JustPaste.it

Cienie życia.

...

 

 

dbaa1051478d8961fc2a4e027ce9dfbd.jpg


  Magda to kobieta sukcesu. Zaraz po studiach podjęła pracę w znanej firmie marketingowej. Szybko dostrzeżono jej umiejętności. Sprawnie podejmowała decyzje, prawidłowo zarządzała emocjami, stawiała cele, motywowała oraz była asertywna, dzięki tym cechom została menedżerem.
W pracy poznała Tomka. Charakter, podejście do pracy i życia zbliżyły ich do siebie. Po kilku miesiącach zamieszkali razem. Układało im się. Nie było problemu, że się wcale nie widywali, przecież tak nie było. Nie przeszkadzało im wspólnie spędzanie czasu w pracy i życiu prywatnym. Nie mogli się sobą nacieszyć. Snuli plany na przyszłość a Tomasz często myślał by się oświadczyć. Zwlekał z tym tylko dlatego, że szukał odpowiedniej okazji, bo pierścionek już miał.
 Magda i Tomasz umówili się z przyjaciółmi na kolację w restauracji. Po niedługich przygotowaniach wsiedli do taksówki by dotrzeć na czas na spotkanie. Na miejscu czekali na nich Dominika i Patryk. Patryk był kolegą z pracy, a Dominika była jego żoną. Pobrali się dość niedawno a w drodze było dziecko, które miało być symbolem ich uczucia. W atmosferze zabawy i dobrych dowcipów w tle, wśród gości Magda dostrzegła znaną postać. To był Maciek. Przeszył ją dziwny dreszcz a nogi się ugięły. To była jej pierwsza miłość. Myślała, że już dawno ma to za sobą, jednak zaskoczona zrozumiała, że nadal Maciek nie jest jej obojętny. I on ją dostrzegł. Ruszył w jej kierunku by się przywitać. Okazało się, że dobrze zna Tomka z poprzedniej pracy. Maciek dosiadł się do nich, oczywiście nie sam. Miał przyjaciółkę Anitę. Mało ważne jest to kto to był i co znaczył do niego.
  I tak poznaliście kilka osób w życie, których nie długo wedrze się chaos i zamieszanie.
 Od wspomnianej kolacji minęło kilka miesięcy. Tomasz się oświadczył, a z racji uczuć jakie ich łączyły wyznaczyli datę ślubu.
Dziwnie często Matra i Maciek zaczęli się spotykać. Z czasem wyszło, że i on zawsze ją kochał. Zawiązał się romans. Często mówili sobie, że żałują lat jakie stracili, jednocześnie nie byli pewni, czy wtedy docenili by to uczucie.
Maciek miał oczywistą sytuację, ponieważ z Anita był bardzo krótko, a Marta była przecież zaręczona z osoba, którą pokochała za pasje, za pracę i dużo innych cech, których zawsze poszukiwała. Postanowiła porozmawiać z Dominiką. Opowiedziała jej o dylemacie jaki ja gnębi. Miała nadzieję, że ta jej coś podpowie. Jednak została sam ze swoim problemem. Cóż nikt mądry nie chce się mieszać w sprawach uczuciowych.
Postanowiła.
Zerwie zaręczyny, by być z Mackiem.
Najlepsze rozwiązanie jakie przyszło im do głowy to spotkanie się w domu. Wtedy to Tomasz z ust Maćka miał się dowiedzieć, że jego narzeczona zrywa z nim by być z jego przyjacielem. Okropne, niemoralne, ale taki był pomysł, by jak najlepiej rozwiązać całą ta niezręczną sytuację.
 Dziś spotkanie.
Wieczorem jak to często bywało Tomasz i Maciek popijali brendi, a Magda delektowała się winem, ponieważ tylko takie trunki lubiła. Magda cały czas w napięciu czekała na moment, kiedy jej narzeczony dowie się o wszystkim. Mijały godziny, a temat nie został poruszony. Nagle Maciej oświadcza, że musi już iść. Nie poruszył tematu romansu. Magda odprowadziła go do drzwi z wielkim żalem, rozczarowaniem i niesmakiem, pożegnała swego kochanka. Jak mógł tak stchórzyć? Nie mogąc się z tym pogodzić postanowiła odwiedzić Dominikę i Patryka. Opowiedziała wszystko przyjaciółce, o bólu, rozczarowaniu i złości jak ją teraz ogarnia. Był zła na wszystkich i wszystko.
Kiedy wróciła do domu znalazła na podłodze martwego Tomasza.
 Na pogrzebie byli wszyscy oprócz Maćka. Został aresztowany z podejrzeniem o morderstwo. Okazało się, że Tomasz został otruty a zeznania Dominiki tylko go pogrążyły. Proces odbył się szybko. Maciek trafił za kratki na 25 lat. Tylko Magda zaprzeczała słuszności wyroku.
 Po kilku tygodniach od wszystkich wydarzeń znaleziono zwłoki Magdy. Otruła się.
Znaleziono przy niej krótki list pożegnalny. Okazał się szokujący dla wszystkich.
To ona otruła Tomka. Nie mogła pogodzić się z faktem, że jej pierwsza miłość poddała się w obliczu prawdy. W wielkiej złości dodała w dużej ilości leków nasennych do karafki z brendi, z której pił Tomasz , by móc być z Maćkiem. Nie przypuszczała, że jego obarczą za ten okrutny czyn. Świadomość utraty dwóch jej miłości zabiła ją.
  Dlaczego tak się stało? Bo w całej tej historii miało być zaskakująco.
A może dlatego, że szanujmy pierwszą miłość. Ona podąża za nami całe życie. Czasem snuje się jak cień, za każdą decyzją, każdym uczuciem i dylematem.