JustPaste.it

Wtedy i dziś

Łatwiej las wykarczować niż zmienić świadomość Kowalskiego

Łatwiej las wykarczować niż zmienić świadomość Kowalskiego

 

Wileńskie Ak z prtyzantami rosijskimi żyli jak pies z kotem , okupantom pomagali ich likwidować ,mimo to rosli w siłę, od 1943 roku paralizowali tyły okupanta na kresach.
Zaniepokojni tym faszysci podrzucali im rzekomych dezerterółw , dywersantów ze szkoły radomskiej SS. rekrutowanych z młodzieży ziemianskiej , z folksdojczow i innych sprzedawczykow .Podszywając się pod "czerwonych partyzantow grabili oni prawosławne wioski , zabierali inwentarz żywy, gwałcili kobiety i palili budynki, potępowali jak bandziory.
Wracając od ciotki scieżką polną widziałem jak malestowli siostrę wujka,a on przywiązany do dzikiej gruszki na to patrzył i krzyczał bracia ratujcie nas .Rodzinę miejscowego
dziedzica tez wymordowali ,spalili majtek,tylko syn w snopkach żyta cudem ocal .
Z takich powodów powstała smoobrona białoruska , przysięgała ona na boga i honor że nie wypości z rąk broni, dopuki nie
zostanie zniszczony wróg. Wujek Szymon i ten syn wstapilli w jej szeregi ,ukonczyli oficerską szkołę w Mińsku , stali sie postrachem czerwonyh partyzantow.
Uczęszczalem wtedy do szkoły z językiem białorusko niemieckim w odległej wsi,uczono w niej chłopskich dzieci inaczej o kresach niż za sanacyji, akowcy za to szkołę puscili z dymem
,a nauczycieli w studni utopili, płonęły wtedy młyny i tartaki, i nie wiadomo kto ich palil.Nocą w wiosce zabitej deskami ludzie pelnili wartę ,za rzeką rozligały się strzaly i wznosiły łuny pozarow,psy wyły trwoznie,mama na oknie stawiala gromnicę.
W postawskim rejonie akowcy Zygmunta Szendzielorza pso. "Lupaszko" byli władcami życia i śmierci.W majątku Wańkowszczyzna, baraszkowali z dziewczętami ,śpiewali my
pierwsza brygada,z butelkami bimbru odjeżdzali do lasu, gestapo na to
przymrużało oko,ale pojawili się potem czerwoni z pepeszkami ogołocili
majątek,a budynki spalili, ojciec cudem im umknął .
akowcy ich jednak
dopadli , żaden nie uszedł żywy, po bitwie,kiedy kapelan ,Aleksander Grabowski, «Ignacy»- zaintonował pieśń" kresy wolne racz nam dać panie." zwiadowcy zameldowali , ze 30
sowietów z rannymi na noszach do leśnej osady idą,
na koniach pomknęli za nimi, i wytłukli , ubrania ich sprzedawali za
bimber fornalom.
Pewnego razu łowiłem ryby,a zagajnikami szli czerwoni z
pepeszkami na szyjach , śpiewali czastuszki, nagle wyskoczyli z krzakółw
akowce, w tyralierze poszli na nich , kapelan krzyżem machnął‚ zmiataj pukiś żyw warknął.
Rozlegał jazgot karabinów maszynowych,wszystkich wysiekli, zakopywać nie pozwolili, padlinę™ zjedzą… wilki powiedzieli potem .
.Zwycistwo opijali kilka dni w sąsiedniej wiosce Majsiucino, na pijanych napadli czerwoni ,zrobili jatkę, wioskę spalili.
W 1944 roku nad brzegiem Brzezinki pasłem nocą koni, w ognisku piekły się ziemniaki , na
niebie gwiazdy migotały i księżyć srebrzył sie w rzece i nagle rozległ
warkot samolotu ,zniżał lot nad ogniskiem, trzask gałęzi rozlegĹ , czerwoni
na spadochronach spadali z nieba. Zwiadowcy zawiadomili "Lupaszkę". "Wyrugowac czerwonych z naszego teritoroim-rozkazal".
Pluton na nich prowadziłem skokami opwiadał -
znajomy ojcu, na polu zostało 13 skoczków sztywnych i dużo amunicji- Czerwoni obiecali duzo złota za wydanie Ĺupaszkiki, złapali na przepustce Pirata, Kurzawę,
- sam ledwie z pod pierzyny dziewczyny zwiałem-opowiadał pociagając samogon.

