JustPaste.it

Szlachetni obrońcy życia

Dlaczego, ci niby szlachetni, obrońcy życia, są ludżmi o moralności "gebelsopodobnej"???

Dlaczego, ci niby szlachetni, obrońcy życia, są ludżmi o moralności "gebelsopodobnej"???

 

Dlaczego, ci niby szlachetni, obrońcy życia, są ludżmi o moralności "gebelsopodobnej"???
Jedną ze skutecznych metod działania J. Goebbelsa było bezczelne kłamstwo w żywe oczy, inaczej zwane - na chama, na żywca, na bezczelnego. Takimi "gebelsowskimi" kłamstwami operuje teraz J. Kaczyński: L. Kaczyński poległ, PiS jest prawicą i kieruje się ideologią, wybory zostały sfałszowane - to są wszystko (jest ich więcej) kłamstwa na chama. Można powiedzieć: Jarosław Kaczyński - największy "gebels" powojennej Europy".
"Kard. Dziwisz, gdy Polacy, po tragedii smoleńskiej, według swojej kultury i obyczaju, pochylili głowy przed majestatem śmierci, wcisnął "szybciorem" swojego kolegę, który w najmniejszym stopniu na to nie zasługiwał, na Wawel, gwałcąc umowę o tym, że był już zamknięty. Żeby tego dokonać, musiał najpierw zrobić z bohaterstwa kawałek gumy, żeby prezydenta Lecha Kaczyńskiego napompować na bohatera, a przecież wszyscy wiedzą, że jego "bohaterstwo" było dokładnie takie samo jak każdego z robotników, którzy zginęli w owym czasie w przeładowanym roztrzaskanym busie. Nawet oba wypadki wynikły z tych samych powodów - pogwałcenia procedur używania środków komunikacji. Życie dorosłe spędziłem w Opolu i głębiej na Śląsku. Siłą rzeczy miałem, płytsze lub głębsze, krótsze lub dłuższe relacje z ludżmi ze wszystkich rejonów kraju i nawet zza Amuru i spod granicy mongolskiej i wiem, że żaden Polak nie zrobił by tego co zrobił Dziwisz. Tak mógł postąpić tylko obcy. Jeśli obcy to kto? Komu zależy żeby umniejszyć majestat Wawelu?"
Do mojej mamy, mieszkającej w Opolu, dzwoni jej bratowa, a moja ciotka z Nowej Huty i zatroskanym głosem pyta - gdzie wy się teraz podziejecie. ????? To nie wiesz? Tusk sprzedał Opole Niemcom za długi, które narobił i nie ma jak oddać. Jeżeli mieszkanka dużego miasta, szczera katoliczka, po Uniwersytecie Trzeciego Wieku jest tak urobiona, to jak można się dziwić mieszkańcom małych miejscowości, dla których ksiądz jest jak "car i Boh", że popierają kwintesencję chamstwa, kłamstwa, oszczerstwa jaką zaprezentowali Kaczyńscy i ich przyboczni, z których każdy jest wyćwiczony na "gebelsa". Podam ostatnią próbkę: "W "kropce" p. Gowin, kłamiąc, stwierdził, że p. Petru był doradcą p. Tuska. Ten musiał wyjaśnić, że nie był doradcą p. Tuska. Następnie p. Gowin, znowuż kłamiąc, powiedział, że p. Balcerowicz jest mentorem p. Petru. Ten znów musiał wyjaśnić, że owszem, szanuje p. Balcerowicza, ale nie jest on jego mentorem. Pan Gowin dobrze wie, że Wielki, Tysiącgłowy, Rosyjski Goebbels rozpostarty nad Polską obrzucił p.p. Tuska i Balcerowicza wielką ilością błota, ale urobiony, "ciemny narodek" nie wie kto to jest p. Petru. Zdrapał, więc, trochę błota z p.p Balcerowicza i Tuska i rzucił na p. Petru". Takiej propagandowej nawijki trzeba się nauczyć i to, bynajmniej, nie w szkole czy na studiach. Moi koledzy z wiosek, wsiadają w samochód i jadą na msze do innych miejscowości, gdzie ksiądz nie "uprawia polityki", jak mówią. To nie jest uprawianie polityki - to jest propaganda rosyjskich służb specjalnych - KGB-FSB w stylu "gebelsowskim".
Kaczyński jest człowiekiem podłym, ale podłym "na bezczelnego". Tak Polak nie postępuje. To jest człowiek obcy. Polak, gdy postąpi podle, żeby coś zyskać, stara się, żeby to nie wyszło na jaw. Zdemaskowany, wyszukuje pretekstów, tłumaczy się lub przechodzi do agresji. Kaczyński nie przejmuje się tym co ludzie powiedzą, ponieważ czuje siłę i ktoś inny go ocenia i stawia przed nim wymagania. Kościół nie jest już Kościołem. To rosyjska agentura. Trzeba być naiwnym, żeby sądzić, że ludzie "gebelsopodobni" są obrońcami życia. Im chodzi o rozwalanie Polski od wewnątrz, o powstrzymanie procesu europeizacji, pod każdym, jaki tylko znajdą lub wykreują, pretekstem. Te przepychanki o zarodki, to jeden wielki pic, tak jak picem jest to, że PiS to prawica.
 
Polakom, takie pojęcia jak demokracja, wolność słowa i "nadporządność" siadły na mózgi. Dlatego już, raczej nie jesteśmy narodem, a bezwolnym stadem, z którym pastuszek Putin robi co chce. Wszystkie wartości zostały spłaszczone, zszargane, wszyscy ludzie, którzy coś sobą reprezentują, opluci.
PS.
Powyższy, znacznie krótszy tekst, nie został dopuszczony jako komentarz pod "kropką" na tvn24. Jeżeli ja kogoś nazywam ersatzem Goebbelsa lub "gebelsopodobnym", to tylko dlatego, że takim jest. To nie jest, z mojej strony, oszczerstwem. Wszystko uzasadniam, nie piszę pod nickiem, a pod własnym nazwiskiem ze zdjęciem, a jednak mnie moderatorzy (cenzorzy?) bardzo często wycinają.
Coraz bliżej Priwislianskiego Kraju.