Wielkanoc – to taki specyficzny czas wiosny
Wielkanoc – to taki specyficzny czas wiosny, w którym protestanci świętują Wielki Piątek, dzień ukrzyżowania Chrystusa Pana. Natomiast my katolicy świętujemy dzień zmartwychwstania Pańskiego.
Przed wojną w Lesoto istniały tzw. żywe lodówki. Pewne plemię wyłapywało członków innego plemienia i przeznaczało ich do spożycia. Oczywiście wszyscy od razu nie mogli być zjedzeni, więc danego osobnika przetrzymywano do czasu jego przeznaczenia. Jednak nie budowano dla skazańców klatek czy też przywiązywano ich do drzew, lecz aby nie mogli uciec łamano im piszczele, a potem systematycznie ich jedzono przypuszczalnie gotując ich w kotłach lub piekąc na rożnach. Widocznie wzięli przykład z flamandzkich uczestników jednej z krucjat, którzy w ten sposób obchodzili się ze złapanymi muzułmanami.
Panu Jezusowi piszczeli nie połamano, więc zmartwychwstał, a ponieważ Kościół nie ma możliwości obdarzać nas Jego naturalnym ciałem, więc spożywamy komunikanty, które w niewidoczny dla nas sposób podczas transsubstancjacji przemieniają się w Jego ciało i krew.
Oto wielka różnica, która jest również wielką tajemnicą między ludźmi i Bogiem. On mógł zmartwychwstać, był bowiem Bogiem, my ludzie nie możemy.