Litewscy kolaboranci tez nie lubili akowcow za krzywdy przedwojenne , pojmanych przywiązali do drzew obok mrowiska , do ran sol sypali ,w męczarniach konali-.
Czerwoni zaś wszystkim kolaborantom domy palili , grasowały tez bandy zlodziejaszkow.W nocy walili kolbami i nie wiadomo kto,nasi,swoi,czy watażki.Zbliżał się front. Ĺuna nocą wisiała nad Brzezinką , armatnie kananady budziły ze snu…. Wiejemy do Głębokiego, zadecydowaĹ ojciec,
ale i tam wkrótce słupy ognia leciały , wermachtowiec po polsku
powiedział:" karne bataliony czerwonych w pierwszej lini idą, zabijają,gwalcą , do obrony dal ojcu dwa granaty.
Uciekalizmy furmanką, pocisk walnąl w poblżu , kon stanąl dęmba‚ wóz się przechylil, stoczyłem do rowu na
wermachtowca, a kon galopował‚ na osleplep w dymie palącego zboza z ranym ojcem na wozie .
Strzelanina w okól mnie ‚ ranny niemiec wołał" Maine muter, Maine Got".
Bieglem rowem wzdłuż szosy , czołgi z czerwonymi gwiazdami wzniecały tumany
kurzu i piaskiem biły w oczy.Znalazlem plecak niemiecki z konserwami i
granatem , a kiedy stanąłem przed naszym domem ,miejscowy czerwony partyzant z enkawudzistami tam był , spojrzał groznienie i powiedział ", tatuska powiesimy na suchej galezi za pracę dla niemców,a ty suko, tykając mamę™
lufą nagana‚ szykuj suchary na białe niedzwiedzie - syknął. W stodole znalazĹ‚
ukrytego konia, ale kopnął on go i mknął ku rzece‚ rasowy białogrzywy anglik, zniknął nam na zawsze .
Uciekali przed nawalnicą sowietow wszycy kolaboranci ,a moj ojciec ranny w stgu siana portkami trząsl za to ,ze majatkiem po dziedzicu admistrowł i żywność niemcom i akowcom dostarczał .
Wujek w ciuchach cywilnych z nad Renu w 1945 roku wrócil, osiadl z żoną we Lwówku Sl. ,a syn dziedzica ze plutonem policyjnym w oddziałe Lupaszki toczył boje z enkawudziestami, przeszedł z nim do Polski w 1947 roku i walczył z budowniczymi władz ludowej.
.
Motywy zbrodni akowców , to nienawiść do kacapów,
powiedziaĹ ojciec , gdyby znajomy akowiec nie nadszed , zakopaliby mnie
żywcem , na szyi miałem prawosławny krzyżyk
.Strzałem w potylicę ,jak enkawudziści
zabijali , gnali na Białoruś prawoslawnych ze wschodniej Polski.
Dopiero w 1995 roku w Bielsku Podlaskim pozwolono pomordowanych przenięść z dolow na
cmentarz prawosławny , pogrzeb celebrowany przez arcybiskupa
Sawę był uroczystością… usypano wielki kurhan, dwumetrowy prawosławny krzyż postawiono
z wyrytymi słowami: 30 mieszkańcow,furmanóww) b. pow.
Bielsk Podlaski, zamordowanych w1946 roku. przez oddział zbrojnego podziemia
kpt. Romualda Raja PS. »Bury k/wsi Puchały Stare gm. Brałska.
Komitet Pomordowanych usiłował pomnik innym ofiar
zbrojnego podziemia za pieniądze społeczne postawić, otworzył konto bankowe na wpłaty
lećz wojewoda podlaska Krystyna Lukaszuk to uniecestwila, cynicznie wyjasniła iż Pomnik
nie odzwierciedla konkretnego zdarzenia, sekretarz generalny Rady
