JustPaste.it

Zabawa w anatomię, czyli Fallus pępkiem naukowego wszechświata

A oto moje bezkrytyczne podsumowanie.

A oto moje bezkrytyczne podsumowanie.

 

Zupełnie nieoczekiwanie natrafiłam na serie tematycznie powiązanych ze sobą artykułów. Dziwne jest to,
że w ich ogromie nagle wszystkie dotyczą męskiego przyrodzenia. Jakby na świecie innych problemów nie
było.

Do rzeczy. Nie wydaje mi się, żeby nagle fallus okazał tytułowym pępkiem rządzącym światem zarówno
kobiet jak i mężczyzn. Choć to mężczyznom towarzyszy całe ziemskie życie. Ot taka mikra część
męskiego ciała. Przecież są i większe. Ile razy czytałam o powiązaniu długości nosa z długością męskiego
penisa. Że im dłuższy nos, tym dłuższy ...sprzęt. Zastanówmy się. Faceci ze swej natury i z reguły mają
długie nosy. Jednak nic TO WIELKIEGO nie wnosi! Niestety!


W tej hierarchii powinno brać również pod uwagę rozmiar stopy. Z zasady Matki Natury stopy mężczyzn są
proporcjonalne większe, ale to głównie one mają utrzymać całą posturę. Od razu nie trzeba ich łączyć z
penisem.


Palec prawdę ci powie
Teraz w grę o rozmiary wchodzi stosunek długości palców wskazujących i serdecznych. Takie "cuda"
wyczytałam z doniesień naukowców ze świata. Im większa różnica miedzy nimi, tym większa radość
faceta, bo myśli, że w tych sprawach będzie bogiem. Na szczęście jeszcze długo przez małe b. Mierzenie
sobie tego czy owego "palca" najczęściej prowadzi do piętrzenia się tylko problemów i frustracji.
Mężczyzna źle znosi jakąkolwiek konkurencje, chociaż lubi porównywać się z innymi przedstawicielami
własnego gatunku.


Uwaga Kobitki. Jeśli wasz serdeczny palec jest dłuższy od wskazującego oznacza to tylko jedno.
Jesteście lesbijkami! Tak wynika z mądrości przekazu amerykańskich naukowców.


Ech ten rozmiar
Zabijamy się o to, by wszystko, co mamy było to naj. Największe. Najpiękniejsze. Liczymy każdy
centymetr, bo tylko w niektórych miejscach jest najbardziej pożądany. Okazuje się jednak, że to panowie
mają spory problem z mierzeniem swojego najważniejszego "punktu kulminacyjnego". Mierzą go nie tak
jak trzeba. Istnieje też wiele czynników, które ów pomiar utrudniają. Wymienia się tu m.in. brzuch, włosy
łonowe. Kolejny pseudonaukowy banał.


Skoro faceci nie potrafią sobie poradzić ze zwykłą miarką, po cóż pojawia się im mania chwalenia
rozmiarem. Niech sobie lepiej jeden z drugim wynik testów Mensy przyklei na czole. Czas na wyliczenia,
co tak na prawdę jest duże, a co małe:
Długość podczas wzwodu:
Bardzo mały: 10, 9 cm i mniejszy
Mały: 11 cm - 12, 4 cm
Średnio mały: 12, 5 cm - 13, 9 cm
Średni: 14 cm - 15, 4 cm
Średnio duży: 15, 5 cm - 16, 9 cm
Duży: 17 cm - 18, 4 cm
Bardzo duży: 18, 5 cm i większy
Długość w stanie spoczynku
Bardzo mały: 4, 4 cm i mniejszy
Mały: 4, 5 cm - 5, 9 cm
Średnio mały: 6 cm - 7, 4 cm
Średni: 7, 5 cm - 8, 9 cm
Średnio duży: 9 cm - 10, 4 cm
Duży: 10, 5 cm - 11, 9 cm
Bardzo duży: 12 cm i większy
A jeśli jeszcze wam mało porównań możecie sprawdzić także obwód penisa w czasie wzwodu:
Mały: 11 cm i mniej
Średnio mały: 11, 1 cm - 12 cm
Średni: 12, 1 cm - 13 cm
Średnio duży: 13, 1 cm - 14 cm
Duży: 14, 1 cm i więcej
Większe gros męskiej populacji mieści się w rozmiarówce średniaka. Toż to żadna inwektywa, być po
środku peletonu. Panowie, opanujcie się.


Goły penis
Nie chodzi tu wcale o czynność wygalania miejsc intymnych. Mężczyzna taką depilację w kierunku własnej
osoby uważa za wyjątkowo mało męskie. Co ciekawe w stosunku do kobiety facet jest bezwzględny,
twierdząc, że takowa jest konieczna. I gdzie tu sprawiedliwe podejście do sprawy.


Pod tym dwuznacznym hasłem mieści się naturalny proces genetycznej ewolucji. Ludzkie DNA pozbyło
się segmentów własnej budowy odpowiadających za wypustki, a nawet twarde kolce na penisie. Niektóre
gatunki zwierząt takowe posiadają, są to m.in szympansy, makaki, a nawet niewinne myszy. Odpowiednio
twarde lub miękkie kolce znajdują się już tylko na sztucznym penisie, jako gadżecie stworzonym do nieco
pikantniejszych igraszek erotycznych wprawionych kochanków.


Jak widać o penisach można by tak na okrągło albo bez końca opowiadać. Warto, nie warto. Można by się
sprzeczać, ale w jakim celu. Czy nie lepiej podejść do tematu nieco na luzie i z uśmiechem. Spróbujmy