JustPaste.it

Holocaust- klej do tapet, czyli matura ustna c.d.

Holocaust- klej do tapet, czyli matura ustna c.d.

 

Życie belfra łatwe nie jest. Emocjonalnie przypomina dwubiegunówkę- od euforii w depresję. Dzisiaj był czas na dół. Przepytałam tylko pięć osób, a mam wrażenie, że przepłynęłam ocean głupoty.

Ja naprawdę nie mam wielkich wymagań, jeszcze nikogo nie oblałam, ale… załamać się można. Właściwie, to na przygotowanie się do matury ustnej mają cztery lata, praktycznie rok. Rok, by poznać temat, przeczytać książki, obejrzeć filmy, napisać, nauczyć się…Dobra.. Naiwna nie jestem… Ściągnąć z internetu, trochę przerobić, przeczytać ściągi, przeczytać ze trzy razy… Wystarczy dzień.

Nawet jeśli ktoś wchodzi prawie z biegu, to chociaż powinien go wstrzymać wstyd- zwykłe ludzkie uczucie. W końcu to matura.

Dwa tematy o miłości. Oczywiście. Coś, czego nie cierpię- na początek definicja miłości- jakieś durne cytaty rodem z Coelho. Przełknęłam. Rozmowy nie było, bo ewidentnie „Granica” nieprzeczytana, wiec o czym rozmawiać? Drugi temat- „Mały Książę”. Omijam, że to lektura z podstawówki, pal cię sześć, ale żeby mówić „Mały Księciu?”. Księciunio może? Tytułu nie nauczyła się odmieniać?

Na dobitkę- temat o śmierci. I co? Oczywiście- definicja encyklopedyczna śmierci… Pewnie z Wikipedii. Odechciało mi się tęsknić za starym egzaminem.

Ale to nie koniec- na deser wisienka- temat o Holocauście. Zaczęło się dobrze- dobra bibliografia, ilustracje, uzasadnienie wyboru tematu- szczere i niegłupie, całkiem porządna prezentacja...Nawet się ożywiłyśmy, bo Pani wspomniała o filmie „Holocaust- klej do tapet”, który niewątpliwie wstrząsający jest, bo podejmuje problem nieznajomości historii, obojętności młodych pokoleń, ignorancji i niebezpieczeństwach, jakie z tego płyną…

„Co mnie tego podkusiło?” No i zadałam w rozmowie pytanie, pytanie wspierające- tak przynajmniej myślałam- o dosłowne znaczenie terminu Holocaust.

I tu nie było definicji encyklopedycznej.

Dlaczego młodzi ludzie nie myślą? Dlaczego nie drążą i nie ma w nich zwykłej ciekawości? Dlaczego posługują się schematami?

Dlaczego nie ma z kim rozmawiać?