JustPaste.it

Nie niebieski ptaszek

Już niedługo, bo 20 marca będziemy mogli obchodzić Dzień Wróbla. Brzmi zachęcająco i tajemniczo.

Już niedługo, bo 20 marca będziemy mogli obchodzić Dzień Wróbla. Brzmi zachęcająco i tajemniczo.

 

Wróbel według dawnych przekazów jest przyjacielem rolnika. Podobnie jak słowik, który jest bardzo mądrym stworzonkiem. Jest w stanie wyczuć wiosnę tak jak czajka.


To mały ptaszek, który prowadzi spokojny, osiadły tryb życia. Jest tak uroczy, że często nazywany domowym, ponieważ skolonizował ludzkie osiedla wraz z rozwojem rolnictwa. Dziś występuje wszędzie, gdzie mieszka człowiek. Można go spotkać pod każdą szerokością geograficzną, za wyjątkiem biegunów i centralnej Afryki. Jest dość leniwym stworzonkiem, aby budować własne gniazda, dlatego szuka już gotowych, opuszczonych przez inne ptaki. Parki miejskie, skwery, dziuple drzew, szczeliny w murach – to najchętniej oblegane miejsca przez poczciwego wróbla.


Upiększają swoje gniazdka różnego rodzaju materiałem i papierkami. Trzy razy do roku przychodzą na świat młode. Nic dziwnego, skoro rodzice tak dbają o wnętrze swojego lokum. Samiczka, na co najmniej dwa tygodnie jest uziemiona, a jej partner w ogóle się nią nie interesuje. Do czasu, gdy dosięgną go niesforne piski i kwilenia nowo narodzonych dzieci – wróblątek. Troskliwe się nimi zajmuje, karmi, a po dwóch tygodniach młode już są gotowe, by odfrunąć z rodzinnego gniazda.


Populacja tych ptaszków drastycznie się zmniejsza, że wróbelkom grozi zagłada. Spowodowane to jest głównie czynnikami cywilizacyjnymi, tym, że mamy poocieplane budynki, gdzie jest mało szczelin w elewacjach, różne gzymsy niekiedy mają kolce, do tego coraz mniej naturalnych dla wróbli miejsc przebywania jak krzewy. Innym ''problemem'' jest lepsze zabezpieczenie śmietników i wreszcie wroga ''działalność'' innych ptaków takich jak sroki, które to polują na wróbelki.


Przyjemnego świętowania!