JustPaste.it

BUM, czyli krótka historia czarnego prochu

Niezwykle widowiskowy wynalazek i znana od starożytności substancja jaką jest bez wątpienia proch strzelniczy, zmieniła bieg historii na bardzo wielu polach.

Niezwykle widowiskowy wynalazek i znana od starożytności substancja jaką jest bez wątpienia proch strzelniczy, zmieniła bieg historii na bardzo wielu polach.

 

c51e048eecad1bab9ed425fc8d4cca85.jpg

Na początku było... OSTRZEŻENIE

Początki prochu strzelniczego są owiane mgłą tajemnicy. Wydaje się jednak, że został wynaleziony przypadkiem na terenie Chin przez alchemików taoistycznych ok. IX w. n. e. Od samego początku zdawano sobie sprawę z jego wybuchowych właściwości, gdyż najstarsze zapiski ostrzegają przed mieszaniem razem składników prochu1.

Do Europy tajemnica niebezpiecznej substancji dotarła w wyniku krucjat. Jednym z pierwszych uczonych, którzy zrozumieli potencjał tkwiący w czarnym prochu, był Roger Bacon. Tak bardzo obawiał się, że wpadnie on w niepowołane ręce, że zakodował wszystkie swoje zapiski na jego temat, i to tak skutecznie, że nie zostały odcyfrowane przez kilka wieków.

Eksplozja radości

Proch był wykorzystywany w fajerwerkach jeszcze zanim znalazł zastosowanie w broni. Starożytni Chińczycy wierzyli, że fajerwerki wybuchając, odstraszają złe duchy i dlatego wykorzystywali je podczas świąt i oficjalnych uroczystości. Jednak to, co współcześnie obserwujemy podczas festiwali, jest wynikiem dekad rozwoju chemii. Mało kto zdaje sobie sprawę, że kolory fajerwerków osiągane są poprzez dodawanie do ich składu dodatkowych substancji chemicznych. Dlatego aż do XIX wieku jedynymi kolorami fajerwerków były żółty i pomarańczowy.

Wynalazek fajerwerków w takiej formie, jaką znamy dzisiaj, czyli spływajacych po niebie fontann koloru zawdzięczamy Włochom. Współczesne fajerwerki i sztuczne ognie stanowią prężną gałąź przemysłu, zaś Sylwestrowe pokazy stały się wręcz przysłowiowe.

Od lancy do pistoletu

Jednym z pierwszych zastosowań prochu był czas wojny, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę jego niszczycielski potencjał. Jednak mało kto wie, że poza bombami starożytni Chińczycy wynaleźli także wybuchowe strzały i… miotacze ognia! Te drugie, tzw. lance ogniste, składały się z rur bambusowych wypełnionych prochem i przymocowanych do specjalnych włóczni. Były one w stanie wyrzucać płomienie na odległość dwóch metrów, a także niespodzianki w postaci siekańców czy nawet zatrutych strzałek. Od lanc ognistych już niedaleko do broni palnej…2

Jedna z najdziwniejszych wczesnych chińskich broni opartych na prochu była bronią psychologiczną i działała na zasadzie wystrzeliwania we wroga… płonących żywych szczurów! Miało to zastraszyć żołnierzy i spłoszyć ich konie.

Popularne były także ręczne granaty oraz wykorzystywane podczas oblężeń bomby wystrzeliwane z katapult.

w i proch się obrócisz

W momencie wynalezienia armat i broni palnej dobiegła końca pewna epoka w dziejach ludzkości.

Obecnie czarny proch nie jest już wykorzystywany w celach wojennych, gdyż znamy o wiele bardziej efektywne substancje wybuchowe3. Poza fajerwerkami jeszcze niedawno wydawał się odchodzić do lamusa, jak się jednak okazuje, znajduje bardzo ciekawe nowe zastosowania. Firmy produkujące fajerwerki zaczęły się zajmować także tworzeniem choćby granatów dymnych czy hukowych45 – nie tylko dla wojska! Pasjonaci zajmujący się airsoft guns6 (ASG), czyli cywile amatorsko odtwarzający formacje wojskowe z użyciem replik broni, wykorzystują ich bezpieczniejsze wersje podczas swoich spotkań. Kto wie jakie inne zastosowania może znaleźć proch w najbliższej przyszłości?

 

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne - na tych samych warunkach