JustPaste.it

Mój mąż ma żonę - opowiada Polka z Anglii.

Polki uważajcie.

Polki uważajcie.

 

ec2c6cb366859a654ab5f5a379c254c6.jpg

Spotykamy się na placu zabaw w parku w Slough pod Londynem. Anita nie jest pewna, czy chce rozmawiać, bo jak mówi, nie po to walczyła ze sobą kilka miesięcy, żeby teraz wszystko rozgrzebywać. Robi to jednak dla innych dziewczyn, aby one wiedziały jaki jest schemat.
Poznaliśmy się w Anglii, on trochę ode mnie starszy, muzułmanin z Afganistanu, miał brytyjskie obywatelstwo. Zakochałam się, on też. Ludzie mówili mi, żebym uważała, nie pakowała się w związek z muzułmaninem, bo to inna kultura, religia, bo oni wszyscy są tacy sami. Ale nie słuchałam, byłam otwarta, nie oceniałam ludzi i jeśli już, to chciałam przekonać się na własnej skórze.

I

Pobraliśmy się 3 lata temu w kościele katolickim w Polsce, cieszyłam się, że mąż się zgodził na ślub katolicki, mimo zostania przy swojej wierze. Urodziła nam się śliczna czarnowłosa córeczka. Kiedy miała roczek mąż pojechał na wakacje do Afganistanu. Nie pojechałam z nim, bo małe dziecko, bo wojna. Zaczęło się między nami psuć, mąż zachowywał się już inaczej.

Utrzymywaliśmy kontakty z bratem i kuzynami męża, choć brat nie był na naszym ślubie. Czułam też, że moja córka nie do końca jest akceptowana. Brat męża nie widział jej aż do jej drugich urodzin. Maż po raz kolejny pojechał do Afganistanu.

Od kilku miesięcy było już między nami bardzo źle, nie mogliśmy się dogadać. Mąż twierdził, że był zajęty swoją firmą, miał kłopoty finansowe. Zaczął mówić o rozwodzie cywilnym, aby mieć rozdzielność majątkową. Nalegał, ponaglał. Czułam podświadomie, że coś jest nie tak, że nie chodzi o biznes, ale nie potrafiłam nazwać swoich obaw. Zgodziłam się na szybki rozwód.

Kilka miesięcy temu znalazłam w swoim domu płytę DVD ze ślubu własnego męża. Kiedy był jeszcze moim mężem.

II

Zapytany o DVD, powiedział mi prawdę. Prowadził podwójne życie. W Afganistanie miał młodą żonę i syna. Poprosił rodzinę o znalezienie mu żony podczas pierwszego urlopu w Afganistanie po ślubie katolickim. Ona go uratowała, bo ślub kościelny oznaczał dla niego wykluczenie z rodziny i kultury. Z drugą żoną miał ślub muzułmański, który liczył się prawnie i zwyczajowo jako jedyny ważny akt. Ślub katolicki miał za nic, dziecko ze związku z nie-muzułmanką się nie liczy, jeśli nie przejmuje wiary ojca. Gdybym nie znalazła tej nieszczęsnej płyty, do dziś nie wiedziałabym o małżeństwie mojego męża. Tamta wiedziała o wszystkim, ale nie miała prawa się sprzeciwić. Dopiero teraz wiem, że kiedyś rozmawiałam przez telefon z żoną mojego męża. Usłyszałam od niej wtedy "wiem, kim jesteś".

III

Teraz po nowym ślubie cywilnym, mój były mąż chce sprowadzić swoją żonę do Anglii. Potem prawdopodobnie rozwiodą się, aby móc otrzymywać więcej zasiłków od państwa. To jest podobno standard, dopiero teraz otwieram oczy na pewne schematy. Ale kiedy mi mówili, nie wierzyłam, nie chciałam osądzać. Denerwuje mnie, że media pokazują tylko dobre związki z obcokrajowcami, a trzeba właśnie pokazywać, że nie każdemu się układa. Może ktoś otworzy oczy. On mnie chyba nigdy nie traktował poważnie, bo nie byłam "swoja", kochałam go, ale on mnie nie, a przynajmniej nie w takim stopniu. Teraz już wiem, że im bardziej się człowiek starzeje, tym bardziej ciągnie do religii, kultury i religii, w której wzrastał. Wiem, że moja córka jest dla niego gorsza, bo nie mówi po afgańsku, bo nie jest z muzułmańskiego małżeństwa. Nie wyobrażam sobie, aby miała pozbyć się swoich wartości, tego, w co wierzę, religii katolickiej. Nie założyłabym burki i nie pojechałabym żyć w kraju męża.

Bardzo mi zależy na pokazaniu schematu, żeby inne dziewczyny uważały na to, co robią. Schemat polega na tym, że muzułmanie tu w Wielkiej Brytanii mają dziewczyny czy żony i żyją tu z nimi latami, ale tylko żona znaleziona przez rodzinę, wśród muzułmanek uznawana jest jako żona. Niby żyją jak obywatele brytyjscy, z paszportami, ale nigdy brytyjscy nie będą. Ich myślenie się nie zmieni. Związek małżeński tylko z muzułmanką – każda inna partnerka to prostytutka. Ślub cywilny potrzebny im jest tylko po to, żeby swoją żonę sprowadzić do UK, ale uznają jedynie swój religijny. Żona muzułmanka zgodzi się na wszystko, bo nie ma prawa sprzeciwić się mężowi.

IV

Znajomi mówią, że mogę posądzić go o bigamię. Ale tak naprawdę to nie była bigamia, bo w trakcie trwania pierwszego małżeństwa, z drugą żoną wziął ślub religijny, a nie cywilny. I choć miał on skutki prawne w Afganistanie, to nie był zgłoszony w Wielkiej Brytanii. Mając więc dwa śluby w dwóch różnych religiach, był i jest bezkarny.

Zbieram teraz kawałki swojego życia i stoję przed wyborem, czy zostać tu i łudzić się, że ojciec mojej córeczki będzie miał z nią jakikolwiek kontakt po sprowadzeniu do Anglii swojej nowej rodziny, czy też wrócić do Polski i zacząć wszystko od nowa. Nie wiem, co będzie najlepsze dla dziecka, nie wiem, czy utrzymywać kontakt.

Mówili mi, ostrzegali, ale musiałam się nauczyć na własnych błędach.

http://noemi-niewierzmuzulmanom.blogspot.de/2010/03/moj-maz-ma-zone-opowiada-polka-z-anglii.html

 

Autor: NOEMI

Licencja: Domena publiczna