Ile trzeba mieć lat aby zorganizować lot kosmiczny? Każdy lot wymaga specjalistycznej elektroniki, przeliczenia wielu parametrów, zaplanowania badań i ... załatwienia kasy.
Pamiętam, że w dzieciństwie jedną z pierwszych rzeczy jaką chciałem się zajmować było zostać kosmonautą. No może raczej nie zawodowym. Po prostu myślałem, że niebawem wszyscy będziemy mieć możliwość polecieć w loty kosmiczne do gwiazd, a co najmniej na Księżyc. To był okres wielkich podbojów kosmosu: Tierieszkowa, Amstrong, … i wielu innych.
Nie wiedziałem, że dekadę wcześniej dzieci z małej górniczej wioski w USA zainspirowane radzieckim Sputnikiem zaczęły konstruować amatorskie rakiety. Przewodził im Homer Hickam, który później spisał to w swojej słynnej powieści. Została ona wysokobudżetowo sfilmowana i była wyświetlana również w Polsce pt. „Dosięgnąć kosmosu”:
Oczywiście ich rakiety kosmosu nie dosięgły, ale dzieci wygrały ogólnokrajowy konkurs i dostały stypendia, które były warunkiem koniecznym by studiować i wyrwać się z wioski z upadającą kopalnią. Sam Homer Hickam dostał pracę w NASA i zajmował się szkoleniem załóg wahadłowców.
A jak wygląda zainteresowanie wśród dzieci kosmosem dzisiaj i w naszym kraju. Otóż kilka dni temu przeglądając jak to mam w zwyczaju od kilku lat polski czołowy serwis crowdfundingowy Polak Potrafi trafiłem na projekt gimnazjalisty – Karola Wojsława, który chce wysłać 30 km nad ziemię balon stratosferyczny by przeprowadzić badania m.in. zanieczyszczenia powietrza, poziomu ozonu i zrobić zdjęcia i filmy z tej wysokości: https://polakpotrafi.pl/projekt/space-in-180 Przyznam, że to oraz fakt, że autor fotografował się na tle mojej politechniki podbiło moje serce i wysupłałem trochę grosza by wesprzeć jego przedsięwzięcie, a jednocześnie znaleźć się na starcie balonu:
Trzeba przyznać, że gimnazjalista ma przed sobą zadanie nie lada, bo musi zebrać co najmniej 5 tys. zł, jednak nie rzuca się z motyką na Słońce gdyż ma już gotowe wyposażenie elektroniczne balonu, wie też co i za ile musi kupić, a także, i to może tu najważniejsze, ma za sobą jeden projekt na Polak Potrafi kiedy rok temu ubiegał się o 150zł na zbudowanie zdalnie sterowanego robota, a dostał 543 zł. Aktualnie jego projekt ma już ponda trzy razy tyle i jeszcze prawie 4 tygodnie do zakończenia. Jestem pewien, że finisz będzie sukcesem przekraczając pierwotnie założoną sumę. Na dowód przekopiowuję z jego projektu infonografike:
Ciekawie zapowiadają się również możliwości obserwacyjne, które w optymalnych warunkach pozwolą obejrzeć panoramę całej Polski i kilku naszych sąsiadów:
Przyznam, że mam pewien kłopot z zakwalifikowaniem tego co robi ten chłopak, bo w pierwszym momencie oceniłem, że idzie w ślady Elona Muska czyli współczesnego guru biznesu high-tech i to z kilku branż naraz w tym również kosmicznej. Jednak po zastanowieniu pomyślałem, że może to nie jest to o co mu chodzi i on poszukuje raczej wyzwań naukowych, a zabiegi organizacyjne to tylko dodatek. Nie chciałbym tego za niego rozstrzygać. Mam tylko nadzieję, że nie zmarnuje się w tym naszym polskim bagienku pełnym zawistników i nieuczciwej konkurencji.
Źródło: http://popnauka.pl/kosmiczne-dzieciaki
Licencja: Creative Commons