JustPaste.it

W 2013 roku rząd Tuska ukrył aż 31 mld zł deficytu, a w 2014 - 28 mld zł!

 Gdzie wówczas były salonowe media, ekonomiści i obrońcy demokracji?

W 2013 roku rząd Tuska ukrył aż 31 mld zł deficytu, a w 2014 - 28 mld zł! Gdzie wówczas były salonowe media, ekonomiści i obrońcy demokracji? foto: Wikimedia Commons/CC

 

Gdzie pochowali się wszyscy przewrażliwieni na punkcie wydatków publicznych salonowcy, kiedy w 2013 roku gabinet Donalda Tuska, za pomocą różnego rodzaju księgowych sztuczek i manipulacji, ukrył aż 31 mln zł deficytu, a rok później - 28 mld zł?! Sam NIK (sterowany przez Kwiatkowskiego z PO) potwierdził, że ekipa Tuska stosowała na masową skalę kreatywną księgowość, by nie pokazać opinii publicznej oraz Brukseli prawdziwej wysokości polskiego deficytu. Pytanie - dlaczego wówczas nie było histerycznych reakcji?

Raporty przygotowane przez Najwyższą Izbę Kontroli (co istotne - sterowaną przez Krzysztofa Kwiatkowskiego z PO) nie pozostawiają złudzeń - w latach 2013-2014 rządzący naszym krajem na gigantyczną skalę uprawiali "kreatywną księgowość", a jawność i przejrzystość finansów publicznych pozostawiała wiele do życzenia. Manipulowano nawet przy tak kluczowych dla finansowej oceny państwa danych, jak wysokość dochodów/wydatków czy rozmiar długu publicznego. Tylko w samym 2013 roku ekipie Tuska udało się sztucznie ukryć 31 mld zł deficytu finansów publicznych, a rok później - ponad 28 mld zł!

Sztucznie zaniżano wielkość wydatków poprzez transferowanie pieniędzy podatników do jednostek publicznych, które z przyczyn formalno-prawnych nie były zaliczane do sektora publicznego. Zadłużenie państwa "ukrywano" między innymi za pomocą "pożyczania" pieniędzy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Pożyczki te były w istocie zwykłymi dotacjami, ale z racji tej, że ekipa Tuska wpadła na pomysł, aby nazywać je "pożyczkami", nie trzeba ich było ewidencjonować po stronie wydatków państwa, a tym samym nie wpływały one na wysokość deficytu budżetu kraju. Innym sposobem ukrywania deficytu było przekazywanie zadań publicznych finansowanych wcześniej z budżetu państwa do innych jednostek sektora finansów publicznych lub nawet poza ten sektor, bez zapewnienia odpowiedniego finansowania. To powodowało konieczność zadłużania się przez te jednostki. Tak było na przykład z Krajowym Funduszem Drogowym, który odpowiada za finansowanie budowy dróg w Polsce. Okazuje się, że długi tej jednostki nie są wykazywane w oficjalnym długu publicznym, a tym samym nie wpływają na wysokość deficytu.  

Kontrolerzy NIK zauważyli przytomnie, że sztuczne zaniżanie deficytu sektora finansów publicznych oraz długu publicznego przez ekipę Donalda Tuska było niepokojącym zjawiskiem, gdyż wielkości te stanowią podstawę do dokonania przez społeczeństwo oceny sytuacji finansowej państwa. Powstaje pytanie - dlaczego nikt wówczas nie protestował, nie podnosił larum, że oto Tusk nam państwo niszczy od środka? Gdzie były wówczas salonowe media, dzisiejsi obrońcy praworządności i demokracji? Dlaczego wówczas milczeli?

Źródło:

NIK o jawności i przejrzystości finansów publicznych (NIK.gov.pl)

Analiza wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2013 roku (NIK.gov.pl)

 

 

Autor: niewygodne.info.pl