Ostatnimi czasy antykoncepcja nabrała nowego, zachodniego wymiaru, głównie za sprawą tabletki, która ma się przyczynić do wyjścia z cienia tzw. antykoncepcji awaryjnej.
Słynna "pigułka po" ma zawojować polski rynek farmaceutyczny będąc już uwolnioną z rygoru posiadania nań recepty.
Męski punkt widzenia w kwestii zabezpieczeń prokreacyjnych jest zupełnie inny. Biorąc pod uwagę, że
panowie mają do dyspozycji jedynie prezerwatywy, będące w nich mniemaniu niewygodne a wręcz
zbędne. Mimo to, są nadal i pewnie długo pozostaną najpopularniejszą formą zabezpieczenia. Tanie i
wciąż łatwo dostępne.
Wychodząc na przeciw oczekiwaniom wszystkich zainteresowanych, wynalazcy wymyślili dość nietypowy
środek zapobiegawczy. Są to majtasy z otworem na męskie narządy płciowe, używane wraz z
prezerwatywą. Ów nierozerwalny zestaw kosztuje niespełna 100zł przeliczając na naszą walutę. Co
ciekawe, są one wielokrotnego użycia i można je prać w pralce. Takie cudo nosi nazwę Scroguard,
wygląda zarówno kosmicznie jak i komicznie. Na pewno nie dodaje mężczyznom seksapilu i nie
przyczynia się do rozpalenia zmysłów do czerwoności. Raczej zażenowanie i śmiech. Jednak spełnia swe
zadania antyrozrodcze oraz chroniące przed chorobami wenerycznymi.
Z tymi majtasami jest tak, jakby czas powrócił do okresu panowania pasów cnoty zarówno dla kobiet jak i
mężczyzn. Współcześnie istnieje specjalna konstrukcja, która uniemożliwia odbycie stosunku
seksualnego. Ciekawe czy te majtasy, będące najnowszym krzykiem mody męskiej, przyjmą się w
Polsce?