Wieka tragedia wypadku autobusu śmierć pasażerów
BAJKA OPOWIADANIE przed bramą raju.
Akcja tej bajki odbywa się gdzieś na świecie.
Jadą ludzie z targu autobusem, pełen autobus . Jadą mężczyźni kobiety ksiądz co zaprowadził swój samochód do mechanika i matka siedmiorga dzieci, grzesznica w oczach księdza . Uczennica z szkoły. Autobus prowadzi wulgarny i pijany kierowca .Pasażerowie przestraszeni gorliwie się modlą każdy, przypomina sobie o bogu chce dojechać do celu. Ksiądz trzyma w ręku różaniec i się nie modli. Z politowaniem przygląda się kierowcy i myśli sobie , gdybym teraz zginęli ten biedak nie dostąpi zbawienia. Ta kobieta matka siedmiorga dzieci przecież to taka grzesznica tak źle się prowadzi . Nie wie kto jest ojcem jej dzieci . Nie ochrzczone, nie zadbane źle się uczą wagarują nie chodzą na religie wyrosną na przestępców . Jej dzieci jaki przykład mają od matki . Jak założą rodziny to pełna patologia. Kobieta matka siedmiorga dzieci myśli sobie. Św. Piotrze gdybym teraz zginęła to wyszarpię tobie brodę i wydrapię oczy. Kto zajmie się moimi dziećmi? Dziewczynka uczenia czuje grozę sytuacji czeka cichutko myśli o mamie.
Naraz w autobusie okrzyki przerażenia wpada autobus do przepaści i giną wszyscy. Cało bez urazów ratuje się ośmioletnia dziewczynka.
Wszystkie dzienniki telewizyjne wiadomości w radiu przekazują informację na żywo z miejsca katastrofy, gazety opisują tragedie. I wszyscy dziwią jakim cudem uratowała się ta ośmiu letnia dziewczynka.
Wszyscy pasażerowie i kierowca autobusu stają przed bramami raju i obliczem Św. Piotra. Kobieta grzesznica matka siedmiorga dzieci dopada Św. Piotra. Jak to zrozpaczona wściekła kobieta, ze łzami w oczach zaczyna okładać pięściami Św. Piotra. Zadaje pytanie ? Dlaczego zabrałeś moje życie tam na ziemi zostały moje dzieci które potrzebują matczynej opieki. Zuzia nie ochrzczona i co z nią będzie kto się nią zajmie. Najstarszy Wojtek łobuz taki jeszcze wyrośnie na jakiegoś przestępcę. Potrzebuje matczynej opieki. Chciałam aby moje dzieci nie spotkał taki los jak mnie. Chcę żeby pozakładały rodziny.
Św. Piotr odpowiada: uspokój się kobieto. Dajmy szansę ludziom pozostałym na ziemi niech się wykażą. A ja w odpowiednim czasie ich rozliczę. Widzisz kobieto ten najstarszy syn zostanie przestępcą. Za liczne przestępstwa ludzie skażą go na więzienie a za zabójstwa ludzie na ziemi skarzą na śmierć. Ty matko nie dałabyś rady sprowadzić na dobrą drogę. Bolało by twoje matczyne serce, walczyłaś o niego a on pociągnął by cie w przepaść. Dzieci twoje pozakładają rodziny i z niektórymi się w odpowiednim czasie się spotkasz. Nie z wszystkimi bo w pogoni za dobrobytem i łatwym życiem zapomną o tym do czego zostali powołani. Zamiast wychowywać dzieci przeleją swoją rodzicielską miłość na psa i kota. A Zuzia nie ochrzczona zostanie przygarnięta przez rodzinę która za liczne grzechy została skazana na bezdzietność. Włożą całą swoją rodzicielską miłość w wychowanie Zuzi. Dadzą najlepsze wykształcenie ochrzczą . Otoczą ja wielką rodzicielską miłością. A Zuzia będzie dla nich bardzo niedobra wręcz wredna. Przyprawi rodziców przybranych o śmierć. Ale dzięki temu zmazane zostaną im winy i dostąpią zbawienia . W odpowiednim czasie się z nimi spotkasz będziesz mogła podziękować za opiekę nad Zuzią
Zuzia po śmierci rodziców się opamięta. Zrozumie swoją złą postawę wobec przybranych rodziców. Założy rodzinę, będzie lekarzem. Będzie prowadziła ośrodek dla ludzi wykreślonych z społeczeństwa całą energię włoży w czynienie dobra . Pomorze wielu ludziom, wielu sprowadzi na dobrą drogę. Dzięki jej postawie wielu przypomni sobie o bogu. Zdobędzie uznanie miłość szacunek ludzi na ziemi w odpowiednim czasie się z nią spotkasz. Dla ciebie matko jest miejsce w raju.
W tym czasie, sprawca wypadku , pijany wulgarny kierowca zrozpaczony skulony załamany idzie do bram piekielnych. Św. Piotr woła kierowcę i dla ciebie otwarte są bramy raju. Ależ św. Piotrze odpowiada kierowca ja jestem bardzo grzeszny. Ja ciągle byłem pijany, jestem wulgarny nie szanowałem rodziny. Z każdym miałem zatargi przez zemnie zginęło tylu ludzi. Jak spojrzę im w oczy. Ja nigdy nie brałam udziału w mszy. Tłumaczy się kierowca. Ksiądz zdębiał taki grzesznik może wejść do raju.
