To że autor jest mistrzem buńczucznej riposty
nie rodzi w nim krytyki i dalszych obiekcji
gdy skażony bakcylem pogardy systemu,
dokonuje na ssakach ciągłej wiwisekcji.
Czy ten paskudny nawyk to defekt hormonu,
czy babranie w jelitach komuś się podoba,
świadczy o tym reguła poruszanych treści
gdy bezkarnie się w hejcie ukrywa osoba
I tak, kiedy nasz autor (lach anonim- bystrzak)
przytacza tu wykładnię swego „rad sposobu”
spiritus movens hejter - właściciel nazwiska,
obraża kogo może i dowala smrodu.
Głównie „hajda na” - Boga. Niechaj ma za swoje,
nie będzie nam staruszek mieszał w życiorysie,
skoro sąsiad bezbożnik opływa w dostatki
a a nasz interlokutor męczy się w kryzysie.
Dalej „hajda na” - Żyda. Nie będzie nam Jewrej
dyktował to co polskie a co polskie nie jest,
sam opływając w zbytki i bankowe konta,
skazując dumny naród na jałmużny rejestr.
Dalej „hajda na” - ruskich. Za butność kacapa,
że silniejsza, sprytniejsza, wraża horda hoża,
i nie chce uszanować nas Królewskie Plemię,
co zawsze najmądrzejsze od gór aż do morza
„Hajda na” - polityków. Na pohybel draniom,
bo każdy kupczy krajem i nabija kabzę,
przez co my, polskie Orły, zamiast wznieść się w lazur
orzemy naszą brudną i gasnącą gwiazdę.
W końcu „hajda na” - wszystkich. Dopieprzyć każdemu,
olać go, zedrzeć maskę, nauczyć pokory.
Niech cwaniaczek - polaczek w końcu ma za swoje,
bo kraj stoi łajdactwem, ledwie dyszy chory.
Rosną autorytety - co drugi mistrz słowa
pragnie się wszystkim bliźnim odegrać na nosie
i krzyczy: skoro pogląd się mój nie podoba,
utopić innowierców w ich fekaliów sosie.
Dosyć mamy zboczeńców, złodziei, bambusów,
pedofilów, kurewstwa, fałszywych i krnąbrnych
a świat zamiast doceniać tę trafność poglądów
nie dostrzega w tym aj kiu - NAS - jedynie mądrych.
I trwa „chocholi taniec” w swym zaplutym rytmie
gubi się obryzgany i pluje na nowo
a hejter rzyga jadem z podniesionym czołem...
Jedyne co się wstydzi - to się wstydzi... słowo...
@Janusz D.