Czytajmy, to się opłaca!
Ktoś pisze, aby czytać mógł ktoś
Wygląda, więc na to, że całkiem spore grono ludzi zaczytuje się interesującymi pozycjami. Jest to jedynie
elita wśród ludzi, którzy czytają cokolwiek.
Z najnowszych badań nad poziomem czytelnictwa w Polsce wynika, że…
co druga osoba w naszym kraju nie przeczytała ani jednej książki. A przecież byłoby w czym wybierać.
Warto się nad tym nieco głębiej pochylić, nad tak schyłkowym obrazem polskiego czytelnictwa. Dane te
mocno zaniepokoiły również Ministerstwo Edukacji Narodowej, stąd ich najnowszy projekt o
wprowadzeniu nowego zestawu lektur obowiązkowych dla szkół podstawowych. W tym celu,
przedstawiciele ministerstwa przeprowadzili ankietę wśród trzech grup docelowych. I tak wśród uczniów
bezapelacyjnie wygrywa "Harry Potter" J.K. Rowling. Dla nauczycieli najlepszą pozycją jest "Tosia i Pan
Kudełko” Klaudyny Andrijewskiej, rodzicom natomiast najbardziej podoba się "Psie Troski” Toma
Justyniarskiego.
Kanon lektur obowiązkowych na wszystkich poziomach jest już mocno przestarzały
Głównie ze względu na język w nich zawarty. Przez to, że żyje się szybciej, zdecydowanie spada, jakość i
sposób porozumiewania się. Zbyt długie, archaiczne porównania i opisy sprawiają, że język lektur staje się
już nie zrozumiały, a wręcz nudny. Dlatego całemu ciału pedagogicznego zaleca się, by omawiali
większość lektur we fragmentach. W podstawówkach chodzi bardziej o to, by w ogóle rozbudzić nawyk
czytania, który rozwija wyobraźnie, automatycznie uczy ortografii, buduje, a później rozwija zasób słów.
Moim zdaniem klasyczne przykłady polskiej literatury nie powinny zniknąć z kanonu lektur
obowiązkowych.
"Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!"
W sposób bezpowrotny utracony byłby przepiękny przekrój stylów przez wszystkie epoki w literaturze.
Szkoda, by ten cały dorobek polskich pisarzy poszedł na marne i znalazł się pod zakurzoną strzechą. Być
może, reaktywacja dawnej akcji promującej rozwój czytelnictwa w Polsce będzie jakimś motywującym
impulsem po sięgniecie po książkę. Dzięki temu wśród dorosłych ukłułby się całkiem świeży trend -
przyjemne i pożyteczne zarazem. Bo czytanie jest seksi