JustPaste.it

Kryzys myślenia = Kryzys istnienia.

Kryzys myślenia = Kryzys istnienia

Świat współczesny (cywilizacji łacińskiej) XX-XXI wieku, balansuje na karuzeli kolejnych kryzysów wartości: ideologicznych, społecznych, gospodarczych. Najważniejszy i najbardziej destruktywny(podstępny)to jednak kryzys myślenia, który prowadzi do kryzysu świadomości. Kryzys myślenia ...

 

Świat współczesny (cywilizacji łacińskiej) XX-XXI wieku, balansuje na karuzeli kolejnych kryzysów wartości: ideologicznych, społecznych, gospodarczych.

Najważniejszy i najbardziej destruktywny(podstępny)to jednak kryzys myślenia, który prowadzi do kryzysu świadomości. Kryzys myślenia w etapie końcowym oznaczać będzie - koniec istnienia naszej cywilizacji.

Cywilizacja w której żyjemy, jest przecież wytworem oraz logicznym rezultatem wspólnych ludzkich wysiłków: pracy koordynowanej procesem myślenia. To przecież nie zwierzęta czy pozaziemskie istoty stworzyły cywilizację. Stworzyli ją ludzie, różniący się od innych istot, przywilejem uczuć i zdolności myślenia. Patrząc na współczesność wydaje się, że  ludzie coraz bardziej cofają się do poziomu świata zwierząt (lub co najwyżej bezmyślnych robotów).
Zdaniem niektórych, celem nadrzędnym decydentów/wielkorządców Naszego Świata jest zamiana ludzi w żyjące roboty. Trzeba je nakarmić, zmusić do wykonywania pracy, poleceń… Różnice między zwierzęciem a robotem są oczywiste ale to bez znaczenia. Ludzie, którzy przestaną myśleć, utracą przywilej uczuć – staną się bezwolnymi, sterowanymi automatami. („zwierzęto-robotami”).
Inni stwierdzą (skłamią), że wszystko zmierza w dobrym, nieznanym ogólnie kierunku… ale ogólnie jest cool, OK. Na zasadzie „Róbta co chceta” - garb ci sam…a głupców nie zabraknie.
Jest wiele powodów/przyczyn kryzysu myślenia. Lista i priorytety są różne. Oto kilka z nich:
 
- problemy wykształcenia, edukacji
- zanikanie komunikacji między ludzkiej
- upadek rozwoju duchowego człowieka i kultury
- warunki materialne i środowisko w którym żyjemy
- powszechne grzechy zaniechania i obojętności
 
Wykształcenie jest absolutnie podstawowym i wyjściowym elementem procesu myślenia.
 
Wykształcenie (z definicji) - wszystko co zostaje w naszej głowie, kiedy wszystko zapomnimy. Tymczasem obecnie: szkoły, uczelnie kształcą specjalistów, czasem znakomitych fachowców, ale w sumie ludzi niewykształconych. Ludzi, którzy nie potrafią myśleć i rozmawiać na żaden temat – inny niż przedmiot ich specjalizacji. Dzieje się tak bo - Nauczyciele przestają myśleć, traktują swój zawód przedmiotowo, nie uczą myślenia. Studenci, (i ich rodzice) - w olbrzymiej większości szukają wyłącznie „papierów” - na dalsze w miarę komfortowe życie. W rezultacie cały proces wykształcenia, obecnie – jest „de facto” - produkcją bezmyślnych robotów.
 
Zanikanie komunikacji międzyludzkiej:
                                                                  
