JustPaste.it

HOLLAND-znane i nieznane fakty z, życia i bycia...

Kiedy znajdziemy się już w Holandii, na każdym kroku jesteśmy zaskoczeni tym co ten kraj nam pokazuje.

Kiedy znajdziemy się już w Holandii, na każdym kroku jesteśmy zaskoczeni tym co ten kraj nam pokazuje. Od wszechobecnych uśmiechniętych, tolerancyjnych i wysokich Holendrów. Tak... Holendrzy są narodowością która szczyci się tym, że są najwyższymi ludźmi na świecie. Przeciętny Holender ma aż 184 cm wzrostu, a przeciętna Holenderka 170 cm wzrostu. Pomimo tego faktu nie musimy się przejmować, że będą na nas patrzyli z góry ponieważ są narodem bardzo otwartym i przyjaźnie nastawionym przy tym są niesamowicie tolerancyjni i co warto pamiętać bardzo sobie cenią prawo do własności i prywatności. Holendrzy zazwyczaj nie mają nic do ukrycia dlatego w ich oknach która zazwyczaj są ponadnormalnych rozmiarów nie uświadczymy firanek czy zasłon. Przechadzając się wieczorami po uliczkach tamtejszych miast i miasteczek, można zaobserwować nieskrępowanych niczym Holendrów przechadzających się po swoich domostwach nie robiących sobie nic z tego, że są na widoku. Wydawać by się mogło, że to raj dla naszych „babć obserwatorek”, który każdy z nas zna. W każdym Polskim mieście czy wsi widujemy je wiszące w oknach swoich mieszkań i domów, skrupulatnie obserwujące otoczenie i robiące sprawozdania kto, gdzie, z kim i dlaczego. W Holandii próżno ich szukać i raczej, uwierzcie mi źle by tam skończyły. Także jeśli chcecie się pobawić w małych obserwatorów to sobie darujcie. Holendrzy są naprawdę uczuleni na takie wścibskie zachowania. Nasi wysocy Niderlandczycy poruszają się na co dzień na rowerach, w Holandii jest ich 2 razy więcej niż samochodów. W samym Amsterdamie jest ich około 600 000 sztuk!!! Pamiętajmy, że cykliści w tym Państwie na ścieżkach rowerowych mają bezwzględne pierwszeństwo, także radze darować sobie wszelkie przejawy irytacji gdy natkniemy się na otaczająca nas zewsząd rowery, zajeżdżające nam drogę, lub wyłaniające się nie wiadomo skąd. Poruszając się po Holandii obserwujemy, że dosłownie wszędzie otaczają nas alejki i ścieżki rowerowe. Inaczej być nie może ponieważ jest ich ponad 15 tysięcy kilometrów. WOW. Z czego część w największych miastach jest podgrzewana, żeby można było poruszać się po nich nawet zimą, która nota bene jest w Holandii dość łagodna. Śnieg jest tam rzadkością a dni w których temperatury spadają poniżej zera można policzyć na palcach jednej ręki. Myślicie sobie RAJ, nie trzeba odśnieżać, ubierać się na cebulkę i pilnować, żeby nie połamać rąk i nóg na lodzie. No ale coś za coś. Na pewno trzeba być w Holandii uzbrojonym w kalosze i parasol oraz kurtki które ochronią nas przed wiatrem. Przez nadmorskie położenie tego kraju często pada tam deszcz a dni wietrznych w roku jest około 360. To jednak nie zraża Holendrów przemierzających codziennie swoje miasta na rowerach, praktycznie każdy jeździ do pracy na rowerze, nawet premier Holandii i ministrowie jeżdżą na rowerach, nie żebym sugerował, że lesery będące u władzy w Polsce mogłyby jeździć na Wiejską, ale z drugiej strony krzywda by im się nie stała, gdyby z wygodnych limuzyn przesiedli się na bicykle, może skłoniło by ich to do tego aby i u nas wybudować sieć ścieżek. Kontynuując rowerów jest tam bez liku i zazwyczaj pozostawiane są przed szkołami, sklepami czy zakładami pracy bez żadnych zabezpieczeń często po prostu rzucane jeden na drugim, dlatego też co roku ginie ich ponad 700 tysięcy sztuk.

