JustPaste.it

Erosfera swojska muzy

To było kiedyś bardzo modne, że aż żenujące.

To było kiedyś bardzo modne, że aż żenujące.

 

Wielkie nic
Z internetowych czeluści wyłania się kontrowersyjny duet Donatan & Cleo. Cleo czyli Joanna Klepka, to
piękniejsza część duetu z Donatanem, która odpowiada za wokal. Pod dość enigmatycznym
pseudonimem Donatam kryje się muzyk, producent i inżynier. dźwięku, Witold Czamara, z rocznika 84.
Przez lata mieszkał w Rosji.


Kobiety dorodne, o wyjątkowo bujnych kształtach w tle. Śpiewa o walorach niewiast. Rytmiczna nuta, taka
bardzo eurowizyjna. Kolorowa i wirującą oraz emanującą kobiecością. Gdyby nie te wyzywające pozy i
dekolty nie byłoby powodów do tak miażdżącej krytyki. Niby golizny nie ma w nim tak dużo, ale to idealna
pożywka dla napalonych samców alfa. Walory kobiecych atutów były dużo ponad przeciętną średnią.
Zdecydowanie gorsza w wizualnym odbiorze jest męska parodia tegoż przeboju, kręcona wedle
komentujących przy Biedrze (pieszczotliwie o pewnej sieci sklepów).

V Unitet, nikomu dotąd nieznana,
poznańska grupa muzyczno - prześmiewcza swój hit wypuściła pastiż piosenki My Słowianie w Andrzejki,
30 listopada. Wejść na You Tube blisko 7 mln. Nie brakuje tu obscenicznych gestów i wulgarnych slow,
przy niezbyt udanym, praktycznie wątłym wykonie frontmenów. Zero waloru wokalnego. W tle widać
prężącego się Roberta Burneikę, znanego bardziej jako Hardkorowy Koksu, lubiącego się w porzekadle
"NIE MA LIPY. SIŁA!" Widocznie autorzy zapomnieli o niedawno przypadającym dniu bez przekleństw.


A ona tańczy i tańczy wciąż
Wszystko to jest daleko z tyłu największego hitu Internetu "Ona tańczy dla mnie" i jego ponad 75 mln
wejść. Swego czasu zaśmiewaliśmy się z piosenki zespołu Weekend. Dobija już do 80 mln odsłon - to jak
na nasze polskie warunki – rekord rekordów.


Radosław Liszewski z zespołem nie zamierza spocząć na laurach i postanowił zdobyć zachód.
Niekoniecznie ten dziki. Zaatakuje jeszcze raz swoimi największym hiciorem, tym razem w angielskiej
wersji językowej. Teledysk jest identyczny, a pewien znany plotkarski portal zachowal tłumaczenie. Odsłon
na razie trochę ponad milion.


Piję kawę i co dalej?
Internet nie daje mu żadnych szans na rozpędzenie uśpionej przez lata życiowej zawieruchy kariery. Mowa
o liderze zespołu Ich Troje i jego lirycznej pioseneczki. Miała szturmem przypomnieć dawnym fanom i
zdobyć nowych podupadającej gwieździe. Miała wszystkim udowodnić, jakim wielkim artystą jest sam
Michał Wiśniewski. Niezależnie czy jest aktywny wokalnie, czy też nie. Po spektakularnej metamorfozie nie
można już o nim powiedzieć Wiśnia. Zmienił image z kiczowatego i połyskliwego blichtru na bardziej
zwyczajny wygląd mężczyzny po 40-tce.


Tytuł piosenki zupełnie nie groźny - "Filiżanka". Trochę inaczej rzecz się ma z jej rzeczywistym odbiorem
czy przyjęciem. Z treścią i formą jest już dużo gorzej. Wygląda bardziej na podkład muzyczny do reklamy
pod jakiś konkretny produkt docelowy typu zastawa czy kawa. Teledysk nie przykuwa, dzięki temu
dostrzega się banalność słów w poszczególnych wersach. Jego wizualny wygląd jest mdły, wręcz nudny.
Zbyt jednostajny, jak na kogoś takiego jak Wiśniewski. I nawet jeszcze nie przebił miliona.


Rolowanie na ekranie
Miała być gwiazdą wychowywaną i wychuchaną na estetycznym łonie własnego męża. 37-letnia artystka
imała się niemal każdego sposobu, by zaistnieć dużo dłużej na muzycznej scenie. Zawsze w cieniu swego
mentora i wybawcy - Janusza Józefowicza. Natasza Urbańska wyznaje chyba kategoryczną zasadę im
głośniej mówią tym lepiej.


Ostatnio jest ona na ustach wszystkich. Jej najnowszy singiel okazał się pośmiewiskiem całego Internetu.
Kompletni nieczytelny i niezrozumiały tekst piosenki, czy to w mowie, czy w piśmie, przedziwny teledysk
autorstwa rodzinnego duetu Janusz i Jakub Józefowisz, prezentujący obsceniczne niby rozerotyzowane
sceny, gesty i słowa. Przecież lizanie umywalki nie niesie za sobą żadnego przekazu.

Albo ma to być
uzasadniony, prześmiewczy i od początku wymyślony pean na cześć i chwalę zapożyczonych
makaronizmów z języka angielskiego okalające wokół naszą polszczyznę. Jeśli jednak ten wysoce
artystyczny produkt nie ma swojego głębszego dna, to już kompletnie takiego posunięcia nie rozumiem. A
ma już blisko 2 mln wejść.


Nie dziwi mnie już wcale zablokowane komentowanie pod teledyskiem. Czyżby zarówno artystka jak i
producenci dzieła spodziewali się jakiegoś pogromu ze strony zniesmaczonych odbiorców? Być może. W
tak dojrzałym wieku scenicznym oraz takim dorobkiem i doświadczeniem nie eksperymentuje się tak ze
swoim stylem muzycznym. Tylko najlepszym, to się udaje. Czy to był zatem celowy zabieg do końca nie
wiadomo. Widocznie każdy ma swoją szlachetną wizję "Ona tańczy dla mnie.

Czas i bycie na topie to w ramach norm internetowych pojęcia wyjątkowe płynne i dość szybko przemijają.
Jego największe hity znają niemal wszyscy użytkownicy, bo taki przebój lotem błyskawicznych kliknięć i
lików ogłada kolejny widz.