Jeszcze niedawno ludzie zwyczajnie rozmawiali ze sobą, dyskutując o sprawach, problemach. Rodziny siadając do stołu rozmawiali z dziećmi, mieli na to czas. Dzisiaj, wszyscy żyją w biegu. Ludzie komunikują się ze sobą coraz bardziej w sposób techniczny. Komputer, telefon, sms. Owszem ludzie bardzo dużo gadają, ale bardzo rzadko wiedzą i mówią… o czym mówią. W domach, spożywają posiłki, oglądając TV, spędzają czas w samotności lub przy komputerze. „Mass-media”: głównie TV/radio, przekazują zmanipulowane wiadomości oraz nadają „medialną papkę”, kompletne bzdury, bezwartościowe duchowo i kulturowo, których zadaniem jest celowa demobilizacja procesów myślenia. Zwłaszcza wśród młodych pokoleń.
Wiele lat swojego dorosłego życia spędziłem poza Polską -byłem prawie wszędzie na świecie. Głównie w Australii i USA. Australia to taki „raj na ziemi”. Nieźle funkcjonująca demokracja, dobrobyt, sprawiedliwość społeczna. Kraj olbrzymi, zróżnicowany, bujna przyroda. Czysto – bez większych problemów zanieczyszczenia środowiska. Pogoda prawie zawsze łaskawa, sprzyjająca życiu. Wiele słońca, długie dni. To powoduje, że ludzie żyją „na luzie” - są życzliwi. Bo to wszystko bardzo ułatwia życie. A jednak…w tym raju jest nudno. Zastanawiałem się często - dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Pomimo wielu zalet „raju na ziemi” – w Australii- ludzie przestają myśleć, walczyć o cokolwiek. Nie mają nawet o czym ze sobą rozmawiać. Znam języki (angielski) znakomicie, bywam w różnych środowiskach. Znam dobrze ludzi elit politycznych, naukowych, gospodarczych. Bywałem na przeróżnych imprezach, przyjęciach. Z przykrością deklaruję - najważniejszym tematem rozmów Australijczyków jest konsumpcja: np. która najlepsza restauracja, gdzie pójdziemy na lunch/kolację, kto wygra mecz footballu lub „cricketa”– jaka będzie pogoda etc. W USA i Europie Zachodniej jest bardzo podobnie. Może sport, moda czy pogoda są inne.To wszystko tematy pasywne, zastępcze, nieistotne...
Nie będę się rozwodził na temat upadku rozwoju duchowego i kultury. Świat zalewany jest fundamentalizmami religijnymi z jednej strony i całkowitą abnegacją rzeczywistości z drugiej. Ludzie przestają wierzyć w cokolwiek, co nie opiera się na materializmie rzeczy doczesnych. Kultura masowa ma tyle wspólnego z twórczością, pięknem i estetyką - co masarnia z życiem.
Środowisko i nasze warunki życia to sprawy oczywiste. Mają bezpośredni wpływ, działając na zasadach „sprzężenia zwrotnego” na wszelkie, twórcze procesy myślenia. Zawsze też były one motorem napędowym (lub też hamulcem) wszelkich zmian i wynalazków.
Współczesne społeczeństwa cywilizacji łacińskiej, tracą zdolność samodzielnego myślenia, z rozmaitych powodów, celowych działań, często pozostających poza kontrolą świadomości. Z drugiej strony ludzie „kupują” lub przyjmują na wiarę wszystko: informacje, detale, prawdy nawet najbardziej niewiarygodne. Świat opanował konformizm, konsumpcja i materializm. Dodatkowym problemem są grzechy obojętności i zaniechania, które niejako stanowią wypadkową innych wspomnianych przyczyn kryzysu. Koło historii się zamyka!!!Ze świata wspólnoty pierwotnej – poprzez rozkwit cywilizacji – z powrotem w prymityw i bezmyślność.
Niektórzy powiedzą: przecież ogromna większość ludzi, zwłaszcza dawniej też nie myślała. Ten przywilej był domeną elit politycznych i intelektualnych danego kraju. Fakt, to prawda.
Ale dawniej elity kierowały narodem, niejednokrotnie dynastie, utożsamiały się z Narodem działając czasem nawet z konieczności – ale w jego interesie. Obecnie, przynajmniej nasze Polskie elity, okłamują i manipulują Naród, działają niezgodnie z Polska Racją Stanu. Zdrada!
Oprócz tego obecnie jest niby demokracja, każdy obywatel ma określone prawa i obowiązki. A obowiązkiem obywateli powinno być dopilnowanie przedstawicieli Narodu, aby działali w jego interesie. A to wymaga samodzielnych procesów myślenia, zrozumienia i świadomości.
Patrząc z perspektywy naszego, Polskiego podwórka. W rezultacie zaniku procesu myślenia oraz świadomości oraz akceptacji (bez zastrzeżeń) dokonała się w Naszym Kraju, w ostatnich 23 latach transformacja ustrojowa i gospodarcza (i polityczna?). Oto krótka lista zniszczeń i skutków zaniku procesów myślenia społecznego, państwowego. A więc dokonano :
1.     Powszechnego wywłaszczenia Polaków i w efekcie utraty majątku narodowego,
2.     Sprzedaż kontroli (ponad 80%) nad polskimi bankami, handlem, mediami, informacją.
Wszystko w obce, nie-polskie ręce, pod kontrolę obcego kapitału.
3.     Zniszczono Polski przemysł i rolnictwo, Wojsko i Służby Bezpieczeństwa.
4.     Większość instytucji Państwa przestaje funkcjonować w interesie obywateli.
Wszystko niezgodnie z Polską racją stanu.
A dokonuje się to wszystko na naszych oczach, z naszą akceptacją i cichym przyzwoleniem. Głównym powodem obecnej sytuacji Naszego Kraju - jest ogólnonarodowy kryzys myślenia.
Quo vadis hominae?Quo vadis Poloniae?
Autor: Ryszard Opara
Źródło: Nowy Ekran

 

Autor: Ryszard Opara