JustPaste.it

Portret Kazika bez cenzury

„Zawsze sobie mówiłem, że pewne historie pozwolę opublikować dopiero po mojej śmierci, ale niekoniecznie muszę się tego trzymać" - Kazimierz Staszewski.

„Zawsze sobie mówiłem, że pewne historie pozwolę opublikować dopiero po mojej śmierci, ale niekoniecznie muszę się tego trzymać" - Kazimierz Staszewski.

 

Jedna z najbardziej wyrazistych, ale nie komercyjnych gwiazd polskiej rockowej sceny muzycznej. Fani już
mogą zacierać ręce. Ich największy idol ujawnia swoje sekrety na kartach autobiografii - „Idę tam gdzie
idę” we współpracy z Rafałem Księżykiem.


Fani artysty doskonale wiedzą skąd wziął się ów tytuł. Pochodzi on z płyty „12 groszy”. Kazik Staszewski
to marka sama w sobie. Człowiek - orkiestra. Na scenie muzycznej króluje nieprzerwanie już od 35 lat. W
różnych konfiguracjach, ku uciesze wiernych fanów. Niebanalne teksty opisujące wymagające, ale i
miałkie czasy, w których przyszło mu żyć, dokonywać trafnych wyborów i tworzyć. Zmiany ustrojowe
zrobiły swoje, pozostawiając po sobie krwawiące na długie lata piętno.


Kazik Staszewski odkrywa swe liczne słabości. Bardzo szczerze opowiada o wybrykach, używkach,
kulisach branży muzyczne, miłości, przyjaźniach, a nawet polityce. Kazik należy do wąskiego grona tych
artystów, którzy wyrobili swoja, zresztą niepodrabianą markę muzyczna. Wielokrotnie nie odebrał nagród.
Kazik nie miał źle w czasach swej młodości. Jego ojciec Stanisław podarował mu piosenkę, która stała się
dla siebie samej legendą.


Lubię takie soczyste autobiografie. Choć słowo autobiografia jest tu użyte trochę na wyrost, odpowiedzi na
zadawane pytania rzeczywiście układają się w zarys własnego życiorysu. Życie samo w sobie jest
fascynujące, a gdy dodamy do tego właściwy jego scenariusz, wyjdzie z tego nie tylko ciekawa
autobiografia, ale uda się z niego stworzyć interesujący film oparty na faktach.


Znamienny był cytat rozpoczynający tą recenzyjną notę. Nigdy nie jest zbyt wcześnie na to, by móc
odpowiedzieć na pytania dotyczące własnego życia i zebrać w jednym miejscu swoje przemyślenia, i
dokonania. Czasem jednak może być już na to po prostu zbyt późno. Choć nie zawsze jest łatwo o taką
szczerą wylewność i zwyczajne sympatyczne rozgadanie się na swój temat.