JustPaste.it

Przed bramą Raju

Wieka tragedia wypadku autobusu śmierć pasażerów

Wieka tragedia wypadku autobusu śmierć pasażerów

 

 

BAJKA  OPOWIADANIE przed bramą raju.

Akcja tej bajki odbywa się gdzieś na  świecie.

Jadą ludzie z targu autobusem, pełen autobus . Jadą mężczyźni  kobiety  ksiądz  co zaprowadził swój samochód do mechanika i matka siedmiorga dzieci, grzesznica w oczach księdza . Uczennica z szkoły.  Autobus prowadzi  wulgarny i pijany kierowca .Pasażerowie przestraszeni gorliwie się modlą każdy, przypomina sobie o bogu chce dojechać   do celu. Ksiądz  trzyma w ręku różaniec i się nie modli. Z politowaniem przygląda się kierowcy i myśli sobie , gdybym teraz zginęli ten biedak nie dostąpi zbawienia. Ta kobieta matka siedmiorga dzieci przecież to taka grzesznica tak źle się prowadzi . Nie wie kto jest ojcem jej dzieci . Nie ochrzczone, nie zadbane  źle się uczą wagarują nie chodzą na religie wyrosną na przestępców . Jej dzieci jaki przykład mają od matki . Jak założą rodziny to pełna patologia.  Kobieta matka siedmiorga dzieci  myśli sobie. Św. Piotrze gdybym teraz zginęła to wyszarpię tobie brodę i wydrapię oczy. Kto zajmie się moimi dziećmi? Dziewczynka uczenia czuje grozę sytuacji czeka cichutko myśli o mamie.

Naraz w autobusie okrzyki przerażenia  wpada autobus do przepaści i giną wszyscy. Cało bez urazów ratuje się ośmioletnia dziewczynka.

Wszystkie dzienniki  telewizyjne wiadomości w radiu przekazują informację na żywo z miejsca katastrofy,  gazety  opisują tragedie. I wszyscy dziwią jakim cudem uratowała się ta ośmiu letnia dziewczynka.

Wszyscy pasażerowie i kierowca autobusu stają  przed bramami raju i obliczem  Św. Piotra. Kobieta  grzesznica matka siedmiorga dzieci  dopada Św. Piotra.  Jak to zrozpaczona  wściekła kobieta, ze łzami w oczach  zaczyna okładać pięściami Św.  Piotra. Zadaje pytanie ? Dlaczego zabrałeś moje życie tam na ziemi zostały moje dzieci które potrzebują matczynej opieki. Zuzia nie ochrzczona i co z nią będzie kto się nią zajmie.  Najstarszy Wojtek łobuz taki  jeszcze wyrośnie na jakiegoś przestępcę.  Potrzebuje matczynej opieki. Chciałam  aby moje dzieci nie spotkał taki los jak mnie. Chcę żeby pozakładały rodziny.

Św.  Piotr  odpowiada:  uspokój się kobieto.  Dajmy szansę ludziom pozostałym na ziemi niech się wykażą.  A ja w odpowiednim czasie ich rozliczę. Widzisz kobieto ten najstarszy syn zostanie przestępcą. Za liczne przestępstwa  ludzie skażą go na więzienie a za zabójstwa ludzie na ziemi skarzą na śmierć.               Ty matko nie dałabyś rady sprowadzić na dobrą drogę.   Bolało by twoje matczyne serce, walczyłaś o niego a on pociągnął by cie w przepaść. Dzieci twoje pozakładają rodziny i z niektórymi się w odpowiednim czasie się spotkasz.  Nie z wszystkimi bo w pogoni za dobrobytem  i łatwym życiem zapomną o tym do czego zostali powołani. Zamiast wychowywać dzieci przeleją swoją rodzicielską miłość na psa i kota.  A Zuzia nie ochrzczona zostanie przygarnięta przez rodzinę która za liczne grzechy została skazana na bezdzietność.  Włożą całą swoją rodzicielską miłość w wychowanie Zuzi. Dadzą najlepsze wykształcenie ochrzczą . Otoczą ja wielką rodzicielską miłością.  A Zuzia będzie dla nich bardzo niedobra  wręcz wredna. Przyprawi rodziców przybranych o śmierć.  Ale dzięki temu zmazane zostaną im winy i dostąpią zbawienia . W odpowiednim czasie się z nimi spotkasz będziesz mogła podziękować za opiekę nad Zuzią                                             

