JustPaste.it

Politycy historyczni mogą zniszczyć wiele z tego, co udało się osiągnąć III RP.

.

Obchody rocznicy czystek etnicznych na Wołyniu, powinny uświadomić nam jak bardzo skonfliktowane było społeczeństwo II Rzeczypospolitej.

 

Powinno także uświadomić nam, jak słabo znamy historię tego okresu. Wszyscy znamy słabo. Dotarcie do informacji jest dziś bardzo trudne. Politycy i historycy milczeli przez dziesięciolecia, kłamali, albo zamiatali pod dywan. W rezultacie, jesteśmy narodem, który nie zna własnej historii.

 

Jedwabne i inne pogromy oraz tragedia wołyńska to nie są jedyne wydarzenia, o których nigdy nie uczono w szkołach, nie pisano w monografiach historycznych, nie przedstawiano w „Sensacjach XX wieku”.

Nie tylko antysemityzm i konflikt polsko-żydowski o podłożu religijnym i ekonomicznym. Nie tylko konflikt nacjonalizmów polskiego i ukraińskiego.

 

Mamy dziś również pokłosie konfliktu polsko-litewskiego. Także związanego z budową odrębności narodowej przez Litwinów. Konfliktu, który nigdy nie przybrał apokaliptycznych form, ale nie obył się bez wielu ofiar. Konfliktu, którego nie umiemy dziś załagodzić, co skutkuje kuriozalnymi efektami. Nierozwiązywalnym problemem pisowni polskich nazwisk, albo zaobserwowanym przeze mnie zjawiskiem, że Litwini turyści przybywający do Polski usilnie próbują porozumiewać się po angielsku, albo po rosyjsku, udając, że nie rozumieją polskiego. Efekty są czasem tragikomiczne.

 

Historia polskiego Górnego Śląska jest bardzo słabo znana w pozostałych regionach, a historia Pomorza i Kaszubów w ogóle nieznana. Ta niewiedza zaowocowała „zakamuflowaną opcją niemiecką” i szeregiem innych nieporozumień.

 

Czekają w kolejce na „ujawnienie” masowe mordy dokonane zaraz po rozpoczęciu wojny w Lasach Piaśnickich. Już widzę dyskusję, czy podpadają pod definicję ludobójstwa, czy kryteria doboru ofiar uniemożliwiają taką kwalifikację.

To była wielka czystka. Wymordowano tysiące ludzi na Pomorzu. Dlaczego sprawa jest tak mało znana w innych rejonach Polski?

Nie będę insynuował. Wiem. Zbrodnia została dokonana z inspiracji nazistów narodowości niemieckiej i pod kierownictwem Niemców, ale nie tylko Niemcy byli jej wykonawcami.

 

Napisałem ten tekst, żeby uświadomić tych, którzy nie ze swojej winy nie wiedzą, że III Rzeczypospolita jest bez porównania mniej skonfliktowana od II Rzeczypospolitej.

Nie wszystkim jest to na rękę.

 

Dziel i rządź. 

Na tworzeniu podziałów i wygrywaniu jednych przeciwko drugim, zależy niektórym politykom. „Dziel i rządź” jest skuteczną zasadą. Politycy o tym wiedzą.

 

Historia pokazuje do jak tragicznych skutków doprowadza polityka „dziel i rządź”.

Dziś widzimy jej efekty na Bliskim Wschodzie. W latach 90-tych widzieliśmy w Jugosławii.

Jugosławia jest przykładem, do czego prowadzi odgrzewanie starych konfliktów. Szukanie winnych. Dążenie do wyrównania krzywd.

 

Jest nam jeszcze bardzo daleko do takiego poziomu nienawiści, jaki wytworzył się w byłej Jugosławii, ale nie możemy zapominać o tym, że w każdej społeczności są jednostki o podwyższonym poziomie agresji. Jednostki skłonne do atakowania innych.

Politycy dążący do wyrazistych podziałów mogą z premedytacją, lub przez przypadek pokazać im cel ataku.

 

Wielokrotnie w historii, ten schemat zadziałał w taki sposób, że uruchomionej lawiny przemocy nikt nie potrafił zatrzymać, nie wyłączając polityków, którzy doprowadzili do nieszczęścia. Jugosławia to tylko przykład. Jeden z bardzo wielu.  Jest dosyć znany. Nawet tym, którzy historią nigdy się nie interesowali.

 

Różnice między II a III Rzeczypospolitej są bardzo widoczne. Są to różnice na korzyść III RP. Dziś nie jesteśmy tak bardzo skonfliktowani, jak kiedyś. Jest w Polsce bardzo dobrze, ale nie zaszkodzi dmuchać na zimne.

 

Politycy historyczni mogą zniszczyć wiele z tego, co udało się osiągnąć III RP.

.

Adam Jezierski

.

.