JustPaste.it

Na spotkaniu z Trumpem Tusk robił za mebel.


 

 

 

W świecie poważnej polityki, prowincjonalny gówniarz Tusk Pendolino sobie nie pojeździ


 

Pierwszy raz jestem w stanie pojąć o co chodzi z tym wstydem, prowincją i ciemnogrodem na cały świat. Zrozumiałem, bo zobaczyłem na własne oczy, prowincjusza z Sopotu, który rozbieganym wzrokiem wodził po całej Brukseli i próbował: po pierwsze zrozumieć, co się nie do niego mówi, po drugie zwrócić na siebie uwagę. Przed wyborami w USA Tusk popisał się „dowcipem” w języku, którego nie za, nie rozumie i nie potrafi się nim posługiwać. Żałosny wpis natychmiast podchwyciła Wyborcza, małomiasteczkowa gazeta dla posiadaczy licencjatów z marketingu, która nieustannie usiłuje z prostaczka malującego kominy uczynić męża stanu. Dowcip wyglądał tak:

My wife's latest comment: one Donald is more than enough!

Podam też tłumaczenie, żeby Tusk zrozumiał, co mu stażystka podsunęła:

Ostatni komentarz mojej żony: jeden Donald wystarczy

Podobnych błyskotliwych wypowiedzi widzieliśmy przed wyborem Donlda Trumpa całe mnóstwo, powstała taka moda wśród popowych gwiazdeczek kręcących sylikonową pupą i aktorów, którzy nie skończyli collegu, ale pochylają się z „intelektualną” troską nad wszystkimi problemami świata. Tusk doskonale się w tej grupie odnajduje, ponieważ jak każdy prowincjusz ma kompleks lepszego towarzystwa i za wszelką cenę usiłuje oknem wejść do salonu. W tamtym czasie, ani Tusk, ani gwiazdeczki nie wiedziały, że pyskują do przyszłego prezydenta USA, co więcej były przekonane, że zbierają sobie punkty u prezydent Hillary Clinton. Jak to w życiu bywa wygłupy wcześniej, czy później bezlitośnie weryfikuje życie. Oczywiście szczerze wątpię, aby Trump śledził poczynania kelnera Europy, ale jako aktywny użytkownik Twittera rykoszetem musiał się dowiedzieć, jaki stosunek do niego mają brukselscy urzędnicy. Zadanie miał o tyle łatwe, że całe europejskie „elity” mówiły i drwiły dokładnie tak samo. Trump lubi sobie zapamiętać afronty i odpłacić w swoim stylu.

Dziś Donald, który miał być tylko jeden, stanął oko w oko z Donaldem, którego zna cały świat. Łatwo się domyślić jaki przebieg i skutki dla Tuska miało to spotkanie. Kto widział, jak Trump potraktował Merkel, a nie widział, jak potratował Tuska, to musi sobie lekceważenie Merkel pomnożyć przez 100. W jednym pokoju siedzieli: Trump, Juncker i Tusk i ten ostatni robił za mebel. Trump nie tylko nie zwracał na Tuska uwagi, ale najmniejszym grymasem nie zareagował na kolejny „dowcip” Donka z Sopotu, gdy ten wypalił, że budynek za plecami Trumpa nazywany jest „Tusk tower”. W świecie poważnych ludzi i poważnej polityki, prowincjonalny gówniarz Tusk Pendolino sobie nie pojeździł. Nie ma mowy, żeby prezydent USA choćby słowo poświęcił komuś takiemu, dla niego prawdziwą i wystarczającą katorgą było to, że musiał rozmawiać z psychotycznym alkoholikiem Junckerem. Z większą empatią, ale też z całym politowaniem Obama wysłuchiwał myśliwskich opowieści Bronka Komorowskiego.

Zdecydowanie odrzucam pedagogikę wstydu, jednak tym razem coś mnie naprawdę ukłuło. Z Polakiem i Polską ten niemiecki kamerdyner nie ma nic wspólnego, mimo wszystko posługuje się polskim paszportem i językiem. Wstyd, jak cholera, że ktoś taki jest kojarzony z Polską, wstyd na całą Europę i całe USA. Trzeba teraz odrobić straty i wyjaśnić Trumpowi, że nie przez Polaka był zaczepiany, ale przez zakompleksionego prowincjusza europejskiego. Pogrobowcy PRL-u wyją drugi dzień po słowach Beaty Szydło, że to europejskie elity mają ze swoją skrajną głupotą poważny problem, nie Polska, która będzie bronić stanowiska w sprawie „uchodźców”. Wszystkie Cimoszewicze się zatroskały, że będzie wstyd, bo się w Europie tak nie mówi. Nie ma lepszego dowodu na normalność i przyzwoitość, niż krytyka miernot. Tak wygląda normalna, nawet nie dumna, jak przesadzają niektórzy, Polska, tak wygląda normalna, mądra i przyzwoita Polka. Wstyd to ten chłystek, który się posługuje polskim paszportem i robi za niemiecką paprotkę w Brukseli. Nie 27:1, ale 0:1, bo Tusk to kompletne zero.

 

Autor: kontrowersje.net