JustPaste.it

Harry Potter - koniec pewnej ery

To istny fenomen, a zarazem wielki sukces produkcyjno – wydawniczy.

To istny fenomen, a zarazem wielki sukces produkcyjno – wydawniczy.

 

Ta mega popularna seria już dawno okrzyknięta hitem i to na całym świecie. W kinach pojawiła się
ekranizacja ostatniej już części przygód sympatycznego chłopca o niezwykłych zdolnościach i
charakterystycznych okrągłych lenonkach.


Jednocześnie oznacza to, że po tylu latach pomału kończy się era pod znakiem wytworów wyobraźni
autorki. Gdy dokładnie 10 lat temu J.K. Rowling debiutowała pierwszą powieścią o Harrym Potterze, nikt
nawet nie przypuszczał, że opowieść o nim tak się rozrośnie.


Początki były o wiele trudniejsze, ze względu na nieco inne czasy, w których pojawiła się moda na
Harry'ego Pottera. Wtedy już mocno rozwinął się trend do czytania. Bo powieści o Harrym Potterze
zawsze były opasłe. Padały imponujące rekordy: ilość sprzedanych egzemplarzy (400 mln szt.) oraz
dochodów z biletów.


Jak wyglądał świąt jeszcze dwie dekady temu?
Przeglądarka Google była jeszcze w fazie testów.
Prace nad pierwszym IPodem wciąż trwały.
O Facebooku ani o YouTubie nikt jeszcze nie myślał tak na poważnie.
W Polsce istniała tylko jedna telewizja informacyjna. Tak, tak, kiedyś tak właśnie było!

Harry Potter pozostanie fenomenem jedynie dla pokolenia, które niejako wychowało się na nim i dorastało
wraz ze swoim idolem. Jednak takim kultem wielopokoleniowym nie zostanie. Powód? Jego popularność
jest za bardzo komercyjna.


Dlatego ostatni film został niefortunnie podzielony na dwie części. Zupełnie niepotrzebnie, ale przecież w
światowej produkcji filmowej też liczy się stosowny PR.


Nie można ot tak uśmiercić kurę znoszącą złote jajka. Trzeba to dobrze rozłożyć w czasoprzestrzennej
rzeczywistości. Fani Gwiezdnych Wojen drżyjcie, bo Harry Potter jeszcze długo straszyć was będzie, wyskakując z
lodówki z okrzykiem czary mary. Upsss czary mary to zupełnie inna bajka.