JustPaste.it

język angielski w polskich mediach

Oto artykuł na temat użyciu języka angielskiego w polskich mediach ...

Oto artykuł na temat użyciu języka angielskiego w polskich mediach ...

 

Kocham angielski.To moja pasja…ukończyłam filologię angielską, uczę angielskiego od prawie 15 lat – jest to dla mnie niekończąca się przygoda.  A jednak nie mam kompletnie poszanowania do tego jak cichaczem wkrada się ów język w media: redaktorzy, prezenterzy, „gwiazdy” ( celowo omijam słowa „celebryci” ) moim skromnym zdaniem nadużywają angielszczyzny w prasie, telewizji, radiu, Internecie. Czy macie podobne wrażenie?

Nie twierdzę, że możemy czy powinniśmy zaprzestać używania angielskiego w życiu codziennym, ale w środkach masowego przekazu ??? Litości! Czy przeciętny Polak ma w obowiązku wpisać w swój leksykon wyrażenia typu ” briefieng”, „outcoming”, ” hate” itp. ? Oczywiście wszystko zależy od kontekstu i sytuacji- jeżeli jedziesz na wakacje i wchodzisz do biura podróży, proszę bardzo – „zabukuj” sobie „all inclusive”lub zarezerwuj jak wolisz. Tu każdy Cię zrozumie. Tymczasem oglądam wiadomości z moim mężem i widzę kontem oka, że irytuje się , gdyż pomimo podstawowej znajomości angielskiego co najmniej kilku anglojęzycznych pojęć, które padły w jednym z programów informacyjnych NIE ROZUMIE.

„Bez znajomości języków obcych człowiek czuje się gorzej niż bez paszportu”

Ta myśl znakomitego rosyjskiego pisarza Antona Czechowa towarzyszy mi od wielu lat. Wszelkie projekty językowe jakie organizowałam dla uczniów opieczętowane były tym przesłaniem. Jestem dumna, że my Polacy uczymy się języków obcych coraz chętniej. W dobie globalizacji i zawrotnym tempie w jakim się  dokonuje angielski jest niewątpliwie kluczem do szeroko pojętej komunikacji …ale czy aby na pewno jest właściwie odbierany i zrozumiały gdy używany jest w mediach ?

SONY DSCphoto by Ryan McGuire

Oto kilka konkretnych przykładów:

  1. „BRIEFING” po zakończeniu synodu
  2. „PRESSING” społeczny
  3. ciekawy „CASE”
  4. watykański „COMING OUT”
  5. imponujący”RESEARCH”
  6. ten „EVENT” pozostanie w naszej pamięci…
  7. wiedza „INSIDE’rska”
  8. polityczne „SPINY”

Na chwilę obecną to najczęściej spotykane w mediach wyrażenia, zapożyczone od naszego przyjaciela – języka angielskiego. Tylko czy dla każdego „KOWALSKIEGO” są one jasne, klarowne, zrozumiałe?

W mojej rodzinie oglądanie wiadomości było tradycją. Pamiętam , że „dziennik” oglądało się całą rodziną: dziadkowie, ojcowie i my – dzieci. Gdyby w tamtych czasach doszło do tego typu zjawisk lingwistycznych, szanowna głowa rodziny-dziadek Adam – umarłby na serce. Pamiętam jak ważył każde słowo, przetwarzał każdą informację i bacznie obserwował czy aby wszystko zrozumieliśmy.Ba! Czasami miał nawet zwyczaj odpytywać nas czy aby dobrze słuchaliśmy!

Czy Wy rozumiecie te słowa? Czy przyszło Wam łatwo przyswoić je do swojego codziennego słownika? Hmmm wielu z nas z pewnością domyśla się z kontekstu co mogą oznaczać, część kojarzy znaczenia tych wyrażeń, a bardzo duża część naszego społeczeństwa jak się domyślam- po prostu się wkurza. Jest i taka, której wszystko jedno- jednak ja życzyłabym sobie by w moim kraju każdego traktowano na równi – bynajmniej na płaszczyźnie komunikacja medialna a sfera publiczna.

„A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają„ 

Tak jak Mikołaj Rej grzmiał byśmy po polsku, nie po łacinie pisali, tak ja postuluje byśmy język angielski ze świata mediów publicznych wycofali :)

Na koniec podkreślę, iż w moim życiu jest pełno angielszczyzny – w moim domu, kuchni, biblioteczce, na moim fb – lecz zawsze myślę o tym, kto jest moim odbiorcą i czy aby na pewno mnie rozumie…