Ochrony Pamięci ,Walki i Mczęstwa okreslenie Burego zbrodniarzem nazwał
oszczerstwem. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji takie stanowisko też zajął
Naczelny Sąd Administracyjny tez mącił, ponowna skarga do premiera Jerzego Buzka zawędrowała do ministera kultury Kazimierza Michała‚ Ujazdowskiego.Zaakcptował
on stanowisko wojewody podlaskiej. Udowodnił tym samym,że prawda rodzin
prawosławnych to gówno prawda .Pomnik tę jednak wbrew tej prawdzie odsłonieto w 2002 roku.
Rodzina Romualda Rajda "Bury" znacznie wczesnj otrzymała milionowe odszkodowanie i uroczyste bgoslawienstwo,w kościólku tablica jego figuruje i msze za takich jak on n idą pełną parą
A rodziny 80 ich ofiar nie dostały złamabego szelinga!
"Burego" w
1948 roku, rozstrzelano, trzy lata pózniej wykonano wyrok i na "Lubaszce", w
1995 roku zrehabilitowano ich ,zostali bohaterami narodowymi, żołnierzami wyklętymi!
Za to,że ich pałace na szkoly, szpitale zamieniano, fornali ich analfabetow uczyli pisać i do milicji brali.
Nnieliczni świadkowie tamtych czasów żyją, i nie wszyscy ich zbrodnie , bratobojstwo po imieniu nazywają.Wolą klamstwo. Polacy cacy ,tylko oni ze wschodu zli.O barbarzyństwie faszystów ,zbrodniach stalinowskich napisano wiele, o bestialstwie
partyzantów polski nic,nabrano wody w gęby. Niemcy schylają… głowy, Rosjanie też,a Polacy tylko chwalą się,grobami poleglych za "boga,honor i ojczyznę" , a milczą jak mordowali pojmanych bolszewikow‚jak wyglodzili na smierc w lagrach ponad 40 tys
jeńcow . AK wbrew logice zrujnowało Warszawę,spowodowała zagładę niewinnej ludnosci.Jak na ironię tych co ją i kraj ze zgliszcz dzwigali dziś pogardliwie komuchami się zwie,a tamyuch bohaterami. Siedziałem w celi z takimi,ich
opowieśici co z "czerwonymi i zwolennikami reformy rolnej robili,-w żylachach krew mroziły.I przeklinam dzien,ze kiedys bylem znieweolony ideą takich szubrawców,spaliłem
lelesniczówkę,do wopistów strzelalm,ale za bohatera nie uwazm, brzydzę™ się tez steropinowymi " gierojami",od "komuchow wlaściwie wladzę dostali na talerzyku,a teraz męczennikami ich mienią się i pławią w dobrobycie przy rządowym korycie. Dlaczego przy nim tyle świn?Bo przy urnach barany!. Obecna władza nie
zrobi nigdy dla ludu tyle co tamta wiekopomną polityką socjlną , na
skierowanie do szpitala czekamy… w kolejkach do
rodzinnego lekarza też .Ironia - sami taki
los sobie zgotowaliśmy .
W uroczystościach panstwowuych o akowcach hymny pochwalne, a tulaczy znad Oki ,w
ziemiankach nogi im marzły - pomyje się leje!…Swiat czci zwycięstwo nad faszyzmem, a my religię smoleńską i dyktatora na kasztance !
Krzywd i nieprawosci w takim kontekscie nikt nie zdoła naprawic, zweryfikować.
Bóg Honor i ojczyzna ponad wszystko,Kowalski to tylko pielgrzymujące mieso armatnie. Zmienić jego świadomość - praca syzyfowa,łatwiej wukarczować laś i dla
tego mafia Kościelno- rządowa ma się lepiej niż za sanacji