JustPaste.it

Polscy naukowcy pracują nad bronią elektromagnetyczną i laserową

 

Railgun, testy US Navy w 2008 roku. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. wikimedia.org

 

 


 

 

Impulsowe Działa Elektromagnetyczne, Mikrofalowa Broń Obezwładniająca, Laserowe Systemy Broni Skierowanej Energii – nowoczesne systemy uzbrojenia, którymi interesują się armie wielu krajów świata. Pracują nad nią m.in. Stany Zjednoczone. Ale nie tylko. - Problematyką dotyczącą broni elektromagnetycznej zajmują się również badacze w Polsce – mówi Kresom.pl dr Zygmunt Łuczyński.




 

W ramach programu strategicznego finansowanego przez NCBiR, polscy naukowcy pracują m.in. nad takimi projektami, jak Impulsowe Działa Elektromagnetyczne, Mikrofalowa Broń Obezwładniająca czy Laserowe Systemy Broni Skierowanej Energii.

- Narodowe Centrum Badań i Rozwoju finansuje duży projekt dotyczący prac nad bronią elektromagnetyczną, finansowany na poziomie kilkuset milionów złotych. Jest on prowadzony już od mniej więcej 1,5 roku – mówi Kresom.pl dr Zygmunt Łuczyński. Chodzi o program strategiczny „Nowe systemy uzbrojenia i obrony w zakresie energii skierowanej”, zatwierdzony przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.  W projekcie biorą udział m.in. Wojskowa Akademia Techniczna, Politechniki Warszawska, Wrocławska i Gdańska, a także Instytut Technologii Materiałów Elektronicznych, którym przez wiele lat kierował dr Łuczyński, jeden z pionierów polskich badań nad grafenem.

Przeczytaj: .Polski grafen – trudna droga do sukcesu

Prace w ramach programu dotyczą trzech głównych obszarów: Impulsowych Dział Elektromagnetycznych, Systemów Laserowych, a także Mikrofalowej Broni Obezwładniającej. Ponadto, projekty w jego ramach to także m.in.: „Metody i Sposoby Ochrony i Obrony przed Impulsami HPM [High Power Microwave]” oraz „Laserowe Systemy Broni Skierowanej Energii, Laserowe Systemy Broni Nieśmiercionośnej”.

Z kolei celem programu jest przede wszystkim opracowanie technologii i urządzeń niezbędnych do budowy nowych systemów uzbrojenia i obrony w zakresie energii skierowanej dla potrzeb Sił Zbrojnych RP. A ponadto, również m.in. opracowanie metod i sposobów ochrony i obrony przed impulsami dla żołnierza i ludności cywilnej, infrastruktury krytycznej państwa oraz uzbrojenia i sprzętu wojskowego.

Trzy aspekty

Dr Łuczyński zwraca uwagę na trzy główne aspekty dotyczące wykorzystania broni elektromagnetycznej. Pierwszym z nich jest działo elektromagnetyczne. Jak wyjaśnia, broń ta wykorzystuje potężną cewkę, która daje potężną energię, umożliwiającą wystrzeliwanie pocisków na odległość kilkuset kilometrów z olbrzymią szybkością. – W takiej broni wykorzystuje się tylko energię kinetyczną, bez żadnego materiału wybuchowego. Szybkość wystrzeliwanego pocisku jest tak wielka, że jak uderzy on w cel, nawet tak duży jak okręt wojenny, to jest w stanie go zniszczyć – mówi dr Łuczyński.

Intensywne prace nad tego rodzaju bronią prowadzą Amerykanie. Tzw. railgun jest w stanie wystrzelić pocisk z prędkością sześciokrotnie większą od prędkości dźwięku, ponad 7,2 tys. km na godzinę. Może razić cele na dystansie 200 km. Zdaniem amerykańskich wojskowych, „railgun” może być przydatny nie tylko w przypadku obrony amerykańskich baz czy instalacji. Uważają oni, że działa elektromagnetyczne będzie można wykorzystać w sytuacji, gdyby USA musiały bronić państw bałtyckich przed Rosją lub swoich sojuszników w rejonie Morza Południowochińskiego przed Chinami. Potencjalnie, według wiceszefa Pentagonu Roberta Worka, mogłyby również być używane do zestrzeliwania rakiet balistycznych czy manewrujących. Ponadto, amerykańska marynarka zamierza zainstalować działo elektromagnetyczne na jednym z najnowszych niszczycieli klasy Zumwalt.

ZOBACZ: USA: nowoczesne działo elektromagnetyczne Blizer zaprezentowano generałom [+VIDEO]

- Czasem, jadąc gdzieś samochodem, nagle zauważamy, że przestaje nam działać telefon komórkowy. Mogą odpowiadać za to zakłócenia elektromagnetyczne. To drugi aspekt tego rodzaju broni – można przy pomocy np. generatora fal elektromagnetycznych zakłócić działanie systemów elektronicznych lotniska, bazy wojskowej czy centrum dowodzenia przeciwnika. Żaden samolot nie wystartuje, centrum dowodzenia oślepnie – wyjaśnia naukowiec.

Trzeci aspekt polega na wykorzystywaniu energii cieplnej z odpowiednich elektrod (Mikrofalowa Broń Obezwładniająca). – W ten sposób można razić siłę żywą przeciwnika. Można taką broń wykorzystywać np. w trakcie agresywnych demonstracji czy rozruchów. Potrafi on tak „przygrzać”, że człowiekowi się odechciewa – mówi dr Łuczyński.

Broń w praktyce

- Tą problematyką, dotyczącą broni elektromagnetycznej, zajmują się również badacze w Polsce – zaznacza naukowiec. Sam program finansowany przez NCBiR podzielone jest na niezależne od siebie projekty. W ich wyniku mają powstać m.in. konkretne urządzenia i sprzęt wojskowy. Jako przykładowe efekty/wskaźniki wymieniono konkretne środki.

Pierwsze z nich to urządzenia generujące promieniowanie elektromagnetyczne w zakresie częstotliwości: 0 – 100 Hz, rzędu 1 kHz –1000 MHz oraz w paśmie mikrofalowym (1 GHz – 300 GHz), które mogły by pracować niezależnie od warunków pogodowych, posiadające zasięg działania ok. 500-800 metrów. Tego rodzaju środki, służące np. zakłócaniu, miałyby być transportowane za pomocą dronów, jako tzw. bomby wolnospadające lub ślizgowe.

Kolejne, to system broni parzącej (obezwładniającej), o skutecznym zasięgu około 1 – 5 km (zasięg zależałby od obszaru widoczności systemu celowniczego). Miałby on posiadać czas przygotowania maksymalnie 100 sekund, działając nawet do ok. 5 godzin, niezależnie od warunków atmosferycznych (z pewnym wpływem wiatru).

W programie możliwe miałoby być także opracowanie systemów laserowych o zasięgu od 1 do 6 km, zdolnych do oddziaływania na obiekty w ruchu w zakresie od 10 do 50 metrów w tzw. wartości docelowej. Ponadto, wymieniono również komorę bezodbiciową do badań skutków oddziaływania wysokomocowych impulsów HPM, o samonośnej, mobilnej konstrukcji, a także absorbery, tłumiące promieniowanie elektromagnetyczne w paśmie 100 kHz - 40 GHz – 60 GHz, działających niezależnie od materiału, w którym będą zaimplementowane.

 

Autor: Marek Trojan