 Zuzia po śmierci  rodziców się opamięta.  Zrozumie swoją złą postawę wobec przybranych rodziców.  Założy rodzinę, będzie lekarzem.  Będzie prowadziła ośrodek dla ludzi wykreślonych  z społeczeństwa całą energię włoży w czynienie dobra . Pomorze wielu ludziom, wielu  sprowadzi  na dobrą drogę.  Dzięki  jej postawie  wielu przypomni sobie o bogu.  Zdobędzie uznanie miłość szacunek ludzi na ziemi  w odpowiednim czasie się z nią spotkasz.  Dla ciebie matko jest miejsce w raju.

W  tym czasie, sprawca wypadku , pijany wulgarny kierowca zrozpaczony skulony załamany idzie do bram piekielnych.  Św. Piotr  woła kierowcę i dla ciebie otwarte są bramy raju.  Ależ św. Piotrze odpowiada kierowca ja jestem bardzo grzeszny. Ja ciągle byłem pijany, jestem wulgarny nie szanowałem rodziny. Z każdym miałem zatargi przez zemnie zginęło tylu ludzi. Jak spojrzę im w oczy. Ja nigdy nie brałam udziału w mszy. Tłumaczy się kierowca.  Ksiądz zdębiał taki grzesznik może wejść do raju.

Św. Piotr wpuszcza do raju wszystkich pasażerów autobusu. Przyszła kolej na księdza.  Podchodzi z spokojem  a tu  słyszy, ty nie. Ksiądz zdębiał nogi się ugięły pada na kolana.  Św. Piotrze ja jestem księdzem. Tak to prawda odpowiada     św. Piotr. Księdzu plącze się język zaczyna szukać usprawiedliwienia  Św. Piotrze ja chrzciłem ja mszę odprawiałem głosiłem słowo Boże głosiłem kazania  budowałem kościół  nauczałem Religi  pościłem organizowałem pielgrzymki w konfesjonale odpuszczałem grzechy. Tak to wszystko prawda odpowiada , św. Piotr. Ale widzisz ta kobieta grzesznica potępiona przez ciebie wypełniała obowiązek kobiety jaki został nałożony na kobietę na początku stworzenia w raju . Mężczyzna ma obowiązek pomóc kobiecie  w jej powinności ,a wszyscy  mężczyźni  okłamywali  ją , zwodzili oszukiwali lekceważyli a ona w swej naiwności wierzyła i czekała na wsparcie. A może ty jej w czymkolwiek pomogłeś. Może podwiozłeś na zakupy lub do lekarza a może zaopiekowałeś się jej dziećmi gdy musiała wyjść . A może pomogłeś finansowo żeby nie musiała grzeszyć zarabiać  na utrzymanie rodziny.  Jesteś wykształcony  mogłeś pomóc dzieciom  w odrobieniu lekcji . Gdybyś w odpowiednim czasie zainteresował jej najstarszym synem to nie został by potępiony. Zuzię nie ochrzciłeś  bo kobieta nie miała pieniędzy i nie znała ojca a mogłeś ochrzcić  bezinteresownie, i pomóc w opiece nad dzieckiem. Każde powołane życie jest darem od najwyższego.  Nie może być potępione. Budowałeś  kościół to prawda ale czy to przyciągnęło tych co to dalekim łukiem omijają kościół. Czy ten piękny budynek kościoła nawrócił grzesznika. Wielu ochrzciłeś ale zapominają że są ochrzczeni  udzieliłeś rozgrzeszenia ale odchodząc od konfesjonału zaraz  grzeszą.  Udzieliłeś  ślubu  ale się rozwodzili.  Głosiłeś płomienne kazania a słuchający spali niczego nie wynieśli.  A może  poszedłeś do skłóconych żeby pogodzić, lub do rozwodzących żeby pomóc w pojednaniu z sobą do chciwych  by w swej pazerności  nie oszukiwali .  A może upomniałeś polityków żeby ludzi nie wodzili na stracenie i nie wszczynali wojen. Głosiłeś kazania ale do tych co są w kościele.  A ci co nie przyjdą do kościoła.  Dziwiłeś się że wpuściłem pijanego  kierowcę sprawcę wypadku. Widzisz  ten pijany kierowca prowadząc po pijanemu autobus spowodował że wszyscy pasażerowie przypomnieli sobie o Bogu , gorliwie się modlili w autobusie.  Zadawali sobie pokutę. Przypomnieli sobie o Bogu nawet ci co nie wierzą, każdy chciał dojechać do celu. Dzięki temu pijanemu kierowcy. Dostąpili zbawienia  wszyscy pasażerowie autobusu. Żeby nie ten pijany kierowca prowadząc popijanemu autobus. Żaden z tych pasażerów nie dostąpił by zbawienia.

