JustPaste.it

Społeczeństwo #befit

Jedni mówią, że to tylko przejściowa moda oraz chęć podążania za trendami. Drudzy już dawno podjęli wyzwanie, porzucili stare przyzwyczajenia na rzecz nowego, zdrowego stylu życia. Jak jest naprawdę? Zbliżający się okres wakacyjny niesie ze sobą presję ładnej sylwetki. Takie podejście nie zmienia się od wielu lat, wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca z przepastnych piwnic wyciągamy zakurzone rowery, a ciężkie sycące dania zamieniamy na kolorowe sałatki, aby tylko zdążyć przed latem. Od kilku lat pędząca machina zmienia swój tor na zupełnie odmienny, za sprawą kilku nazwisk, duża część polskiego społeczeństwa postanowiła zmienić już na zawsze swoje życie na to zdrowe i aktywne.

 

776016a0d4e6e42321e3b46ccbeb7ce3.jpg

Obecnie, każdy użytkownik social media bombardowany jest niezliczoną ilością zdjęć pięknych ludzi, dumnie eksponujących swoje walory w kusych strojach, bo przecież niezbędnym ekwipunkiem dzisiejszego biegacza czy użytkownika siłowni jest butelka wody oraz #befit na Instagramie. Wchodząc na Facebooka, dzięki Endomondo możemy podziwiać kilometry przebyte przez naszych znajomych. Odświeżając StoryTime aplikacji Snapchat codziennie zupełnie za darmo, możemy zostać zmotywowani do treningu przez samą Ewę Chodakowską. Chcesz zarabiać miliony i mieć świetne ciało jak Robert Lewandowski?! Nie czekaj! Porzuć już dziś pierogi ruskie na rzecz bezglutenowych pierożków z mąki kasztanowej! Wydawać by się mogło, że wszystkie nowomodne pomysły to tylko absurd napływający do nas z tzw. Zachodu, że to tylko kolejna pożywka dla mas, napędzająca sprytny biznes, dzięki któremu właściciele wielkich firm mogą się wzbogacić. Dla innych sport i aktywne życie to sposób na kreowanie własnego wizerunku w sieci oraz na więcej „lajków”. W końcu jednak popkultura przyniosła nam coś dobrego, nareszcie chęć akceptacji i wpasowania się w trendy przynosi pozytywne konsekwencje. Porzucono narkotykowe zabawy dzieci kwiatów, odrzucono wizerunek chudych modelek z wybiegów lat 90-tych. Młodzież powoli rezygnuje z myszki i konsolowego pada. Nadszedł czas, w którym promujemy zdrowie, nieważne jakimi metodami, ważne, że cel uświęca środki.

„Kiedyś ludzie jedli pszenne bułki i było dobrze”, mówi starsze pokolenie i ma niezaprzeczalnie rację, jednak nie posiada ono zwykle potrzebnej do tego typu stwierdzeń wiedzy. Gluten, nowy celebryta, bo o nim mowa, stał się powodem sporów zarówno pomiędzy internautami, dietetykami, jak i lekarzami. Produkty z napisem „Gluten free” opanowały sklepowe pułki. Na śniadanie nie sięgamy już po kajzerki, zastępujemy je jaglanką. Wymysł? Niekoniecznie. Otóż jest to po prostu zdrowszy wybór, jeszcze 20 lat temu bez problemu można było znaleźć wartościowe pieczywo, pozbawione chemii i ulepszaczy. Niestety, obecnie bułki i chleb, które kupujemy w supermarketach są głęboko mrożone, a następnie pieczone w sklepowych piecach imitując tym samym świeży, pachnący produkt. Dodatkowo należy pamiętać, że dzisiejsza pszenica jest najbardziej zmodyfikowanym genetycznie produktem żywnościowym na świecie, dzięki temu jest odporna zarówno na wysoką i niską temperaturę, jak i na pleśń. Zwiększenie świadomości społeczeństwa, nauka czytania etykietek za pośrednictwem programów telewizyjnych to jedyna szansa dla ludzi żyjących w świecie, w którym stawia się na szybkość i długotrwałość, a odnalezienie zdrowych produktów przypomina poszukiwania Świętego Grala. Dzięki osobom takim jak np. Katarzyna Bosacka, prowadząca program „Wiem co jem” nareszcie uświadomiono sobie, że soczki z kartoników i dżemy to cukrowa bomba, a owoce uśmiechające się z etykietek jogurtów niekoniecznie muszą się w nich znajdować.

                                664697fbdf3a4fa11bd99cb693947c30.jpg

746 tysięcy obserwujących na Instagramie, 1 903 369 użytkowników na Facebooku. Liczby nie kłamią, Ewa Chodakowska poderwała Polskę z kanapy. Pomimo wytykania błędów jej metod treningowych, mankamentów urody czy stylu „trenerki wszystkich Polek”, nie można jej odmówić osiągniętego sukcesu. Tysiące zdjęć ukazujące metamorfozy, które dokonały się za sprawą programów „Killer”czy „Skalpel”, niezliczone wiadomości z podziękowaniami za nowe życie, które publikuje Ewa na swoim profilu udowadniają, że social media nie służą tylko czczej rozrywce, wytworzyła się za to ogromna, sportowa wspólnota wspierająca się i dążąca do jednego celu.

Zdania są podzielone, wiele osób krytykuje zaistniałą modę, jednak chęć bycia lepszą wersją samych siebie nigdy nie powinna być powodem do wstydu. Zdrowa dieta i aktywność fizyczna przestały być kilkutygodniową katorgą, której zwieńczeniem ma być powrót do starych nawyków, teraz to po prostu nowy sposób na życie.