ec1580aa6a6a4c91f65dcfd5f837f4eb.jpg

Gdy wsiądziemy już w Holandii na rower i zaczniemy ją oglądać(rower sugeruje kupić nie ukraść :)), zorientujemy się że jeździ się tam bardzo wygodnie brak górek, podjazdów, gwałtownych zjazdów, po prostu cały czas jeździmy po płaskim. Spowodowane jest to tym, że kraj ten w 1/4 znajduje się poniżej poziomu morza, a wysokość bezwzględna całego kraju wynosi 10 m.n.p.m. Zaś najwyższy szczyt, jeśli można to nazwać ma całe 322 m. Jak już podróżujemy na naszym kupionym rowerze po płaskiej Holandii to stałym elementem krajobrazu, który możemy zaobserwować są zabytkowe wiatraki. W całym kraju jest ich ponad 1000. Wydawać by się mogło, że to nie dużo ale pamiętajmy,że ten kraj ma wymiary 270 km na 320 km. Oprócz oczywiście pięknych zabytkowych wiatraków, są jeszcze te nowoczesne to produkcji energii elektrycznej i te które wypompowują wodę. Tych jest ponad 10 tysięcy sztuk. Podczas podróży po kraju sugeruje zwiedzić kilka ciekawych miast. Na przykład warto odwiedzić miasto Delft nieopodal Hagi aby zaobserwować tam efekt wielkiego nieba. Nie chce się rozpisywać, czy ten efekt jest i jak się to prezentuje, ale zapewniam warto to doświadczyć. Po wycieczce w Delft zachęcam do wybrania się może nie koniecznie rowerem do Best, aby ujrzeć 2 metrowy pomnik kreta. Tak właśnie KRETA. Holendrzy postanowili postawić ten pomnik po wydrążeniu 3 kilometrowego tunelu kolejowego. Skoro już o kolei mówimy Holandia jest połączona licznymi połączeniami. Pociągiem można się tam dostać niemal wszędzie i co może być dla nas szokiem są one punktualne i ciężko w nich szukać obskurnych przedziałów czy zdewastowanych składów, do których przywykliśmy. Oprócz pociągów zawsze możemy się wybrać w podróż po Holandii samochodem. Ten kraj ma najbardziej rozbudowany system autostrad w całej Unii Europejskiej. Jeździ się po nich niemal idealnie. Pomijając oczywiście obwodnice miast, które często się korkują ale można do tego przywyknąć :). Kiedy już podróżujemy samochodem po Holandii, darujmy sobie szarżowanie po miastach czy autostradach. Są one naszpikowane siecią kamer i urządzeń do kontrolowania prędkości i zachowań kierowców na drodze, a policja chociaż zwykle uprzejma i pomocna może się wyłonić niemal spod ziemi w najmniej oczekiwanym momencie. Pamiętajmy też, że ustawione w miastach fotoradary są bardziej czułe, niż te które są w Polsce, a mandaty bardziej dotkliwe. Pamiętać należy też o tym, że jeśli przekroczymy poza miastem prędkość o 50 km/h a w mieście o 35 km/h to liczmy się z tym, że nas samochodzik zostanie przez odpowiednie służby odholowany a my zostaniemy dotkliwie ukarani. Także ułańską fantazję sugeruje zostawić w Polsce jeśli chodzi o kwestie jeżdżenia samochodem, bo gwarantuje, że jeśli przeholujemy nie skończy się to na upomnieniu :). A jeszcze jedno o czym należy pamiętać w miastach parkingi są zazwyczaj płatne nawet w nocy. Także sugeruje jednak o wybranie innego środka lokomocji niż własny samochód, nie żeby sugerować komuś coś ale sami najlepiej wiemy jak jeździmy a nabyte z polskich dróg i miast przyzwyczajenia czasami ciężko zwalczyć. Kontynuując naszą podróż po tym wspaniałym kraju jedno co nam się rzuca w oczy i nas zadziwia to wszechobecny ład. Surowe przepisy budowlane i mentalność krajan sprawia, że wszystkie budynki są schludne zadbane, i zazwyczaj bardzo podobne do siebie, ale według mnie to raczej zaleta niż wada. A wracając do kwestii miast ciekawych zobaczenia to dla miłośników architektury warte polecenia są oczywiście Amsterdam, Haarlem, Haga, Groningen i kila innych. Można się też pokusić o zwiedzenie jednego z 300 zamków, które są na co dzień otwarte dla zwiedzających. Dla miłośników szaleństw i rozrywki lunaparkowej obowiązkowym punktem jest natomiast Kaatsheuweel

.81051f10d61ca67780c2222e10754b78.jpg

 

 

Źródło: http://www.busydoholandii.org