JustPaste.it

„Paparuchy kontra ryje. Celebryci made in Poland” Tomasza Potkaja

Każda informacja z życia gwiazdy - celebryty od dawien dawna było brane za najcenniejsze dobro, którego tak łaknie spragniony naród.

Każda informacja z życia gwiazdy - celebryty od dawien dawna było brane za najcenniejsze dobro, którego tak łaknie spragniony naród.

 

A dostawał je na łamach plotkarskiego pisma. Aktualnie ta dziedzina rozrasta się do kilkunastu różnych tytułów.

Publikacja o charakterze reportażowym z niewybrednym tytułem „Pararuchy kontra ryje” może
zainteresować tych, którzy lubią wiedzieć jak najwięcej o ludziach z pierwszych stron gazet. To zestaw
nieznanych dotąd newsów oraz niepublikowanych zdjęć gwiazd. Wśród „gwiazd” pojawiają się - Weronika
Anna Dolores Rosati, Piotr Aleksander Adamczyk, Tomasz Kot, Małgorzata Foremniak i wiele innych
znanych nazwisk.


W takiej sytuacji ważni są też sami fotografowie, którzy muszą znosić różne reakcje fotografowanych
gwiazd. Autor rozmawia z nimi na temat pracy fotografa, który jest w stanie poświęcić wiele by
interesującym zdjęciem podbić współpracującą z nim redakcję. Sam Tomasz Potkaj jest obecne zastępcą
redaktora naczelnego tygodnika „Życie na gorąco”.


Tytuł książki Tomasza Potkaja może nie zachwyca szczególną urodą i chwytliwością, ale jeśli wczytamy
się głębiej w jej treść wszystko stanie się już jasne. W żargonie tej specyficznej grupy zawodowej
paparuch to ten, kto robi gwieździe zdjęcia z ukrycia. A ryj to ten, który nieświadomie znajduje się na
celowniku obiektywu i tym samym firmuje swoim wizerunkiem zdjęcie dla amatorów tanich sensacji.
Mówią, że to praca jak każda inna, niektórzy traktują fotografów zupełnie obojętnie, inni widza w nich
hieny żerujące na prywatności popularnych ludzi, a nawet mają za przestępców. Jedni bez drugich żyć w
zasadzie nie mogą, dlatego często organizowane są tzw ustawki - „gwiazda” sama informuje gdzie jest,
dając się złapać w nowym stroju od Armaniego. I tak to się kręci.


Paparazzo rozpoczynali swoją spektakularną przygodę, gdy pierwszy łowca sensacji koczował przy
dziurze w plocie, aby cyknąć Lindzie kompromitujące ujęcie - aktor był na balkonie w szlafroku i w
kapciach. Zdjęcie okazało się bardzo cenne, a jego autor zamienił swojego starego malucha na Toyotę
Corollę. Początkowo obawiano się publikacji tych zdjęć, jednak redaktorzy przełamali swój strach i
fotografie zobaczyły w końcu miliony. Były to lata 90. poprzedniego stulecia. Sprawa, jak na tamte czasy,
skończyła się pozytywnie, bo strony dogadały się między sobą.


Jeszcze nie wiadomo, czy omawiana publikacja zdobędzie uznanie i tak dużą publikę jak to ma miejsce w
przypadku modnych portali plotkarskich.