dla Wojtka
Gdy są dwie drogi, to wolę tę drugą,
Która jest wyjściem gdy się drzwi zatrzasną.
Gdzie problem pyta mnie o rozwiązanie,
Krzyk o niepokój, smutek o nadzieję
A sytuacja prosi mnie o wyjście.
Wolę tę drugą -
Bo kiedy jest zimno
To nawet ręce lubią drugą kieszeń
I nos zziębnięty tuli do szalika,
Stopy do butów.
Brak odpowiedzi wyklucza co robić -
Tylko bezradny łasi się do pytań.
Gdy kontur znika - szukam okularów
By się rysunek pojawił w soczewce.
I znów chcę poznać drogi tamtą stronę
Co jak pokusa namawia do grzechu
Chcę jej powiedzieć, że nie …, nie kłamałem...,
Że drugiej strony pragnąłem tak wiernie.
Dlatego muszę poszukać kierunku,
Miejsca gdzie byłaś
Z drugiej strony tęczy
Gdzie wdzięczność schroni nas
W przywilej – potrzask.
Bo w głębi duszy jestem przekonany...
@Janusz D.