JustPaste.it

Zdrajcom ku pamięci!

 Donosy na Polskę to narzędzie, którym posługują się pseudoelity IIIRP

 

Donosy składane na Polskę w Brukseli i Berlinie stały się podstawowym narzędziem, którym posługują się pseudoelity III RP, odsunięte od władzy i coraz bardziej pozbawiane wpływów. Jednak to nie donosy są głównym dowodem ich zdrady.

Zdrajców, jak to niestety bywało już w naszej historii, najbardziej pogrążają apele, a nawet błagania o oddanie Polski pod kuratelę obcego państwa. Lech „Bolek” Wałęsa podczas wizyty w niemieckim Akwizgranie, gdzie odbierał nagrodę Polonicus 2017 za dokonania na rzecz wolności i demokracji w Europie i Polsce, powiedział: – Musicie skończyć z kompleksami i przejąć odpowiedzialność za Europę.

Podczas swojego wystąpienia radził: – Jeśli chcecie zbudować mądrą Europę, to musicie ją osadzić na wartościach, i jeśli Polska, Węgry czy ktokolwiek inny rozbije Unię, to wy, jako wiodąca siła, musicie mieć przygotowane w kieszeni rozwiązanie. Jeszcze dalej posunęła się Agnieszka Holland, której apel „żeby było, tak jak było”, stał się dzisiaj symbolem i streszczeniem całego programu politycznego totalnej opozycji. Holland, laureatka tej samej nagrody co Wałęsa, tylko że w dziedzinie kultury, publicznie na antenie TVN24 zademonstrowała swój całkowity brak szacunku dla prezydenta Polski, a następnie zwróciła się do Angeli Merkel słowami: – Jesteś naszą ostatnią obrończynią w tej Unii.

Warto w tym miejscu przypomnieć słowa innego zaprzańca i renegata, kierowane również do Niemki, Sophii Friederiki Augusty zu Anhalt-Zerbst-Dornburg, znanej z historii jako Katarzyna II Wielka albo caryca Katarzyna. Tak pisał do niej zdrajca i jeden z przywódców partii rosyjskiej w Rzeczpospolitej, Szymon Kossakowski, hetman wielki litewski: – Nie widzę i nikt dostrzec nie może ogólnego szczęścia kraju naszego, tylko w poważaniu tego sąsiedzkiego mocarstwa ogromnego, mającego własny interes widzieć nas mądrych i szczęśliwych, jako w osobie, którą wieki następne między cuda natury i wielkość kłaść będą – N. Imperatorowej całej Rosji. Nie masz pani wyżej umiejącej cenić prawa ludzkości i prawa rozsądnej wolności i sprawiedliwości: doświadczają i korzystają narody berłu jej poddane, kładąc i wielbiąc ją w mądre przymiotów bóstwa.
Jak widzimy, zmienił się tylko język, bo dusza zdrajców pozostaje niezmiennie taka sama. Kossakowski nie tylko przygotowywał z Sewerynem Rzewuskim i Szczęsnym Potockim konfederację targowicką, ale również informował rosyjskich generałów o stanie polskiej armii i namawiał ich do porwania Tadeusza Kościuszki. Jak na razie, nie doszły nas słuchy, by „Bolek” Wałęsa czy Agnieszka Holland postulowali w Berlinie porwanie Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego, ale obserwując antypolski amok, wszystko jeszcze przed nami. Niewykluczone, że Wałęsę i Holland ubiegnie jakiś inny prominentny przedstawiciel współczesnej targowicy, ale zanim to nastąpi, coś tym wszystkim zdrajcom przypomnę.

Szymon Kossakowski podczas insurekcji kościuszkowskiej został schwytany w Wilnie przez polskich powstańców i osadzony w Arsenale. 25 kwietnia 1794 r. skazano go na śmierć i powieszono na szubienicy wzniesionej przed wileńskim ratuszem. Dzięki historycznym przekazom wiemy, że skazaniec odziany był w żółty szlafrok, w czasie egzekucji głośno biły dzwony kościoła św. Kazimierza, zaś polski lud wznosił okrzyki: Niech żyje Rzeczpospolita!
Nieznany autor na tę okazję napisał wiersz zatytułowany Nagrobek Szymonowi Kossakowskiemu, który niniejszym dedykuje całej współczesnej targowicy.

Przechodniu! Wstrzymay twe modły, BÓG je za Prawych odbiera;
Jam Oyczyzny zdrayca podły – Jak kto żyje, tak umiera.
Straciłem życie i sławę, Niż pierwsze ostatnie wprzodu;
Sam sobie dałem Buławę, Stryczek był z Woli Narodu.
Śmierć mą nie głosiły Dzwony, Wyrok słuszny dni mych przerwą,

Jam tu został powieszony, I tu moje ginie ścierwo.

 

Źródło: Mirosław Kokoszkiewicz