Kapłan do  św. Piotra proszę o drugą szansę  dałeś  ośmioletniej dziewczynce.

 Św. Piotra  odpowiada:  Ja cię powołałem abyś poszedł do tych co zapomnieli  o przykazaniach  i o bogu.  Do tych co się rozwodzą do skłóconych żeby ich pojednać,  do samotnych do zmęczonych życiem co mają dość trosk  życia. Wiele par mężczyzna i kobieta żyje bez ślubu , ale połączyła ich miłość dana od boga i wypełniają nakaz jaki dał Pan człowiekowi w czasie wypędzenia z raju. Mogłeś taką parę pobłogosławić  a nie robić im przeszkody w postaci zobowiązań.  A tym bardziej potępiać i skreślać z parafian.

A może dawałeś dobry przykład:                                                                                   

Na księdza patrzą,  a jaki dawałeś przykład, paliłeś, widziano cię pijanego, miałeś gospodynię często zmieniałeś samochody  pod pretekstem budowy kościoła wołałeś o pieniądze , a parafianie patrzą i myślą sobie skoro księdzu wolno palić popijać mieć gospodynię to i nam parafianom  wolno łamać zakazy i nakazy boskie i  kościelne . Swoją postawą  przysięgę kapłańską i życie w celibacie  podałeś  wątpliwość  parafian.                                                                                                                          

  Ty za życia odebrałeś swoją nagrodę. Nie napracowałeś się fizycznie .Miałeś szacunek mieszkańców żyłeś w luksusie, gardziłeś wszystkimi  wynosiłeś się ponad wszystko,  bo jesteś kapłanem  po rękach cię całowano. Ksiądz próbuje usprawiedliwić się, kobieta pomagała mi w prowadzeniu parafii.                       

Św. Piotr odpowiada czynności te mogłeś wykonać sam. Do innych poprosić parafian.  Miałeś okazję poprosić o pomoc tych co nie chcą przyjść do kościoła.  A ja za ten czyn  w odpowiednim czasie rozliczę.  Widzisz ta ośmioletnia dziewczynka została ocalona.  Ma zadanie do wypełniania nigdy się nie dowie o swej misji. Babcia młodzieńca który zostanie jej mężem przed jego narodzeniem bardzo mnie prosiła żeby jej wnuczek jak się narodzi ma być ocalony od piekła . Za sprawą tej dziewczynki, która zostanie żoną młodzieńca dostąpią oboje zbawienia.

Ja cię powołałem  aby pomógł tym maluczkim o których mówi Pan. Nie miałeś nikogo potępiać.  Wymagałem oczekiwałem że  wskażesz drogę  błądzącym. Pójdziesz do zwaśnionych, rozwodzących a zawiodłeś mnie  nie spełniłeś moich oczekiwań i dlatego skazuję cię na wieczne potępienie.