Wygład świeży, młody, promienny. Do tego nieskazitelna, czysta cera, lekko podkreślone usta, dyskretny cień.
Bez niego nie może się obejść żadna kobieta. Dobrze wykonany dodaje szyku elegancji, a co
najważniejsze odejmuje lat. Mowa o makijażu, który dodaje seksapilu. I tu liczy się jego sezonowość,
niekoniecznie trzymając się tempo co modne w danej chwili. Warto jednak wiedzieć, co w stylizacyjnej
trawie piszczy.
* Czerwień na ustach – z tego dość mocnego akcentu nie trzeba całkowicie rezygnować. Warto jednak
stonować resztę makijażu w spokojnej, niewyróżniającej się tonacji.
* Brew - naturalne, mocno zarysowane, do tego ciemne. Już nie muszą być przesadnie wyskubane.
* Oczy - smoky eyes w różnych wersjach. W kolorach kobaltowych, śliwkowych, szmaragdowych, oraz
metaliczne połyski.
Albo oczy utrzymane w brązowej tonacji, pasującej do każdego koloru tęczówki.
* Kreska - ta gruba wywinięta mocno ku górze wymaga sporej wprawy.
Makijaż już nie musi być zupełnie niewidoczny. To tzw styl nude, który mimo tego, że jest prawie
niewidoczny, nie znaczy, że jest prosty do wykonania. Cera musi być jasna, rozświetlona, bez sztucznej
opalenizny. Cienie na powiekach w cielistych odcieniach. Usta naturalne, przeciągnięte błyszczykiem.
Nadal obowiązuje żelazna zasada - oczy wyraziste, naturalne usta - usta mocno podkreślone, oczy tylko
lekko przeciągnięte tuszem. odrobina różu dla rozświetlenia twarzy jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Trendy w makijażu podlegają zmianom względem przeplatających się pór roku. Nie ma co przywiązywać
się do utartych stylów. Nawet, gdy jest klasycznym hitem, który pokochały kobiety.
Wiosna to idealna pora na to, by trochę zaszaleć z makijażem. Każda pora jest dobra na wszechstronny
styl i dobór kolorów do własnego koloru skóry.