JustPaste.it

Negowanie historii

Wszelkie zmiany ustrojowe, niosą za sobą niszczenie powszedniej cywilizacji (np.: rewolucja francuska czy październikowa w Rosji), jej budowli, pomników, kultury itp

Wszelkie zmiany ustrojowe, niosą za sobą niszczenie powszedniej cywilizacji (np.: rewolucja francuska czy październikowa w Rosji), jej budowli, pomników, kultury itp

 

Negowanie (lub przemilczanie) historii Polski nie pasującej do aktualnego światopoglądu, zaczęło się za komunistycznych rządów PZPR. Jeżeli wtedy było to jeszcze usprawiedliwione "paktowo" (trudno największemu sojusznikowi, ciągle wypominać rozbiory Polski), to negowanie historii Polski po transformacji ustrojowej, to nieuczciwość wobec narodu.

b357938fcd2b4344651399f59b633623.jpg

Po transformacji ustrojowej w Polsce (stworzeniu społeczeństwa obywatelskiego oraz demokratyzacji), nagle okazało się, że jeszcze niedawno jedynie słuszna partia socjalistyczna PZPR, jest "be", a jej 3150 tys. członków, tj. ok. 9 procent ludności Polski (w latach 80-tych), nagle gdzieś zniknęło, rozproszyło się i tłumnie wstąpiło do NSZZ Solidarność (w szczytowym okresie do "Solidarności" należało nawet 10 ml, tj. ok. 28 procent Polaków). Wtedy też okazało się, że wszystkie dokonania Polski socjalistycznej (w skrócie komuny), są co najmniej "wstydliwe", ale wykształcenie (także byłych działaczy PZPR) uzyskane za komuny i przy jej pomocy, jest jak najbardziej poszukiwane i przydatne.

Z dorobkiem gospodarczym polskiej komuny, pierwszy demokratyczny rząd Polski, rozprawił się za pomocą pakietu reform gospodarczo-ustrojowych, tzw: Planu Balcerowicza. Po przejściu na gospodarkę rynkową na podstawie ustawy z 19.10.1991 r. "O gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa",Państwowe Gospodarstwa Rolne zostały zlikwidowane. Gospodarki rynkowej nie sprostały też i uległy likwidacji, rzucone nagle bez przygotowania na "wysoką wodę", wielkie (i małe) przedsiębiorstwa, powstałe w większości za komuny.

Dzisiaj, wypieramy z naszej pamięci, że w sierpniu i wrześniu 1980 r. zawarto cztery porozumienia strajkujących z rządem PRL: porozumienie w Szczecinie (30.08.1080 r.), porozumienie w Gdańsku (31.08.1980 r.), porozumienie w Jastrzębiu-Zdroju (03.09.1980 r.), porozumienie w Hucie Katowice - Dąbrowa Górnicza (11.09.1980 r.), gloryfikując tylko porozumienie w Gdańsku, jego sygnatariusza Lecha Wałęsę i 21 gdańskich postulatów. Tak samo, nie chcemy dzisiaj pamiętać o zlikwidowanych w wyniku gospodarki rynkowej zakładach pracy powstałych za komuny (które przez 45 lat nadawały ton życiu miasta, województwa i Polski), o PGR-ach, w których pracę straciło pół miliona rolników.

W Szczecinie upadło 90 procent wielkich zakładów pracy,a żadne muzeum nie ogłosiło zbiórki pamiątek i dokumentów po tych więcej znaczących dla historii regionu firmach, niż tych powstałych w ostatnim 25-leciu. Zgodnie z teorią "wyparcia z pamięci", uznano je za spuściznę komuny i odeszły w historyczną niepamięć. A przecież wypieranie się naszej "czerwonej" przeszłości i tak jej nie zmieni. Niedługo 45 lat komuny, będzie historyczna "czarna dziurą".

To negowanie historii, przejawia się też w braku szacunku do naszej polskiej tradycji, do naszych korzeni. Nikogo jakoś nie zastanawia, czy 45 lat rządów komuny w Polsce, nasi potomni nie uznają jednak za okres lepszy dla gospodarki, dla niezawisłości Polski, niż ostatnie 25 lecie ukrytego "neokolonializmu" (przejęcia polskiej gospodarki przez firmy zachodnie), uzależnienia gospodarczego i politycznego.

2 września 2016 r weszła nawet w życie Ustawa dekomunizacyjna, o zakazie propagowania komunizmu, lub innego ustroju totalitarnego, przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, upamiętniania osób, organizacji, wydarzeń czy dat symbolizujących komunizm, czy inny ustrój totalitarny. Ciekawy jestem czy 26 kwietnia będziemy obchodzić jak co roku rocznicę wyzwolenia Szczecina przez Armie radziecką, czy ogłosimy, że Szczecin wyzwoliła armia Amerykańska.

O dziwo, ostatnio zdarzają się też pozytywne objawy nie wypierania się naszej przeszłości, naszej historii, rozumianej szerzej, wręcz globalnie. Chyba zaczynamy się stawać Europejczykami. W Szczecinie zaczynamy rozumieć, że szczecinianie to też sławni i zasłużeni dla rozwoju miasta Niemcy. Dzisiaj wielu z nich, ma w Szczecinie swoje ulice i place.