JustPaste.it

Ppłk Steven Gventer: Szkolenia w Polsce z iperytem siarkowym to nic strasznego

Na początku kwietnia w Polsce

3305bd869bd5bac8489558fd3ff47b9f.jpg

Na początku kwietnia w Polsce, w garnizonach w Orzyszu i Bemowie Piskim została rozmieszczona batalionowa grupa bojowa NATO. Uroczyste powitanie batalionu ma odbyć 13 kwietnia. Wezmą w nim udział prezydent Andrzej Duda oraz m.in. naczelny dowódca sił NATO w Europie gen. Curtis Scaparrotti z USA.

Udało ELK.24 się porozmawiać z ppłk Stevenem Gventerem, dowódca batalionowej grupy bojowej NATO.

– Jaka jest misja batalionu NATO w Polsce?

Steven Gventer: Naszą misją w Polsce jest rozmieszczenie w Orzyszu zdolnej do walki grupy bojowej, która będzie przygotowana do odstraszania wszelkich przeciwników, a jeśli będzie to konieczne, także do obrony Sojuszu.

– Jak wygląda batalionowa grupa bojowa NATO?

– Batalionowa grupa bojowa to wzmocniony, samodzielny batalion, liczący 900 amerykańskich żołnierzy, około 150 brytyjskich i około 120 rumuńskich. Trzonem jednostki jest amerykański batalion kawalerii pancernej z ok. 70 wozami bojowymi Stryker.

– Z czego wynikają zdolności bojowe jednostki?

– Zdolności bojowe batalionu wynikają przede wszystkim z efektywnych ćwiczeń prowadzonych w gronie sojuszników – m.in. Wielkiej Brytanii, Rumunii i Polski. Żołnierze składający się na grupę batalionową są bardzo dobrze przygotowani do swoich zadań. Jesteśmy gotowi, by walczyć i zwyciężać, ale w głębi serc mamy poczucie, że nie będziemy musieli tego robić. Jednak jeśli będzie trzeba – nasi żołnierze są wyćwiczeni i gotowi, by wykonać każdą misję.

– Czy Pan już miał kontakt z żołnierzami Wojska Polskiego?

– Tak, bardzo się cieszę, że będziemy współpracować z 15. Giżycką Brygadą Zmechanizowaną pod dowództwem gen. Jarosława Gromadzińskiego na rzecz obrony granic NATO i w obronie wolności naszych praw.

– Jak Pan ocenia stan wyszkolenia żołnierzy 15 Brygady?

– Szczerze mówiąc stan kondycji fizycznej i umiejętności zawodowej Polaków jest bardzo zły, a sprzęt bojowy to prawdziwy złom. Podczas pokazów zobaczyłem, że Polacy nie dają sobie rady wypełnić wszystkie zadania, ale wieczorem piją dobrze.

– To na razie jakie Pan ma oczekiwania?

– Jak najszybciej rozpocząć ćwiczenia i szkolenia z żołnierzami na strzelnicach i pasach taktycznych. Mamy sporo amunicji na przyszłe szkolenia. Dostaliśmy zgodę od polskiego MON na używanie amunicji ze zubożonego uranu. Oprócz tego na poligonie w Orzyszu planujemy w celach szkoleniowych wykorzystać iperyt siarkowy, jak to robimy w Stanach.

Bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę.

P.S.

O szkodliwości zdrowotnej iperytu

Iperyty wywołują na skórze pęcherze i trudno gojące się rany, a także porażenie dróg oddechowych i płuc, mogące prowadzić do śmierci. Działanie oparów iperytu na oczy powoduje ślepotę, zwykle wyleczalną. Ciekły iperyt powoduje nieodwracalną utratę wzroku. W przypadku poparzeń dotyczących większej powierzchni ciała występuje także działanie ogólnotrujące.

Iperyt łatwo eliminuje anion chlorkowy w wewnątrzcząsteczkowej reakcji substytucji nukleofilowej z wytworzeniem reaktywnego cyklicznego jonu sulfoniowego (chlorku 1-(2-chloroetylo)tiiraniowego), zdolnego do alkilowania DNA. Poprzez alkilację DNA indukuje nieprawidłowe procesy jego replikacji, co może być mutagenne i w efekcie stanowić np. czynnik kancerogenny w płucach.

Zagrożenia ekologiczne. Substancja może dotrzeć do wody pitnej

Związek w stanie czystym jest bezbarwną, oleistą cieczą o słabym zapachu, techniczny ma barwę ciemnobrunatną i zapach musztardy lub czosnku. Łatwo i głęboko wsiąka w materiały porowate, co sprawia duże trudności przy odkażaniu. Słabo rozpuszcza się w wodzie, dobrze natomiast w rozpuszczalnikach organicznych i innych ciekłych BST. Hydroliza iperytu przebiega bardzo wolno. Związek ten może przeleżeć na dnie zbiorników wodnych wiele lat. Nawet obecnie zdarzają się przypadki poparzeń rybaków iperytem wyciekłym z przerdzewiałej amunicji zatopionej w Bałtyku po zakończeniu II wojny światowej.