Św. Piotr wpuszcza do raju wszystkich pasażerów autobusu. Przyszła kolej na księdza. Podchodzi z spokojem a tu słyszy, ty nie. Ksiądz zdębiał nogi się ugięły pada na kolana. Św. Piotrze ja jestem księdzem. Tak to prawda odpowiada św. Piotr. Księdzu plącze się język zaczyna szukać usprawiedliwienia Św. Piotrze ja chrzciłem ja mszę odprawiałem głosiłem słowo Boże głosiłem kazania budowałem kościół nauczałem Religi pościłem organizowałem pielgrzymki w konfesjonale odpuszczałem grzechy. Tak to wszystko prawda odpowiada , św. Piotr. Ale widzisz ta kobieta grzesznica potępiona przez ciebie wypełniała obowiązek kobiety jaki został nałożony na kobietę na początku stworzenia w raju . Mężczyzna ma obowiązek pomóc kobiecie w jej powinności ,a wszyscy mężczyźni okłamywali ją , zwodzili oszukiwali lekceważyli a ona w swej naiwności wierzyła i czekała na wsparcie. A może ty jej w czymkolwiek pomogłeś. Może podwiozłeś na zakupy lub do lekarza a może zaopiekowałeś się jej dziećmi gdy musiała wyjść . A może pomogłeś finansowo żeby nie musiała grzeszyć zarabiać na utrzymanie rodziny. Jesteś wykształcony mogłeś pomóc dzieciom w odrobieniu lekcji . Gdybyś w odpowiednim czasie zainteresował jej najstarszym synem to nie został by potępiony. Zuzię nie ochrzciłeś bo kobieta nie miała pieniędzy i nie znała ojca a mogłeś ochrzcić bezinteresownie, i pomóc w opiece nad dzieckiem. Każde powołane życie jest darem od najwyższego. Nie może być potępione. Budowałeś kościół to prawda ale czy to przyciągnęło tych co to dalekim łukiem omijają kościół. Czy ten piękny budynek kościoła nawrócił grzesznika. Wielu ochrzciłeś ale zapominają że są ochrzczeni udzieliłeś rozgrzeszenia ale odchodząc od konfesjonału zaraz grzeszą. Udzieliłeś ślubu ale się rozwodzili. Głosiłeś płomienne kazania a słuchający spali niczego nie wynieśli. A może poszedłeś do skłóconych żeby pogodzić, lub do rozwodzących żeby pomóc w pojednaniu z sobą do chciwych by w swej pazerności nie oszukiwali . A może upomniałeś polityków żeby ludzi nie wodzili na stracenie i nie wszczynali wojen. Głosiłeś kazania ale do tych co są w kościele. A ci co nie przyjdą do kościoła. Dziwiłeś się że wpuściłem pijanego kierowcę sprawcę wypadku. Widzisz ten pijany kierowca prowadząc po pijanemu autobus spowodował że wszyscy pasażerowie przypomnieli sobie o Bogu , gorliwie się modlili w autobusie. Zadawali sobie pokutę. Przypomnieli sobie o Bogu nawet ci co nie wierzą, każdy chciał dojechać do celu. Dzięki temu pijanemu kierowcy. Dostąpili zbawienia wszyscy pasażerowie autobusu. Żeby nie ten pijany kierowca prowadząc popijanemu autobus. Żaden z tych pasażerów nie dostąpił by zbawienia.
Kapłan do św. Piotra proszę o drugą szansę dałeś ośmioletniej dziewczynce.
Św. Piotra odpowiada: Ja cię powołałem abyś poszedł do tych co zapomnieli o przykazaniach i o bogu. Do tych co się rozwodzą do skłóconych żeby ich pojednać, do samotnych do zmęczonych życiem co mają dość trosk życia. Wiele par mężczyzna i kobieta żyje bez ślubu , ale połączyła ich miłość dana od boga i wypełniają nakaz jaki dał Pan człowiekowi w czasie wypędzenia z raju. Mogłeś taką parę pobłogosławić a nie robić im przeszkody w postaci zobowiązań. A tym bardziej potępiać i skreślać z parafian.
A może dawałeś dobry przykład:
Na księdza patrzą, a jaki dawałeś przykład, paliłeś, widziano cię pijanego, miałeś gospodynię często zmieniałeś samochody pod pretekstem budowy kościoła wołałeś o pieniądze , a parafianie patrzą i myślą sobie skoro księdzu wolno palić popijać mieć gospodynię to i nam parafianom wolno łamać zakazy i nakazy boskie i kościelne . Swoją postawą przysięgę kapłańską i życie w celibacie podałeś wątpliwość parafian.
Ty za życia odebrałeś swoją nagrodę. Nie napracowałeś się fizycznie .Miałeś szacunek mieszkańców żyłeś w luksusie, gardziłeś wszystkimi wynosiłeś się ponad wszystko, bo jesteś kapłanem po rękach cię całowano. Ksiądz próbuje usprawiedliwić się, kobieta pomagała mi w prowadzeniu parafii.
Św. Piotr odpowiada czynności te mogłeś wykonać sam. Do innych poprosić parafian. Miałeś okazję poprosić o pomoc tych co nie chcą przyjść do kościoła. A ja za ten czyn w odpowiednim czasie rozliczę. Widzisz ta ośmioletnia dziewczynka została ocalona. Ma zadanie do wypełniania nigdy się nie dowie o swej misji. Babcia młodzieńca który zostanie jej mężem przed jego narodzeniem bardzo mnie prosiła żeby jej wnuczek jak się narodzi ma być ocalony od piekła . Za sprawą tej dziewczynki, która zostanie żoną młodzieńca dostąpią oboje zbawienia.
Ja cię powołałem aby pomógł tym maluczkim o których mówi Pan. Nie miałeś nikogo potępiać. Wymagałem oczekiwałem że wskażesz drogę błądzącym. Pójdziesz do zwaśnionych, rozwodzących a zawiodłeś mnie nie spełniłeś moich oczekiwań i dlatego skazuję cię na wieczne potępienie.