Tekst za tekstem. Wena mnie nie opuszcza.
Lubię pisać. To daje mi energię i ładuje życiowe akumulatory na gorsze, bardziej melancholijne dni. Każdy tekst to nie lada wyzwanie, któremu codziennie bez reszty się oddaje.
Najtrudniej jest wyszukać temat i opowiedzieć o nim w sposób interesujący i niebanalny. Czasem poważnie, innym razem nieco już luźniej. Wszystko zależy od nastroju osoby piszącej. Inaczej sens samego tworzenia mijałaby się z celem. Praca nad tekstem bywa żmudnie trudna, a nawet wyczerpująca, ostateczny wynik tej pracy daje mnóstwo dumy i satysfakcji.
Kolejne wieczory z długopisem w ręku nad ryzą śnieżnobiałego papieru są takie fascynujące. I ten potok słów płynących z głowy - czyli z niczego. Ważne, by chcieć dalej być w przyzwoitej formie twórczej. Dbanie o czystość weny również w tym miejscu jest znaczące i istotne.