JustPaste.it

Bigoreksja – ekstremalna wizja kulturystyki

Znane przysłowie brzmi – co za dużo, to niezdrowo.

Znane przysłowie brzmi – co za dużo, to niezdrowo.

 

Wszystko w nadmiarze jest wręcz niewskazane. Wybujałe ego dotyczy też sytuacji, gdy ideał piękna niższy również mężczyzn. Już 10 proc. mężczyzn intensywnie trenujących kulturystykę cierpi na bigoreksję.


Tężyzna fizyczna stała się najważniejszą kartą przetargową do tego, by zdobyć świat, uznanie za wytrwałość czy partnera. Wszystko zależy od podejścia do tematu. Zadbana, wysportowana kobieta cieszy oko niejednego mężczyzny. Ładnie wyrzeźbiona męska sylwetka kusi i nęci kobiece serca. Ale chyba nikt nie lubi jak dokonuje się ostrej przegince w stronę przeogromnego maksymalizmu.



Bigoreksja, czyli dysmorfia mięśniowa to chorobliwa wręcz mania do maksymalnego rozrostu masy mięśniowej zarówno dla kobiety jak i mężczyzn. Wtedy dzieje się tak, że klasyczna spektakularna kulturystyka staje się obrzydliwym obrazem człowiekiem napompowanego do granic ludzkiej możliwości, wraz ze stosowaniem restrykcyjnej diety, nadużywa sterydów i suplementów diety.


Bigoreksja ujawnia się jako coraz powszechniejsze uzależnienie, postrzegane jako nieustanne niezadowolenie z efektów nawet najbardziej wytężonych ćwiczeń na siłowni czy podczas treningu indywidualnego.


Wiadomym jest, od dawien dawna, że jakikolwiek aktywność fizyczna, nawet ta najmniejsza, korzystnie wpływa na nasz organizm pod wieloma względami. Endorfiny i dobre samopoczucie to podstawa wszystkiego. Ale popadać już w tak obrzydliwą paranoje to na prawdę lekka przesada.


Dążąc do wyimaginowanego ideału sięgamy do najdalszych granic absurdu. W niczym nie wolno nam wyjść poza cienką linie. Całkowite odizolowanie od ćwiczeń wysiłkowych nie jest najlepszym sposobem na wyjście z sideł nałogu. W terapii istotne będzie zmiana myślenia na temat własnego ciała i wyglądu.


Dla bigorektyka siłownia to jak jego drugi dom. Cale życie mógłby spędzić na wyciskaniu na ławeczce. Tylko to się dla niego liczy. Lista chorób „pakera” dotyczy głównie zmian miażdżycowych, udary mózgu, zawały serca, nowotwory wątroby.


Imponująca muskulatura to nie zawsze powód do dumy, a coraz częściej prowadzi do zaburzonego obrazu własnego ciała. To ma też swoje początki w psychice, podobnie jak anoreksja.