JustPaste.it

Dzień po pigułce „po”

Dzień po pigułce „po”

 

W ulotce do tej pigułki można przeczytać: „Przed zażyciem tabletki ellaOne należy wykluczyć ciążę.”

Mimo, że nie miałam w szkole edukacji seksualnej i podobno jestem zacofana, bo nie idę z postępem naukowym w dziedzinie antykoncepcji, ale zostałam na etapie NMRP (Naturalnych Metod Rozpoznawania Płodności), to wiem, że kobieta może zajść w ciążę, gdy stosunek odbył się: kilka dni przed owulacją/w trakcie owulacji/kilka dni po owulacji.

Jeśli pigułka ellaOne nie jest pigułką wczesnoporonną, ale tylko opóźnia owulację, to w jaki sposób działa i to skutecznie (!) w przypadku, gdy trwa owulacja albo jest już po owulacji? Jak opóźnić coś, co trwa albo już się wydarzyło? Zapewniam wszystkich, że powrót do przeszłości jest możliwy tylko w literaturze bądź w filmie, a nie realnym życiu.

W ulotce do tej pigułki można przeczytać: „Przed zażyciem tabletki ellaOne należy wykluczyć ciążę.” A jak ją wykluczyć, skoro kobieta nie wie, czy jest już w ciąży czy nie? A jeśli jest, to dlaczego nie może jej zażyć? Czyżby mogła spowodować poronienie? W końcu przecież może zażyć ją do 5 dni od niezabezpieczonego stosunku. No właśnie, i tu dochodzimy do sedna: gdy doszło do zapłodnienia, wtedy pigułka ma zadanie nie dopuścić do zagnieżdżenia się zarodka w macicy. Zarodka! Czyli właśnie co poczęte dziecko zostaje usuwane z organizmu kobiety. W ten sposób kobieta nawet nie wie, że jest w ciąży i że właśnie zabija swoje dziecko. Jak można inaczej nazwać tę pigułkę jeśli nie wczesnoporonną? Choć odrobinę wiedzy z zakresu kobiecego cyklu przydałoby się osobom, które są tak bardzo oświecone, że aż oślepione zyskami z firm farmaceutycznych. W końcu pigułka bez recepty, to niezły biznes…. A za kilkanaście lat te same kobiety, które zażywały ellaOne, będą pacjentkami klinik in vitro. I kolejne zyski. A biznes się kręci.

Prof. Romuald Dębski (tak, to ten ginekolog, który ubliżał prof. Chazanowi) wypowiada się na temat tej pigułki: „Aspiryna może zabić. Ta tabletka nikogo nie zabija.” No tak, nikogo, prócz poczętego dziecka. Ale kto by się przejmował, przecież nikt tego małego człowieczka nie widzi. A jeśli nie widzę kogo zabijam, to znaczy, że to nie jest zabójstwo…?!

Na całym świecie zabicie dziecka jest karalne, ale wystarczy słowo „zabójstwo” zamienić na „aborcja”, wtedy to nawet nie jest karalne, ale staje się prawem każdej kobiety. Środki wczesnoporonne są w Polsce zakazane, ale jak widać wystarczy zmienić nazwę z „wczesnoporonnych” na „pigułkę dzień po” albo „antykoncepcję awaryjną” i już nie ma się czym martwić i hulaj dusza….  „Jednak żadne słowo nie jest w stanie zmienić rzeczywistości: przerwanie ciąży jest — niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane — świadomym i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem.” /Encyklika Evangelium Vitae, Jan Paweł II /

Czy łykanie hormonów, w tym przypadku dużej dawki progestagenu, od tak, bez kontroli lekarza, jak witaminę C, jest obojętne dla zdrowia nie tylko kobiety, ale dla rozwijącego się organizmu nastolatki? W ulotce możemy przeczytać, że ellaOne nawet nie została przebadana w kierunku ciężkich zaburzeń czynności nerek i wątroby. I coś takiego może być sprzedawane bez recepty??? W aptece sprzedaje się leki, więc jeśli to jest lek, to co on leczy? Śmiem mniemać, że kobietę pewno nie. A „uśmiercenie” nigdy nie może zostać uznane za działanie lecznicze, nawet wówczas, gdy jedyną intencją jest spełnienie żądania pacjenta: jest to raczej sprzeniewierzenie się zawodowi lekarskiemu, który można określić jako żarliwe i stanowcze „tak” wobec życia.” /Encyklika Evangelium Vitae, Jan Paweł II /

Nie sądziłam, że kiedykolwiek dojdzie do tego, że kobieta przychodząc do apteki, powie: „poproszę środek na zabicie dziecka”. A aptekarza zamiast zadzwonić na policję, będzie musiał sprzedać jej ten środek (i to bez recepty), bo inaczej mógłby stracić pracę. I wtedy to on będzie miał problemy, a nie ona. Jak to jest, że trutka na dzieci dostępna jest w tak samo łatwy sposób jak trutka na szczury? Z jedną różnicą: nad biednym szczurem zapłaczą obrońcy zwierząt. A nad dzieckiem? Nikt…

 

Autor: Monika Tomalik