia amerykańskiej armii. Interesy armii obcego państwa zagrażają bezpieczeństwu narodowemu Polski. Czy po, to pozbywaliśmy się wojsk radzieckich, żeby teraz weszły do nas amerykańskie? Niestety to już fakt. Według naszych idiotów od polityki i wojska, takich jak Komorowski, Siemoniak, Sikorski, Koziej, Majewski i Gocuł, okazało się, że Polska jest całkiem bezbronna przed ewentualnym agresorem. I dlatego z radością witamy obce jednostki wojskowe na swoich terenach, bo Radek Sikorski miał racje – Problem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską ocenę. Taka murzyńskość…, Zrobiliśmy laskę Amerykanom.

Poparcie budowy tarczy w Polsce tłumaczy się faktem, że NATO nie działa szybko, a Unia Europejska jest sceptyczna. Polska potrzebuje większej sfery bezpieczeństwa. Ale czy przypadkiem pojęcie bezpieczeństwa nie jest mitem?

Baza będzie narażona w pierwszej kolejności na zniszczenie, i to totalne, wraz z przyległym obszarem. Ma ona bardziej grać rolę instrumentu politycznego nacisku i niebezpieczeństwo konfliktu jest znikome. Ale też nie można go zupełnie wykluczyć. Rosjanie dysponują doskonałymi pociskami SS-23 również na ruchomych wyrzutniach, które wystrzelone z rejonu Smoleńska mogłyby zniszczyć około jednej czwartej terytorium naszego kraju. To żadna tajemnica. Zresztą w obszarze Kaliningradu zlokalizowano aż nadmiar rakiet bliższego zasięgu klasy Toczka, Iskander.

W Polsce pojawi się realnie problem terroryzmu. Terroryści walczą przecież z dominacją USA na świecie. W Polsce nie było do tej pory ataków terrorystycznych być może dlatego, ze nie było u nas wojsk USA. Polski wkład w “wojnę z terroryzmem” będzie największy, gdy zapewnimy sobie bezpieczeństwo jako strefa wolna od amerykańskich baz, a więc również terrorystów, którzy chcieliby je zaatakować!

Wszędzie słyszymy, że “kraj, w którym system zostanie zainstalowany, może na tym sporo zarobić - Waszyngton zamierza wydać 1,7 mld dolarów”, tyle, że budują amerykańskie firmy znające tajemnice technologiczno-wojskowe. To samo jeżeli chodzi o załogi bazy. 450-600 amerykańskich wojskowych w pierwszym etapie, a 900-1200, jeżeli dojdzie do rozbudowy. Polacy będą ochraniali zewnętrzny pas obrony, a polscy pracownicy cywilni zajmą się częścią administracji i szeroko rozumianą obsługą. Powstanie także okoliczny “wolny rynek”: bary i domy publiczne wokół bazy. Większą popularność zdobędzie raczej to drugie. Wszystkie bazy USA na świecie sa samowystarczalne. Nawet jedzenie przywozić będą samoloty amerykańskie. Co gorsza często bazy amerykańskie sa współfinansowane przez z budżetu państw np. w Niemczech. W Polsce pojawi się zagrożenie środowiska naturalnego, Zwłaszcza związane z bronią nuklearną na naszym terytorium.

Oprócz tego wiemy, że baza będzie eksterytorialna, że wszystko będzie dokładnie uregulowane. Tyle, że regulacja, czyli umowa prawna ma za zadanie zapewnić utworzenie suwerennego terytorium USA na terytorium Polski, czyli ograniczyć naszą suwerenność. Pełna eksterytorialność oznacza:

nie wiemy jak broń będzie w bazie, oraz jakie i ile wojska USA;

żołnierze amerykańscy byliby wyłączeni spod jurysdykcji polskich sądów.

Gdyby jacyś żołnierze amerykańscy wyszli by “się zabawić” poza baze i na przykład zgwałcili dziewczynę albo kogoś zabili to wystarczy, ze wrócą do bazy i nie można ich ukarać. Zresztą Międzynarodowy Trybunał Karny w Rzymie nie może sądzić amerykańskich obywateli. USA nie ratyfikowały umów i nie można ich sądzić za zbrodnie wojenne.

USA pomagają Izraelowi, Egiptowi, Turcji miliardami dolarów dotacji rocznie, a Polsce, która “służy” w Afganistanie wystarcza wdzięczność. Zresztą amerykańscy negocjatorzy dziwią się nawet, gdy pyta się ich co Polska otrzyma w zamian. Naprawdę są przekonani, ze tak kochamy macdonaldsy i Hollywood, że widok amerykańskiej flagi na polskiej ziemi wystarczy Polakom.

Czy Polska musi się przyłączać do agresywnej polityki USA? Amerykańskie podejście jest anachroniczne politycznie i destabilizuje strategicznie podejścia do zapewniania bezpieczeństwa międzynarodowego. Siła jest metodą barbarzyńców, a nie cywilizacji. Nie tylko od święta musimy pamiętać o wielkim napisie umieszczonym na Westerplatte “Nigdy więcej wojny”.

Marcin Szymański