JustPaste.it

Czy zaostrzanie prawa aborcyjno-antykoncepcyjnego zachęca do seksu homo?

Krótkie rozważania o konsekwencjach ograniczania dostępu do środków planowania rodziny w świetle faktu, że biseksualność bywa częścią Natury Kobiet

Krótkie rozważania o konsekwencjach ograniczania dostępu do środków planowania rodziny w świetle faktu, że biseksualność bywa częścią Natury Kobiet

 

Myślałam ostatnio o naturze zmieniającego się polskiego świata w kontekście zamieszania wokół stopniowego ograniczania dostępności środków kontroli urodzeń. No i co jak co, ale poruszyło minie do głębi zmuszanie kobiet do rodzenia i wychowywania dzieci bardzo chorych w imię katolickiego humanizmu (łatwo być humanistą jako kapłan - nawet własnych dzieci osobiście się nie wychowuje, więc współczucie dla życia rodziców kręcącego się wokół choroby dziecka i czekania z przerażeniem i nadzieją na jego niechybną w końcu śmierć może wydawać się problemem zaniedbywanym).

Szczególnie jest to dla mnie ważne, bo jestem już w wieku, gdy ryzyko urodzenia dziecka chorego znaczące :( No i myślałam nad twórczym podejściem do rozwiązania problemu... no i wymyśliłam sobie, że najbliższe 3,5 roku (do wyborów, potem się zobaczy) poświęcę na eksplorowanie tej części duszy, która pcha mnie do związków z kobietami. Cóż, tajemnicą Poliszynela jest, że u kobiet często seksualność nie jest tak prosta jak u większości mężczyzn – generalnie bywa nieco bardziej skomplikowana niż przeciętny cep. No i wstręt do płci własnej zwykle nie występuje, a poziom chęci wpuszczania innych pań do sfery osobistej zróżnicowany, ale rzadko „nigdy, nigdy!”. No więc skoro ja wpadłam na pomysł, że w ten prosty sposób rozwiążę zarówno problem niechcianego poczęcia jak i pogłębionej rozmowy o emocjach, to może i innym paniom też prędzej czy później to przyjdzie do głowy?

Tak sobie myślę, że obecna większość parlamentarna, głosząc że seks z mężczyzną nadaje się wyłącznie do poczęcia, bardzo skutecznie popycha mnie w stronę, o której do tej pory nie myślałam zbyt dużo. Rozwijanie relacji z innymi kobietami, szczególnie w moim wieku, gdy hormony leniwie już sobie krążą i chodzi głównie o komunię dusz, jest chyba w tej sytuacji jedyną słuszną i bezpieczną drogą.

A co Państwo o tym myślą?