JustPaste.it

Krzyż pracy.

...

 

 

nie czuję dnia, nie czuję nocy
a wciąż zamykają się oczy
ciężkość dłoni, niedowład kończyn
czy to dla mnie tak ma się skończyć?
dzień w pełni, słońce na niebie
a ja wciąż marzę o śnie,
gdzie, gdzie?
gdzie koniec mej męki?
gdzie koniec udręki?
łzy płyną, lecz nie ze smutku
łzy płynął z żalu,
łzy płyną z cierpienia,
czy coś kiedyś na lepsze me losy zmienia?
odpoczynek?
czy on może mi pomóc?
jak, jak?
jak ma zmienić me odczucia, skoro nie widać kresu mego bólu?
Jak zamknąć oczy, powiedzieć dziś już dość?
Jak? Kiedy pracy zewsząd mnogość
dookoła wszystko woła
jeszcze nie czas
jeszcze pracy nie przyszedł koniec
zamknij oczy
weź głęboki wdech
musisz, wziąć swój krzyż i go z całą siłą nieść.