JustPaste.it

Mocna rzecz o piciu

Tytułowy Anioł i do tego mocny, wydaje się być zbyt mocny. Jak na nasze krajowe warunki, jego obraz niejest w ogóle wypośrodkowany.

Tytułowy Anioł i do tego mocny, wydaje się być zbyt mocny. Jak na nasze krajowe warunki, jego obraz niejest w ogóle wypośrodkowany.

 

Lubię pisać o filmach, które nie są typowymi fabularyzowanymi powiastkami. Recenzowany film nie może
mieć formy ugrzecznionej historii ujętej w stopklatkach i przesuwających się obrazach. Lubuję się w takich
kreacjach rozpisywać, czego dam wyraz na podstawie produkcji "Pod Mocnym Aniołem" Wojtka Smarzowskiego.


Powszechny, widziany na co dzień alkoholizm, kreuje się dużo delikatniej. Gdyż pijemy a i owszem, ale w
ramach zbilansowanego, zdrowego rozsądku. Rozsądku tego upatruje się między innymi w
poszczególnych etapach picia. tylko 2.5 mln Polaków "robi to" szkodliwie. Takie pojecie pojawia sie tu
jedynie dla uzyskania głębszej ironii i sarkazmu, co stanowi około 7%.


Szkodzenie sobie nie polega tylko na ujęciu zdrowotnych konsekwencji. Z początku wydaje sie, że sami
sobie robimy dobrze. Innym wydaje się, zgoła inaczej. Dalsze popadanie w ten zgubny nałóg, doprowadza
do dużych zawirowań na każdej płaszczyźnie.


Szkodliwe picie alkoholu nie jest stopniowane jako bezpośrednie uzależnienie. To czy w ogóle zaczniemy
pić a następnie stoczymy się na samo dno piekielnego rynsztoku, zależy od predyspozycji, genów,
wrażliwości człowieka, jego odporności czy grona znajomych, którymi się otacza.


Na samym początku picie wspomaga spotkania i kontakty towarzyskie. Alkohol ponoć uspokaja
wszystkich i każdego z osobna. To takie łatwe lekarstwo, sposób do rozładowywania nastającego
wewnątrz napięcia. Działa zdecydowanie szybciej, niż cokolwiek innego. Przecież zawsze można iść na
spacer, posłuchać muzyki, czy spotkać się z przyjaciółmi.


Takich jak bohater filmu "Pod Mocnym Aniołem" jest niewielu. Według badań PARPSA, 2% populacji czyli
około 800 tys. osób. Picie ryzykowne jest wtedy, gdy staje się nadmierne, ale jeszcze bez żadnych
konsekwencji zdrowotnych. Już co 8 Polak, nie pije alkoholu w ogóle, reszta pije z umiarem. Upadek
zaczyna się juz wtedy, gdy pijacy widzi daną sytuacje zupełnie inaczej niż inni. Tylko 30% uzależnionych,
nie wraca już do nałogu, reszta nie jest tak silna.

Wówczas ważna jest tzw. redukcja szkód, czyli
stopniowe organicznie picia. W kolejnych etapach nałogowy alkoholik stwierdza sam, oczywiście przy
udziale terapii odwykowej, że jego dotychczasowa forma aktywności nie jest mu do niczego potrzebna.
Dzięki temu do końca życia staje się niepijącym alkoholikiem.


I tak wszystkie kręte dróżki prowadza do smutnej i jakże prawdziwej poincie jaka staje sie w tym filmie
bezsilność. Ludzka, zwykła, prosta niemoc zerwania z tym, co ma nad człowiekiem taką niszczycielską
kontrolę. Bezsilności, która oplata ciasno, fizyczne ciało uśpionymi mechanizmami nałogu. Nawet sam
mózg nie ma wystarczającej mocy, aby zatrzymać ten niekontrolowany proces dezorientacji intelektu oraz
wiotczenie ciała.


Ale nikt z nas tak nie pije jak Jerzy główny bohater filmu. Zbieżność imion, wieku, oraz miejscowość
pochodzenia zupełnie niezamierzona. Autor powieści, będącej bezpośrednią inspiracja do powstania filmu
na jej podstawie, Jerzy Pilch, wielokrotnie zaprzeczał, że to nie on jest bohaterem książki. Nie była to w
jego zamyśle powieść autobiograficzna.


Temat alkoholizmu pokazany od początku do końca, żeby więcej do niego nie wracać. Pokazać jego złe
strony. Problem picia nie posiada dobrej strony, a jak już jakieś posiada, to jest tego zbyt mało, aby o tym
mówić.


Ten zestaw jest wprost kapitalny, mam tu na myśli autora powieści, reżysera oraz całą obsadę filmu.
Wybrani aktorzy, którzy wcielają się w swoje charakterystyczne role. Robert Więckiewicz, odgrywa swoje
filmowe postacie, jak mało kto. Jego mimika świetnie pokazuje jakim jest człowiek po kilku głębszych.

Częstsze niż okazjonalne picie, zaburza wszelakie wyrobione wcześniej normy i rutyny obowiązkowe,
wyrobione przez człowieka. Te rutyny to przede wszystkim szkoła, praca, czy opieka nad rodziną, bo
parafrazując inne porzekadło - częste picie skraca życie…